Z czym kojarzy się Fiat? Patrząc na popularną na naszym rynkuPandę – zapewne z nieskomplikowanymi, niedrogimi samochodami. Tymczasem od momentu premiery obecnego Bravo włoska marka wysoko umieściła designerską poprzeczkę i Fiaty zaczynają wyglądać jak ekskluzywne perełki, a nie przeciętne, popularne auta.
Testowane Punto Evo prezentuje równie wyszukany styl, jak jego większy „brat” Bravo i mimo że o gustach się nie dyskutuje, to zaryzykujemy stwierdzeniem, iż nie brakuje mu wdzięku. Czy jednak za pociągającymi liniami idzie odpowiednio nowoczesna technika, która pozwoli Fiatowi wyznaczyć trendy również poza sferą estetyki? Tak! Technika nadąża za urodą - Hasło, które nie tylko pozwoli Fiatowi zaprezentować swój potencjał konstrukcyjny, lecz także oznacza prawdziwą rewolucję technologiczną, to MultiAir. Co to takiego? W „normalnym” samochodzie zawory są otwierane i zamykane mechanicznie za pośrednictwem krzywek na wałku (lub wałkach) rozrządu. Gdy profil krzywki unosi się, naciska na zawór (bezpośrednio lub poprzez dźwignię), otwierając go. Tymczasem silnik MultiAir wygląda tak, jakby o czymś zapomniano: oto zawory ssące nie mają żadnego mechanicznego powiązania z jednym tylko wałkiem rozrządu, który zamontowano tuż nad zaworami wydechowymi.
Ale ten silnik naprawdę działa – przecież jeździliśmy tym autem! Więc zawory muszą się jakoś otwierać i zamykać. I tak się dzieje, a owym na pierwszy rzut oka niewidzialnym przekaźnikiem między wałkiem rozrządu a zaworami jest olej. Na podobnej zasadzie jak tłoczki, które dociskają klocki do tarcz hamulcowych po naciśnięciu pedału, siłownik nad zaworem ssącym silnika MultiAir otwiera zawór po tym, jak wałek rozrządu naciśnie na tłoczek.
Po co to wszystko? Po to, by upuszczając olej na drodze od tłoczka do siłownika, sterować pracą zaworów w nieosiągalnym dotąd zakresie. Mogą się one otwierać bardziej lub mniej albo nawet wcale – dzięki temu udało się wyeliminować przepustnicę i nie jest już tak, że pedał gazu wysyła sygnały do komputera, a ten steruje silniczkiem poruszającym przepustnicą. W Punto Evo z silnikiem MultiAir komputer ma trudniejsze zadanie, bo na podstawie położenia pedału gazu wybiera odpowiedni program otwierania zaworów.
Czary czy rzeczywistość? Zdając sobie sprawę z tego, jak wiele ustawień układ MultiAir daje komputerowi i programistom do dyspozycji, doprawdy trudno uwierzyć, że to urządzenie w ogóle pracuje, i to bezproblemowo. Pytanie, które zawsze pojawia się przy okazji premiery jakiegoś zaawansowanego rozwiązania, jest niezmienne: a co ma z tego kierowca? I dużo, i mało zarazem. Teoria podpowiada, że MultiAir poprawia niemal każdy parametr silnika. I rzeczywiście, Punto Evo 1.4 Turbo MultiAir (tak, pod maską „świszcze”turbo) ma świetne osiągi, a potwierdzeniem płynności pracy silnika jest wrażenie, że auto wcale nie jest jakoś wstrząsająco szybkie.
A przecież jest! Czas przyspieszania do „setki” nie pozostawia wiele do życzenia, szczególnie że samochód ustrzegł się przed fabrycznym tuningiem i wygląda dynamicznie, ale nie jak auta na zlocie tuningowym. Elastyczność pozwala cieszyć się pięciobiegową skrzynią – przy tak dużym zakresie użytecznych obrotów (na piątym biegu da się podróżować już od 1500 obr./min) sześć przełożeń byłoby rozrzutnością. Efekty współpracy silnika i skrzyni są naprawdę znakomite, ale sęk w tym, że niektórzy konkurenci bez technologii MultiAir wcale nie wypadają gorzej.
Nie zdążyliśmy ponarzekać? Jednym zdaniem: życzymy sobie lepszych foteli, harmonijnej pracy zawieszenia na koleinach i poprzecznych nierównościach, a także większej ilości airbagów w standardzie.
Galeria zdjęć
Elegancka stylizacja nadwozia i wnętrza, dużo miejsca z przodu. Fotele bez podparcia bocznego nie nadają się do auta o tak wysokich osiągach.
Z czym kojarzy się Fiat? Patrząc na popularną na naszym rynku Pandę – zapewne z nieskomplikowanymi, niedrogimi samochodami. Tymczasem od momentu premiery obecnego Bravo włoska marka wysoko umieściła designerską poprzeczkę i Fiaty zaczynają wyglądać jak ekskluzywne perełki, a nie przeciętne, popularne auta.
Testowane Punto Evo prezentuje równie wyszukany styl, jak jego większy „brat” Bravo i mimo że o gustach się nie dyskutuje, to zaryzykujemy stwierdzeniem, iż nie brakuje mu wdzięku.
Wśród popularnych aut klasy B trudno o równie elegancki kokpit. Zegary są zbyt szeroko rozstawione i częściowo zasłania je kierownica
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Mądre i praktyczne rozwiązanie: wyświetlacz pokazuje ustawienie świateł. Nie trzeba szukać pokrętła z mikroskopijnymi cyferkami
Znamy je od czasów Fiata Tipo: dźwignia wycieraczek ma jeden „bieg”. Po jego włączeniu prędkość pracy regulujemy pokrętłem
Urodziwy Fiacik pokazuje potencjał technologiczny włoskiej marki i okazuje się wysportowanym sprinterem.
Nareszcie! W końcu znalazła się marka, która uznała, że elastycznemu silnikowi turbo wystarczy pięć dobrze zestopniowanych biegów
Bez sensu: włączniki ogrzewania foteli umieszczono między zatrzaskami pasów, podłokietnik zupełnie je zasłania
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Jak działa MultiAir? Wałek rozrządu bezpośrednio nie porusza widocznym w centrum zdjęcia zaworem ssącym. Krzywka naciska na tłok, który wytwarza ciśnienie oleju, a ten z kolei wywiera nacisk na siłownik, poruszający zaworem ssącym. Czas otwarcia zaworu ssącego można płynnie regulować w szerokim zakresie dzięki zastosowaniu elektrozaworu. Gdy jest on zamknięty, zawór ssący porusza się zgodnie z kształtem krzywki wałka rozrządu. W zależności od czasu otwarcia elektrozaworu część oleju między krzywką wałka rozrządu a zaworem ssącym zostaje uwolniona – skok i czas otwarcia zaworu ssącego ulegają skróceniu.
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł
Fiat Punto Evo Multiair: rewolucyjny silnik dodał mu skrzydeł