Zmiany w wyglądzie nie są duże, ale nowości objęły też wyposażenie seryjne oraz skrzynię biegów.Nad-wo-zie/ja-kośZ zewnątrz Accorda po liftingu można poznać tylko z przodu dzięki chromowanej listwie na atrapie chłodnicy. Nieco inne są także reflektory.Nowość to również koło kierownicy i wyświetlacz wielofunkcyjny, a podświetlenie zegarów zmieniono z białego na fioletowe. Przestrzeń pasażerską wykończono materiałami wysokiej jakości. W testowanym modelu elegancji dodawała skórzana tapicerka, za którą trzeba zapłacić 6500 zł. Fotele są bardzo wygodne, a odpowiednie wyprofilowanie zapewnia poprawne trzymanie z boków podczas pokonywania zakrętów. Kierowca ma przed sobą zestaw czytelnych wskaźników. Kokpit nie jest przeładowany przyciskami, a te, które są, obsługuje się intuicyjnie. Miejsca w obu rzędach siedzeń jest wystarczająco, ale z tyłu nie ma go w nadmiarze. Zaletą auta jest również pojemny bagażnik o regularnych kształtach.Układ na-pę-do-wy/osią-gi. Wysokoprężna jednostka z bezpośrednim wtryskiem typu Common Rail o mocy 140 KM zapewnia Accordowi doskonałą dynamikę już od startu. Problemu nie ma także z elastycznością. To zasługa wysokiego momentu obrotowego (340 Nm) uzyskiwanego już przy 2000 obr./min. Napęd wykazuje się wysoką kulturą pracy. Nie słychać typowego dla diesli klekotania, a podczas przyspieszania nie ma turbodziury. Zaletą silnika jest też niskie spalanie. Accord ma teraz 6-stopniową przekładnię, która działa precyzyjnie, a skoki lewarka ma krótkie. Układ jezd-ny/kom-fort. Bezpośredni układ kierowniczy w połączeniu ze sztywnym zawieszeniem powoduje, że auto świetnie prowadzi się na zakrętach. Pochwały należą się także za bardzo skuteczne hamulce.Kosz-ty/bez-pie-czeń-stwo. Cena auta jest wysoka, ale od tego roku wzbogacono wyposażenie seryjne. W standardzie znalazły się dodatkowo elektrycznie składane lusterka, komputer, samościemniające się lusterko wewnętrzne, czujnik świateł i samopogłaśniające się radio. Wysoki poziom bezpieczeństwa potwierdzają 4 gwiazdki w teście Euro-NCAP.