W salonach pojawią się także działy Citroën Select, które mają zupełnie zmienić podejście do samochodów używanych. Narzędzia finansowania (w tym leasing), aż 7-letnia gwarancja oraz europejskie pakiety assistance mają sprawić, że kupowanie auta z drugiej ręki przestanie być czymś gorszym od zakupu pojazdu nowego.
Przebudowa salonów i zmiana firmowej grafiki to nie wszystko.
Głównym sloganem reklamowym francuskiego producenta staje się teraz "Créative Technologie". Dwa pochodzące z francuskiego słowa będą używane we wszystkich krajach świata. Przypominać mają, że to właśnie Citroën był wynalazcą hydroaktywnego zawieszenia czy panoramicznej szyby przedniej, a w bliższych nam czasach np. pionierem w dziedzinie stosowania filtra cząstek stałych.
Potencjalnych klientów najbardziej interesują jednak samochody.
W ciągu najbliższych 3 lat Citroën wprowadzi na europejskie rynki 6 nowych modeli aut - w stałym rytmie jednego debiutu co 6 miesięcy. Będą wśród nich następcy obecnych C3 i C4.
Pojawi się także zupełnie nowa linia produktów, oznaczona historycznym dla francuskiej marki symbolem DS.Według zapewnień producenta będą one uzupełniać dotychczasową gamę, łącząc odwagę stylistyczną z nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi. Mają być w konsekwencji droższe od znanych już modeli, choć - jak zapowiedziano - cena powinna "pozostawać w granicach zdrowego rozsądku".
Począwszy od 2010 roku, wprowadzane będą kolejno na rynek modele DS3, DS4 i DS5. Zapowiedzią pierwszego z nich jest studyjny DS Inside. Oficjalna prezentacja auta będzie miała miejsce podczas salonu genewskiego (5-15.03). Mierzący 3,94 m pojazd osiąga rozmiary Mini Clubmana. Jego technika pochodzi z nowego C3. Karoseria concept caru została pokryta czarnym matowym lakierem, a dach - srebrnym.
Z boku przy środkowym słupku widać wyraźnie "płetwę rekina", a dach w tylnej części nadwozia jest niemalże płaski (co zapowiada sporą przestrzeń z tyłu). Z przodu tego 3-drzwiowego auta uwagę zwraca przede wszystkim niespotykany jak dotąd w Citroënach olbrzymi wlot powietrza w kształcie trapezu. Wygląd wnętrza samochodu pozostaje jeszcze tajemnicą, ale już dziś wiadomo, że - wzorem Peugeota 1007 - niektóre elementy wystroju będzie można dobierać według własnego uznania spośród ośmiu kombinacji kolorystycznych. Paleta kolorów nadwozia ma zawierać 43 barwy, a aluminiowych felg - aż 25 pozycji.
Nowy DS ma być wyposażany w silniki od 95 do 155 KM (zarówno benzynowe, jak i diesle). Wersje z systemem Start&Stop mają emitować do 100 g CO2 na km. Tu najwyraźniej Citroën śmiało patrzy w przyszłość... Podsumowanie Francuska firma zdecydowała się na odważne posunięcie - w czasach kryzysu inwestuje ogromne kwoty nie tylko w nowe technologie i modele, lecz także we własny wizerunek.
Czy to słuszne postępowanie, czy raczej niepotrzebna rozrzutność? Czas pokaże, jednak motywy działania Francuzów wydają się zrozumiałe. Na rynku jest coraz więcej samochodów, których producenci z dużym powodzeniem stosują strategię reklamową: "Jeśli nie widzisz różnicy, to po co przepłacać?"
Co można zrobić w tej sytuacji? Wydaje się, że konsekwentne kreowanie własnej marki jest postępowaniem ze wszech miar wskazanym. Nie wolno zapomnieć, że według analityków rynku motoryzacyjnego już za kilkanaście lat na świecie liczyć się będzie nie więcej niż 5-7 dużych firm. Jeśli któraś zmarnuje własny wizerunek, podzieli los Rovera lub Jaguara, któremu nawet Tata nie pomoże...