Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Ford Transit Custom Plug-in: spalinowóz zelektryfikowany

Ford Transit Custom Plug-in: spalinowóz zelektryfikowany

Inżynierowie Forda zapatrzyli się na rozwiązania stosowane na co dzień w kolejnictwie i w efekcie tych fascynacji powstał furgon, którego koła napędza silnik elektryczny korzystający z energii produkowanej na miejscu przez... trzycylindrowy, benzynowy jednolitrowy silnik Eco-boost. Brzmi co najmniej dziwnie, prawda? A jak jeździ?

Ford Transit Custom Plug-in HybridŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
  • Ford Transit Custom Plug-in to dostawczak, który nie ma pod maską diesla – napędu domyślnego w tej klasie pojazdów
  • Spalinowy benzyniak produkuje energię na bieżące potrzeby napędu elektrycznego, może też ładować akumulator „na przyszłość”
  • Ford Transit Custom Plug-in może wykorzystywać do jazdy na krótkich trasach energię pobraną z sieci elektrycznej

O tym aucie można powiedzieć, że jest to elektryk wyposażony w spalinowy range-extender – i tę wersję preferuje producent. Ale można też twierdzić, że jest to van z benzynowym napędem hybrydowym plug-in – i to też będzie prawdą. Nie przesądzając, który opis jest bliższy prawdzie, chciałbym Wam powiedzieć, na jakiej zasadzie to działa i jak sprawuje się w praktyce.

Ford Transit Custom Plug-in - co ma wspólnego z lokomotywą?

To, co jest specyficznego w fordowskim napędzie plug-in zastosowanym w najpopularniejszej wersji Transita, to to, że po pierwsze, silnik spalinowy to nie diesel, a malutki, trzycylindrowy, jednolitrowy benzyniak EcoBoost, który napędza wiele osobowych modeli tej marki; po drugie, silnik ten nie ma bezpośredniego połączenia z kołami. Koła napędzane są silnikiem elektrycznym o mocy 126 KM, a jednostka spalinowa jedynie produkuje prąd. Dokładnie jak w lokomotywie spalinowej! No... z wyjątkiem tego, że jednak lokomotywy spalinowe wykorzystują zwykle jednostki wysokoprężne.

W Fordzie mamy także akumulator litowo-jonowy o poj. 13,6 kWh, który można naładować także z domowego gniazdka albo na publicznej stacji ładowania AC.

I w sumie z czystym sumieniem można by powiedzieć, że jest to furgon elektryczny z range-extenderem, jednak energii elektrycznej, która mieści się w akumulatorze, mamy maksymalnie na 50 km jazdy (co generuje też zalety w porównaniu z furgonami w pełni elektrycznymi – o tym dalej). Natomiast 54 litry benzyny (taki jest zbiornik), w miarę spokojnie wystarczy na przejechanie 500 km w warunkach miejskich. Więc sami osądźcie...

Ford Transit Custom Plug-in - zaczyna się jazda!

Wsiadam więc do Customa Plug-in'a i ruszam. Baterie naładowane, więc ruszam i nie słyszę warkotu diesla. W ruchu miejskim autem jedzie się całkiem normalnie, a nawet nieco przyjemniej niż podobnym furgonem spalinowym: po pierwsze, wyraźnie ciszej (mówimy o prędkościach miejskich), a po drugie, nie trzeba „wachlować” lewarkiem zmiany biegów. Przesuwam granicę swojego lenistwa i wybieram tryb „L” – w tym trybie rekuperacja (odzysk energii) rośnie, po odjęciu gazu auto hamuje bardziej zdecydowanie niż w zwykłym trybie. W efekcie można prawie całkiem zrezygnować z operowania pedałem hamulca... Zegary w Transicie wyglądają jak w typowym elektryku, można popatrzeć sobie na wskazówkę przepływu energii, obserwować zasięg (osobno elektryczny, osobno spalinowy) – w sumie bez większego znaczenia. I tak przejechałem sobie 40 km – w tym momencie prąd się skończył. Bez stresu – w tym momencie włączył się range-extender.

Ford Transit Custom Plug-in - temperatura ma znaczenie!

Trzeba zdać sobie sprawę, że w fordowskim Plug-inie ogrzewanie i w ogóle wszystko jest elektryczne, i im więcej energii zużywamy, np. na ogrzanie kabiny, tym szybciej skończy się prąd. Fizyka. Za to ciepło robi się bardzo szybko – Transitem jeździłem przy minus 17 stopniach Celsjusza i było dobrze. Wiadomo, że w takich warunkach im więcej zimnych startów, tym bardziej spada zasięg, bo trzeba ogrzać kabinę. To samo dotyczy klimy – latem wpływa ona na zasięg. Zużycie prądu wpływa też na spalanie benzyny, gdy już jedziemy na benzynie – tak to musi działać.

Ford Transit Custom Plug-in - jazda z CVT

Gdy kończy się prąd, włącza się spalinowy benzyniak. To, co zauważymy od razu, to dźwięk przypominający do złudzenia... nie mylicie się: przekładnię CVT. Trzeba przyzwyczaić się, że poziom obrotów silnika nie koresponduje z prędkością auta. To nie jest sexy, ale w hybrydowych Lexusach jest tak samo... No i w Transicie kierowca jest w pracy, niech nie wybrzydza, zresztą można się przyzwyczaić, a dopóki nie jedziemy zbyt szybko, to i wcale nie jest głośno. No i dochodzi bonus w postaci braku konieczności zmiany biegów. Ford Transit Custom Plug-in to dostawczak miejski, więc w trasie jest nieco gorzej: przy 100 km/h przeciągliwy dźwięk silnika jest już mocno słyszalny. No chyba, że „zatankujemy” prąd.

Ważne: zużycie paliwa podczas miejskiej jazdy z umiarkowaną prędkością i z umiarkowaną dynamiką pochłania nieco ponad 10 l benzyny na 100 km, ale być może przy bardziej sprzyjającej temperaturze otoczenia da się zejść niżej. Gdy się nad tym zastanowimy, to efekt jest naprawdę znakomity – diesel nie weźmie mniej! Oczywiście przy prędkości pozamiejskiej to już wygląda gorzej – benzynowy trzycylindrowy silniczek pracuje pod presją, a do odzyskiwania energii z hamowania nie ma wiele okazji.

Trzeba jednak podkreślić: furgon Forda, który ma pod maską trzycylindrowego benzyniaka, jeździ w ruchu miejskim zdecydowanie lepiej niż można by się tego spodziewać – i to niezależnie od tego, czy akumulator mamy naładowany, czy pusty.

Ford Transit Custom Plug-in - naładujesz się także podczas jazdy

Trzeba też zauważyć, że Custom Plug-in oferuje kilka opcji korzystania z napędu: można (jeśli mamy naładowany akumulator) jechać tylko na prądzie, silnik elektryczny włączy się jedynie na chwilę np. podczas rozruchu auta w ekstremalnych warunkach termicznych; można jechać w trybie automatycznym – czyli na prądzie, dopóki jest, a potem już w trybie spalinowym (oczywiście rekuperacja działa zawsze z wyjątkiem sytuacji, gdy akumulator jest pełny i nie ma gdzie „odłożyć” zgromadzonego prądu); wreszcie, można podczas jazdy naładować akumulator silnikiem spalinowym (trzeba w tym celu pokonać kilkadziesiąt km) i wykorzystać go do przejazdu przez strefę bezemisyjną (w Polsce nie będzie na razie do tego okazji). Można naładować akumulator i jechać na benzynie, zostawiając prąd na później.

Ford Transit Custom Plug-in - po co komu taki wynalazek?

Wbrew pozorom racjonalnych argumentów za stworzeniem takiego pojazdu nie brakuje. Na świecie są miasta, np. Paryż, w których napędy dieslowskie są bezlitośnie rugowane z szeroko pojętego centrum. Nie można dieslem? To wjadę na benzynie! Zakaz ruchu pojazdów spalinowych? To wjeżdżam na prądzie!

Uczciwie trzeba też zauważyć, że Ford Transit Custom Plug-in ma istotne zalety w porównaniu do dostawczaków czysto elektrycznych:

  • mały akumulator zmieścił się pod podłogą bez konieczności podnoszenia jej – w wersji krótkiej z niskim dachem mamy pakę o poj. 6 metrów sześciennych – tak jak w wersji dieslowskiej
  • całkowity zasięg rzędu 500-550 km pozwala na intensywne korzystanie z pojazdu bez częstych przerw na ładowanie baterii

A co do wad – w porównaniu do vanów w 100 proc. elektrycznych, to:

  • mały akumulator ładuje się wolniej niż duży – nie jest możliwe szybkie ładowanie go prądem stałym
  • w Polsce nie ma z napędu plug-in żadnych korzyści formalnych – nie wolno np. wjechać na buspas, nawet gdy korzystamy z energii elektrycznej

Ford Transit Custom Plug-in - reasumując...

Ford Transit Custom Plug-in to bardzo ciekawa koncepcja, nawet nieźle jeździ, z zastrzeżeniem, że jest to pojazd miejski z możliwością operowania w trasie – czyli odwrotnie niż diesel. W polskich warunkach długotrwały sens ekonomiczny polega jedynie na wykorzystywaniu energii elektrycznej z zewnątrz do napędu auta tak często, jak to możliwe, codziennie – wtedy koszty paliwa maleją. Jakichkolwiek formalnych zachęt czy też przymusu do jego kupna jednak brak, a cena pojazdu jest wysoka – i to jest odpowiedź na pytanie, jak popularny będzie to model w Polsce w 2021 r.

Ford Transit Custom Plug-in - dane techniczne

Pojemność skokowa i rodzaj silnika 999 cm3, R3, benzyna + silnik elektryczny
Moc systemowa 126 KM
Moment obrotowy 355 Nm
Skrzynia biegów i napęd 1-biegowa automatyczna, napęd na przód
Prędkość maksymalna/elektr. 120 km/h
Średnie testowe zużycie paliwa (pusty akumulator) 10,8 l/100 km
Masa własna/ładowność 2187-2233 kg/1167-1213 kg
POjemność przestrzeni bagażowej 6 m3
Cena promocyjna (Plug-in Hybrid, wersja Limited) od 156 522 zł (netto)
Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków