Być może istnieje mężczyzna, który poddałby się urokowi tego małego Fiata na tyle, żeby go zapragnąć. Ja takiego nie spotkałem. Co innego kobiety. Na nie ten filigranowy kabriolet działa jak magnes. Sprawia, że muszą go obejrzeć, dotknąć, usiąść w nim.
Podczas jazdy niezbyt mocny i mało elastyczny 69-konny silnik nie stanowi dla nich istotnego problemu. Podobnie jak skrzynia Dualogic, której tempo zmiany przełożeń pozostawia nieco do życzenia. Większość pań nie przywiązuje do tego dużej wagi i cieszy się, że nie trzeba pamiętać o wrzucaniu kolejnych biegów ani o uciążliwych redukcjach.
Fiat 500C ma 182-litrowy (o trzy litry mniejszy niż w normalnej wersji) bagażnik, zdolny pomieścić walizkę o średniej wielkości lub nieduże zakupy. Składany dach zmniejszył niestety otwór załadunkowy, przez co przewiezienie rzeczy o większych gabarytach może być niemożliwe, nawet mimo złożenia oparć kanapy.
Silnik 1.2 nie grzeszy dynamiką, jednak odwdzięcza się za to skromnym spalaniem. Średnio oscyluje ono w okolicy 6 l/100 km. W efekcie ostrzejszej jazdy lub poruszania się po autostradzie wynik ten przekroczy spokojnie 7 litrów.
Rozpędzenie małego Fiata do mniej więcej 140 km/h jest dość długotrwałe, ale wbrew pozorom poziom hałasu i jakość prowadzenia przy prędkościach tego rzędu są zadowalające. Do komfortu znanego z większych aut jest wtedy jednak daleko. Nic dziwnego, w końcu to pojazd stworzony z myślą o spokojnej jeździe, mieście i... kobietach.
Fiat 500C - to nam się podoba
Stylowy, wyróżniający się wygląd, szeroka możliwość personalizacji auta, przyjemna jazda bez dachu.
Fiat 500C - to nam się nie podoba
Mało elastyczny silnik, niezbyt wygodne fotele, słaba widoczność do tyłu po złożeniu dachu
Fiat 500C - nasza opinia
Szukasz auta dla żony? Fiat 500C jest dobrą propozycją. Spodoba się jej nie tylko z wyglądu. Sprawdzi się w mieście oraz na niezbyt długich trasach. Wypad we dwójkę na wczasy? Raczej tylko na weekend, ze względu na mikroskopijny bagażnik.
Galeria zdjęć
Trudno znaleźć auto, które byłoby bardziej kobiece niż Fiat 500. Szczególnie w wersji cabrio wyposażonej w zautomatyzowaną skrzynię biegów.
Być może istnieje mężczyzna, który poddałby się urokowi tego małego Fiata na tyle, żeby go zapragnąć. Ja takiego nie spotkałem.
Co innego kobiety. Na nie ten filigranowy kabriolet działa jak magnes. Sprawia, że muszą go obejrzeć, dotknąć, usiąść w nim.
Podczas jazdy niezbyt mocny i mało elastyczny 69-konny silnik nie stanowi dla nich istotnego problemu. Podobnie jak skrzynia Dualogic, której tempo zmiany przełożeń pozostawia nieco do życzenia. Większość pań nie przywiązuje do tego dużej wagi i cieszy się, że nie trzeba pamiętać o wrzucaniu kolejnych biegów ani o uciążliwych redukcjach.
Skórzana kierownica oraz system głośnomówiący Bluetooth to standardowe wyposażenie wersji Lounge.
Otwór załadunkowy jest bardzo wąski – efekt uboczny składanego dachu.
To cabrio czy raczej ogromny dach panoramiczny? Coś pomiędzy, gdyż rama dachu pozostaje na swoim miejscu. Rezultat jest przyjemny.
Fiat 500C jest dobrą propozycją. Spodoba się jej nie tylko z wyglądu. Sprawdzi się w mieście oraz na niezbyt długich trasach. Wypad we dwójkę na wczasy? Raczej tylko na weekend, ze względu na mikroskopijny bagażnik.