Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Jeździłem Dacią Jogger – najmniejszym i najtańszym autem dla siedmiu osób. I do tego na gaz

Jeździłem Dacią Jogger – najmniejszym i najtańszym autem dla siedmiu osób. I do tego na gaz

Na pierwszy rzut oka Dacia Jogger to nieduże, kompaktowe kombi, choć według producenta jest to crossover albo skrzyżowanie kombi z SUV-em. Coś w tym jest: Jogger jest minimalnie wyższy od przeciętnego auta kompaktowego, choć także minimalnie krótszy. To, co jednak wyróżnia Dacię Jogger spośród konkurencji to, po pierwsze, cena (na dzisiejsze standardy niska), po drugie, fabryczna instalacja gazowa (tak, fabryczna, a nie montowana w polskim warsztacie) i po trzecie, siedem (podobno pełnowymiarowych) foteli. Sprawdzam!

Jeździłem Dacią Jogger – najtańszym 7-osobowym autem na gazŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
  • Trzeci rząd foteli zajmuje w Dacii Jogger większą część przestrzeni bagażnika. Dostać się tam trudno, ale gdy już się uda...
  • Instalacja gazowa w Joggerze jest bardzo dobrze zintegrowana z samochodem. Ten poziom integracji napędu alternatywnego jest nieosiągalny w samochodach, w których instalacja została założona w warunkach warsztatowych
  • Samochód został użyczony przez importera, a po teście zwrócony

Odbierając Joggera, dowiaduję się, że niektórzy dziennikarze nie tylko oddają samochody z opóźnieniem, lecz także zapominają o drobiazgach i potem muszą jeździć w tę i z powrotem. Np. jeden z moich poprzedników zostawił w garażu roletę bagażnika Dacii Jogger, no i musiał potem po nią jeździć. Zaglądam do bagażnika i już wszystko rozumiem: w tym momencie roleta leży na fotelach, bo nie za bardzo jest na nią lepsze miejsce – gdy oparcia foteli trzeciego rzędu są ustawione w pozycji do siedzenia, coś trzeba z tą roletą zrobić. Na swoim zwykłym miejscu przeszkadza, uniemożliwiając zajęcie miejsca w trzecim rzędzie, więc najlepiej zostawić ją w garażu. Proste?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Przy okazji zerkam na dwa fotele trzeciego rzędu. Na oko nie ma szans, bym się tam zmieścił. Pytanie, czy da się tam upchnąć fotelik z dzieckiem?

Dacia Jogger na gaz, żeby było taniej. No i jest taniej

Wlew gazu w Dacii Jogger.
Wlew gazu w Dacii Jogger.Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Być może wiecie, że większość nowych samochodów z instalacjami LPG na polskim rynku (np. Skoda, SsangYong) to auta "gazowane" w Polsce na zlecenie dilera lub importera, często już po pierwszej rejestracji. W takich przypadkach importer dogaduje się z producentem w kwestii gwarancji (albo nie dogaduje się i gwarancję bierze na siebie) i instalacje montowane są na odpowiedzialność dilera albo importera. Robi się tak, by poszerzyć nieco grono potencjalnych odbiorców, bo jednak wizja tankowania za pół ceny działa na wyobraźnię.

Dacia Jogger jest na tym tle wyjątkiem albo przynajmniej jednym z wyjątków: instalacja LPG zakładana jest w fabryce do silnika, który pod wieloma względami jest zaprojektowany czy też dostosowany do zasilania gazowego. Ma to wpływ na osiągi – według danych technicznych są one lepsze na LPG niż na benzynie (!) i na otoczenie kierowcy. Gdy jedziemy na gazie, obok wskaźnika poziomu paliwa pojawia się symbol "LPG" i znaczy to, że wskaźnik pokazuje poziom gazu w butli. Gdy przełączymy się na benzynę, napis "LPG" znika i znaczy to, że wskaźnik pokazuje poziom benzyny w baku.

Tak samo osobno komputer pokładowy zlicza zużycie benzyny i osobno LPG. Z grubsza wrażenie, jakie robi ten system, jest takie, że jedziemy na gazie bez ryzyka, że coś się autu z tego powodu stanie. Skoro fabryka zaprojektowała, to powinno działać. Zresztą takie są fakty: jeśli producent zadbał o zwiększoną ochronę głowicy silnika przed wysoką temperaturą, a nie ma powodu sądzić, że jest inaczej, będzie to działać.

Jeszcze rzut oka pod maskę: tak, ewidentnie jest to montaż fabryczny. Parownik gazu jest tak głęboko schowany, że prawie go nie widać.

Dacia Jogger na LPG: jak to jeździ?

Jeśli chodzi o przyspieszenie, moment obrotowy, elastyczność napędu, to... no cóż, nie oczekiwałem cudów i nie ma cudów. Przyspieszenie 0-100 km na godz. na poziomie 12-13 sekund (a może i dłużej, w końcu ręczna skrzynia biegów utrudnia osiągnięcie maksymalnych osiągów) boli, zwłaszcza po przesiadce z samochodu z silnikiem elektrycznym, który z lekkością setkę osiąga w osiem sekund. Więc boli mnie ociężałość silnika Dacii i "depczę" gaz na całej trasie przez częściowo zakorkowane miasto, a komputer pokazuje spalanie... nie, nie powiem, tak się normalnie nie jeździ. No dobrze: 13.

Z czasem, gdy pamięć o poprzednich autach mija i rośnie przyzwyczajenie do Joggera, rezygnuję z deptania pedału gazu, bo to i tak nic nie daje, a tylko zwiększa spalanie. 100-konny silnik o pojemności jednego litra nie zdziała cudów.

Na plus: bez względu na wybrany rodzaj paliwa silnik z grubsza zachowuje się tak samo. W teorii na LPG Jogger powinien zbierać się ciut lepiej, ale nie na tyle lepiej, by było czuć różnicę. Nie czuć spadku osiągów po przełączeniu auta na gaz – i to jest tak naprawdę plus, kierowca nie czuje potrzeby zatankowania benzyny. Kto by jeździł na benzynie po prawie 7 zł za litr, gdy obok stoi dystrybutor z LPG po 3,20 zł za litr, a samochód na jednym i drugim jeździ tak samo?

Po odrzuceniu skrajnych wyników, w normalnych warunkach – miasto/trasa (w tym także autostrada 140 km na godz.) i przy normalnej jeździe bez specjalnego oszczędzania wyniki są następujące: średnie zużycie benzyny to 8 l/100 km, zużycie LPG – 10,2 l/100 km. Policzmy: przejechanie 100 km Dacią Jogger na gazie kosztuje 32,6 zł, a na benzynie 55 zł. Jest różnica! I jeszcze różnica, która tylko przemawia do wyobraźni: opróżnioną do zera butlę tankuję do pełna (weszło 38,65 l LPG) za niecałe 125 zł.

Dacia Jogger woli drogi dziurawe. Nawet bardzo

Co do zawieszenia, to cóż... też nie spodziewajcie się za wiele. Po zakrętach Jogger prowadzi się niepewnie. Z drugiej strony są w redakcji i takie głosy: "Co mnie obchodzi, że to auto jeździ jak taczka? Nie w tym, jak skręca, tkwią jego zalety. Nie za to je lubimy". To prawda, jest zresztą i trzecia strona medalu: Jogger wjeżdża na drogę nieutwardzoną pełną dołków i jedzie jakby nigdy nic. W takich warunkach jest superkomfortowy, nic nie dobija, nie hałasuje. Spróbuj go dogonić, jadąc po dziurach, eleganckim SUV-em za 200 tys. zł – możesz się zdziwić!

Dacia Jogger: czas na wizytę w bagażniku na fotelach "dla teściowej"

Trzeci rząd siedzeń w Dacii Jogger
Trzeci rząd siedzeń w Dacii JoggerŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Kiedyś byłem fanem siedmioosobowych kombi, na kanapę trzeciego rzędu w moim Mercedesie dzieci wchodziły przez bagażnik i siedziały tam – moim zdaniem – dość bezpiecznie, tyłem do kierunku jazdy. Od stóp małego pasażera do tylnej klapy było jeszcze ze 30-40 cm. W Joggerze po otwarciu tylnej klapy widzimy mikrobagażnik (jak się tam wciśnie roletę, bo jednak od biedy się da, to już prawie wszystkie bagaże jadą na kolanach), fotele są ustawione przodem do kierunku jazdy i miejsce zajmuje się, wchodząc przez tylne drzwi. Najpierw trzeba położyć część oparcia kanapy drugiego rzędu, potem siedzisko ustawić do pionu, a potem wystarczy już tylko wpełznąć na jeden z dwóch foteli w bagażniku. Wpełzam więc i widzę, że to nie jest miejsce dla teściowej, bo ona tu na pewno nie dotrze. Ale gdy już zajmuję miejsce to... nie jest może komfortowo, ale nie jest też bardzo źle. Serio, trochę się zdziwiłem, że dorosły człowiek się tu w miarę normalnie mieści. Trochę przeszkadza świadomość, że ma się głowę blisko tylnej szyby, no ale co tam. Tylne szybki są uchylne. A zatem: da się jechać Joggerem w siedem osób, ale wówczas nie ma miejsca na bagaż. Trzeba go wieźć w boksie na dachu albo... albo na platformie – właśnie coś takiego trafiło do testu w AŚ i przydało się w Joggerze. Dwie wielkie torby na dach, siedem osób do środka i jazda!

Platforma dachowa Thule Caprock na Dacii Jogger.
Platforma dachowa Thule Caprock na Dacii Jogger.Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Dacia Jogger ma innowacyjny bagażnik bazowy, ale niedopracowany

Skoro jesteśmy przy bagażu na dachu, to nie sposób przemilczeć innowacyjnego systemu relingów, które mogą jednocześnie służyć jako bagażnik bazowy – czyli belki poprzeczne. Środkowe części relingów mają po dwie klapki, pod którymi kryją się śruby. W schowku znajduje się fabryczny kluczyk z uproszczonym systemem pomiaru momentu dokręcania ich. Odkręcamy w sumie cztery śruby, przestawiamy wzdłużne elementy relingów w poprzek, dokręcamy tymi samymi śrubami i już mamy bagażnik bazowy. Operacja trwa nie dłużej niż zamontowanie wysokiej klasy belek dachowych na normalnych relingach (jakieś 5 minut), ale tu takie belki są seryjne i nie musimy za nie płacić – czyli mamy co najmniej 1000 zł w kieszeni. Tyle że profil relingów-belek w Joggerze jest taki, że wiele uchwytów rowerowych czy innych bagażników nie pasuje do nich. Pozostają różne kombinacje. Udało mi się zamontować do Joggera platformę bagażową na dach Thule Caprock przy użyciu przejściówek, ale nie było łatwo. Na przeszkodzie stała też niewielka przestrzeń pomiędzy dachem samochodu a fabrycznymi poprzecznymi belkami.

Ja bym na miejscu inżynierów Dacii trochę to upodobnił do powszechnie występujących w branży bagażnikowej standardów, może nawet kosztem wyglądu. Ale pomysł przestawianych relingów jest dobry.

Siedmioosobowa Dacia Jogger z LPG: ile to kosztuje?

Do butli wchodzi niecałe 39 litrów autogazu – dziś tankowanie kosztuje więc poniżej 125 zł.
Do butli wchodzi niecałe 39 litrów autogazu – dziś tankowanie kosztuje więc poniżej 125 zł.Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Jogger ma albo trzycylindrowy silnik 1.0 w wersji z bezpośrednim wtryskiem paliwa (szybciej jeździ i mniej pali), albo takiej samej wielkości trzycylindrowy silnik z pośrednim wtryskiem paliwa "pod gaz" i obowiązkowo z instalacją LPG – i takim właśnie Joggerem jeździłem. W wersji Xtreme (prawie "wszystkomającej", trochę lifestylowej) samochód kosztuje 95 350 zł. Ma światła LED-owe, automatyczną klimę, kamerę cofania, aluminiowe 16-calowe felgi, system bezkluczykowy – w sumie ma więcej, niż oczekuje przeciętny nabywca takiego auta. Musisz dopłacić 2700 zł za kolor, powinieneś dorzucić 1600 zł za pakiet multimediów i... w sumie tyle. Za 100 tys. zł dostajesz auto, które tanio jeździ, od biedy przewiezie siedem osób, nie boi się dziurawych dróg czy nawet nawierzchni nieutwardzonej. No i... może o gustach się nie powinno dyskutować, ale w fajnej wersji Jogger może się podobać.

Ciekawostka: podczas gdy Jogger stał u mnie na podjeździe przez tydzień odwrócony tyłem do chodnika, jakieś pięć przechodzących osób pytało: Co to za model Volvo? Tył Joggera kojarzy się ludziom z Volvo za sprawą specyficznego kształtu lamp i nie sądzę, by był to przypadek.

W każdym razie rozum podpowiada: Jogger na LPG to całkiem dobra oferta.

Dacia Jogger – dane techniczne

Silnik: typ/cylindry/zawory t.benz./R3/12
Ustawienie silnika poprzecznie z przodu
Pojemność skokowa 999 cm3
Moc maksymalna LPG: 100 KM/4600 obr./min, Benzyna: 90 KM/4800-5000
Maks. moment obrotowy LPG: 170 Nm/2000-3000 obr./min, Benzyna: 160 Nm/2100-3750 obr./min.
Skrzynia biegów/napęd man. 6/przedni
0-100 km/h; prędkość maks. LPG: 13,0 s; 175 km/h, Benzyna: 13,2 s/172 km/h
Zużycie wg WLTP (95 okt.) Benzyna: 6,1 l/100 km, LPG: 7,8 l/100 km
Emisja CO2 wg WLTP 121-137 g/km
Poj. bagażnika/zbiornika paliwa 607/50 l poj. LPG 40 l netto
Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy:DaciaDacia JoggerLPG
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków