Citroen C5 - Komfortowy jak Citroën

Oficjalna odsłona modelu odbyła się jesienią ub. w Paryżu. Citroën przedstawił wtedy dwie wersje nadwoziowe modelu. Zarówno limuzyna o długości 4,78 m, która linią nadwozia może przywoływać skojarzenia z najnowszym VW Passatem CC, jak również dłuższe o 5 cm kombi spotkały się z zasłużoną, pozytywną reakcją zgromadzonych wówczas dziennikarzy. Pierwsze kilometry za kierownicą auta potwierdziły dobre opinie. Choć w porównaniu z poprzednikiem można odnieść wrażenie, że z przodu jest nieco mniej miejsca, zajęcie wygodnej pozycji za kierownicą nie sprawia kłopotów. Na pochwałę zasługuje wysoka jakość materiałów i poziom wykończenia oraz dość czytelny kokpit. Przyzwyczajenia wymaga natomiast nieruchomy rdzeń kierownicy z mnóstwem przycisków sterujących pokładowym audio, tempomatem i klaksonem (znany m.in. z C4). Zupełną nowością jest możliwość wyposażenia modelu w klasyczne, niezależne zawieszenie na sprężynach (będzie dostępne zarówno w wersji sedan, jak i kombi). W klasie średniej Citroëna takie rozwiązanie mogło wydawać się dość nieprawdopodobne, ale stało się faktem. Nie oznacza to jednak, że francuski koncern wycofał się z typowej dla siebie konstrukcji. Hydropneumatyczne zawieszenie nowej generacji również znajdzie się w ofercie (z mocniejszymi silnikami będzie w standardzie). Podczas jazd próbnych w Paryżu mieliśmy okazję sprawdzić to pierwsze rozwiązanie. Auto zachowywało się bardzo stabilnie i komfortowo, i to w podstawowej wersji z benzynowym silnikiem o pojemności 1,8 l i mocy 125 KM. Mimo że jeździliśmy egzemplarzem przedprodukcyjnym, nic nie trzeszczało ani nie stukało. 250 takich aut prowadzonych przez pracowników Citroëna przejedzie do kwietnia miliony kilometrów. Dopiero po zakończeniu testów nowe C5 wejdzie do sprzedaży. Oferta silnikowa poza wspomnianą jednostką 1.8 obejmie wersje benzynowe 2.0/140 KM, 3.0/211 KM i diesle 1.6/109 KM, 2.0/136 KM, 2.2/170 KM oraz 2.7/204 KM.