Pierwsze wrażenie jest ponoć najważniejsze, a to w przypadku Dacii Duster wypada nieźle. Auto ma ciekawą, muskularną sylwetkę i przynajmniej na pierwszy rzut oka nie odstaje od innych niewielkich SUV-ów. Atrakcyjny wygląd i relatywnie niskie ceny to powody rynkowego sukcesu tego modelu. Popyt przewyższa podaż, na odbiór nowego auta trzeba czekać kilka miesięcy. Czy warto?
Zacznijmy od pozytywów – mimo małych gabarytów auta we wnętrzu miejsca jest pod dostatkiem. Bagażnik ma pojemność 408 litrów i dzięki regularnym kształtom jest bardzo ustawny. Obsługa też nie sprawia trudności, głównie dlatego, że auto nawet w topowej wersji nie grzeszy nadmiarem wyposażenia. Trzeba jednak przyznać, że to, co się w aucie znalazło, zostało starannie zmontowane. Na tym jednak koniec pozytywów. Zarówno sama stylistyka, jak i materiały, z których wykonano wnętrze, są po prostu tandetne. Takie same tworzywa nie rażą w tańszym niemal o połowę Loganie – tu są nie na miejscu. Oszczędności nie musiały wcale oznaczać aż tak dużych wyrzeczeń.
Silnik benzynowy 1.6 nie należy do najmocniejszych stron Dustera. Nawet jeśli nie wynika to z danych technicznych auta – osiągi są słabe, podczas jazdy poza terenem zabudowanym doskwiera kiepska elastyczność. Przy wyższych prędkościach dokucza hałas, a sześciobiegowa skrzynia niewiele w jego redukcji pomaga. Jeśli jeździmy wyłącznie po mieście, musimy się przygotować na zużycie paliwa wyraźnie przekraczające 10 l/100 km. Zapewne trochę w tym winy dołączanego automatycznie napędu na cztery koła, który jednak poprawia trakcję.
W tej kategorii Duster pozostawia mieszane odczucia. Auto prowadzi się pewnie w każdych warunkach, zapewnia przy tym przyzwoity komfort resorowania. Największym mankamentem jest kiepska izolacja akustyczna kabiny – we wnętrzu słychać nie tylko silnik, ale i hałasy dobiegające z układu jezdnego.
Tak naprawdę tania jest tylko podstawowa wersja Dustera. Jeśli zależy nam na dodatkach poprawiających komfort (radio, klimatyzacja, elektryczne szyby) czy na napędzie 4x4, cena wyraźnie przekroczy 50 tys. zł. Jak na SUV-a, to może mało, ale jak na auto wykonane wyjątkowo spartańsko – mnóstwo pieniędzy. Słabe wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa (m.in. ESP dostępne tylko z silnikami Diesla).
Galeria zdjęć
Auto ma ciekawą, muskularną sylwetkę i przynajmniej na pierwszy rzut oka nie odstaje od innych niewielkich SUV-ów. Atrakcyjny wygląd i relatywnie niskie ceny to powody rynkowego sukcesu tego modelu.
Tak naprawdę tania jest tylko podstawowa wersja Dustera. Jeśli zależy nam na dodatkach poprawiających komfort (radio, klimatyzacja, elektryczne szyby) czy na napędzie 4x4, cena wyraźnie przekroczy 50 tys. zł.
Pierwsze wrażenie jest ponoć najważniejsze, a to w przypadku Dacii Duster wypada nieźle.
Szary plastik wygląda smętnie. Brązowe wstawki miały zapewne nieco ożywić kokpit, ale nie bardzo się to udało. Wnętrze Dustera to nie miejsce dla estetów
Mały, niedrogi SUV Dacii cieszy się dużym powodzeniem
Miało być tanio – i to widać. Ale to nie znaczy, że SUV Dacii nie jest wart uwagi
Duży, ustawny bagażnik. Wrażenie psuje namiastka rolety – kawałek materiału naciągniętego na pręt, bez żadnego zwijacza
Spod auta nic nie wystaje – można się wybrać w lekki teren. Napęd 4x4 radzi sobie nieźle