Corsa w poprzedniej wersji pojawiła się na rynku 1993 roku. Auto sprzedawało się tak dobrze (6 milionów egzemplarzy na całym świecie), że szefowie GM długo nie mogli się zdecydować na jakikolwiek ruch z najmniejszym Oplem.
Przez 7 lat produkcji nie zrobiono nawet liftingu (dodawano tylko nowe silniki do oferty). Powiew świeżości przyszedł dopiero w zeszłym roku. Bryła auta przypomina co prawda poprzednika, ale ze starej Corsy pozostało niewiele.Mały "włoch" również nie należy do aut nielubianych. W zeszłym roku Punto było najczęściej kupowanym w Polsce autem segmentu BPrzed dwoma laty na rynek trafiła obecnie sprzedawana wersja. Stwierdzenie, że zmiany które przeszło Punto, to tylko face lifting, jest po prostu krzywdzące. Zmodyfikowano nadwozie, wnętrze, zawieszenie, pod maskę trafiły nowe silniki.Obydwaj konkurenci mają ze sobą wiele wspólnego.
Prawie identyczne wymiary zewnętrzne, niewiele różniący się rozstaw osi. Nic więc dziwnego, że zarówno pod względem obfitości miejsca we wnętrzu, jak również pojemności bagażników poziom obydwu pojazdów jest praktycznie identyczny.
Gdy przed rokiem prezentowaliśmy pierwsze szpiegowskie zdjęcia nowej Corsy, mimo że retusze komputerowe nie oddawały dokładnie ostatecznego wyglądu auta, wiele osób porównywało ją właśnie do Punto.
Rzeczywiście, podobieństwo z tyłu jest uderzające
Podłużne lampy na wysokości tylnej szyby upodabniają produkt z Eisenach do przedstawiciela południowców.Nasi konkurenci odróżniają się od modeli podstawowych - dumny dopisek Sport u Opla i Sporting u Fiata obiecują coś więcej niż średnia klasowa. Producenci adresują swoje auta do osób młodych o sportowych ambicjach, choć zmiany odnoszą się głównie do wyglądu zewnętrznego.Najczęściej kupowany Sporting jest jaskrawo żółty (choć dostępne są także inne barwy). Standardowe wyposażenie obejmuje felgi z lekkich stopów. Od prawdziwego turyńskiego sportowca HGT różni go zewnętrznie tylko brak plastikowych listew na progach i emblematy modelu.
Historia powtarza się u Opla
Obok 90-konnego silnika wersja Sport jest wyposażana także w 125-konną, zapewniającą doskonałe osiągi jednostkę 1.8 (od 0 do 100 km/h w 9 sekund). Zewnętrznie różnice są niezauważalne.
Obydwa Ople mają obniżone zawieszenie, 14-calowe aluminiowe obręcze kół. U obydwu konkurentów zmiany są bardzo subtelne - tak właśnie powinno wyglądać auto o sportowym zacięciu. Reszta to wdzięczne pole działania dla tunerów.
Sport wkracza również do wnętrz autPanele środkowe z materiału mającego przypominać polerowane aluminium, fotele o głębszych wyżłobieniach przypominające sportowe "kubły", obrotomierze na deskach rozdzielczych - to wszystko ma nas przenieść z nudnego świata wersji podstawowych w niszę pojazdów pseudo sportowych.
Pseudo, bo jeśli przyjrzymy się bliżej, zmiany nie są tak duże. Fotele tańszych wersji utrzymują ciało kierowcy podobnie, a panel środkowy już po chwili okazuje się polakierowanym plastikiem z najprostszej wersji.Nam do gustu przypadł bardziej Fiat
Materiały są lepsze, choć na wybojach z otchłani deski rozdzielczej wydobywają się hałasy. W Corsie rażą duże powierzchnie obłożone szarym plastikiem (boczek drzwi nie ma nawet żadnej wstawki z materiału siedzeń).
Bez zarzutu jest za to montaż - nawet warszawski odcinek specjalny ulicy Grójeckiej od Włodarzewskiej do Instalatorów (droga zapomniana przez Boga i odpowiedzialne służby) nie wywołał żadnych jęków we wnętrzu produktu Opla.
W przypadku Corsy ingerencje w zawieszenie były większe i co za tym idzie skuteczniejsze: auto jest wyraźnie obniżone i znacznie twardsze od innych wersji. W Punto również dokonano modyfikacji (sprężyny i amortyzatory mają zmienioną charakterystykę), ale w porównaniu z Corsą auto jest bardziej komfortowe.
Obydwaj konkurenci nie radzą sobie wcale z nieregularnymi nierównościami; podskakiwaniom nie ma końca, ale przy takiej długości auta i zestrojeniu zawieszenia nikogo nie powinno to dziwić. W Oplu zastosowano elektryczno-hydrauliczne wspomaganie kierownicyW Fiacie działa podobne rozwiązanie, ale efekty są gorsze - układ jest bardzo wydajny, co cieszy gdy manewrujemy na parkingu (możemy wówczas włączyć tryb pracy "City"), jednak przy szybkiej jeździe siła wspomagania (choć zależna od prędkości) mogłaby być mniejsza.
Układ kierowniczy jest przez to mniej precyzyjny. Subiektywnie rzecz biorąc hamulce obydwu aut odznaczają się podobną skutecznością.Wydawałoby się, że osiągi w tego typu autach to rzecz pierwszorzędna.
Obydwa pojazdy, według danych producenta, rozpędzają się do "setki" powyżej 10 sekund, choć Fiatowi wychodzi to nieznacznie lepiej. Istotne różnice zaczynają się przy elastyczności.
Silnik Punto, mimo mniejszej mocy, rozkręca się już od 2 tys. obrotów, w Corsie trzeba na to poczekać znacznie dłużej. Sytuacja odwraca się w górnym zakresie obrotów: "turyńczyk" ze swoją mniejszą mocą wyraźnie traci na impecie, Opel pokazuje co naprawdę potrafi. Jeśli mamy w sobie choć odrobinę sportowca, bardziej do gustu przypadnie nam mały Opel
Wyższa prędkość maksymalna i rasowy dźwięk przemawiają za Corsą. Inna sprawa, że w stosunku do Punto jest czasem za głośno. Do jazd miejskich bardziej odpowiedni będzie Fiat ze swoją znacznie elastyczniejszą i oszczędniejszą jednostką napędową.
W Punto zastosowano także 6-biegową przekładnię. Biegi są krótkie, co korzystnie wpływa na czasy przyspieszania, choć częściej trzeba sięgać do drążka zmiany. Szósty bieg ma rekompensować długości wcześniejszych przełożeń, ale przy takiej mocy jednostki napędowej jest chyba bardziej posunięciem marketingowym.
W przypadku Corsy przekładnia nie różni się od skrzyni montowanej w "cywilnej" wersji Elegance. Dźwignia zmiany biegów jest precyzyjniejsza, a skoki krótsze. Rzadko kiedy tak bywa, żeby porównywane auta miały tak podobne ceny. W podstawowej wersji Punto Sporting kosztuje 47 400 zł, Corsa dokładnie tysiąc więcej.Wyższa cena nie przekłada się niestety na bagatsze wyposażenie
Dostajemy co prawda większy i mocniejszy silnik, ale poduszki powietrzne boczne, elektrycznie sterowane szyby i lusterka czy choćby centralny zamek wymagają dopłaty - wszystko razem 2900 zł. W Punto dostajemy to już za podstawową cenę.
Luksus klimatyzacji będzie nas kosztował u Fiata 3400, u Opla 4,5 tys. zł. Fiat udziela na swój produkt 8-letniej gwarancji na perforację blach nadwozia, Opel 4 lata dłuższej.
Obydwa auta mają swoje wady i zalety
Punto Sporting przypadnie bardziej do gustu osobom chcącym wyróżniać się z tłumu, ale nie ze względu na sportowe aspiracje. Nie bez znaczenia jest także niższa cena i, co najważniejsze, bogatsze wyposażenie.
Corsa jeszcze nie zdążyła zadomowić się na rynku. Na plus zaliczyć trzeba z pewnością świetne, utwardzone zawieszenie oraz precyzyjny układ jezdny. Szkoda tylko, że przy cenie oscylującej wokół 50 tys. zł wiele elementów wymaga dopłaty.
Galeria zdjęć
Fiat Punto Sporting 1.2 16V, Opel Corsa Sport 1.4 16V - Iskrzące osobowości