Oba auta są tegorocznymi debiutantami.Honda City zbudowana została na bazie hatchbacka Jazza. Udało się zaprojektować całkiem zgrabne nadwozie, któremu nie można zarzucić braku harmonii pomimo wydzielonego bagażnika, a nawet uzyskano sportowy charakter typowy dla tej japońskiej marki. W takim samym charakterze utrzymano wnętrze. Duże, okrągłe wskaźniki osadzono w głębokich tunelach, kierownica jest oczywiście 3-ramienna. Do przyjęcia prawidłowej pozycji podczas jazdy prowadzącemu musi wystarczyć tylko jej pionowa regulacja. Za to fotel jest nie tylko przesuwany, lecz także ustawiany w pozycji pionowej. Zastrzeżeń nie budzi również wygoda siedzeń oraz podparcie z boku, które w wystarczającym stopniu utrzymuje przechylające się ciało podczas dynamicznego pokonywania zakrętów. Ergonomia jest bez zarzutu. Wszystkie przełączniki w zasięgu rąk kierowcy, a wskaźniki czytelne. Prowadzący może narzekać tylko na ograniczoną widoczność do tyłu z powodu wystających wysoko nad oparcie zagłówków.Wysoka funkcjonalność oraz sportowy stylBez problemu można utrzymać porządek w kabinie dzięki licznym schowkom i półkom oraz obszernym kieszeniom na drzwiach. Nie zapomniano też o miejscach na napoje.Na pochwałę zasługują też możliwości transportowe. Bagażnik ma 500 l pojemności, co jest bardzo dobrą wartością w tej klasie samochodów. Jakby tego było mało, kanapę można asymetrycznie składać. Pozłożeniu jej uzyskuje się równą powierzchnię. Można również podnieść same siedziska, które blokują się w pozycji pionowej. Wówczas możliwy okazuje się transport wysokich przedmiotów. Minusami bagażnika są wnikające zawiasy oraz nieregularnie ukształtowane boki. Utrudnia to pełne wykorzystanie części ładunkowej.Spokojny design oraz dwukolorowe wnętrzeHyundai Accent ma stonowaną stylistykę nadwozia. Z przodu nie wyróżnia się niczym szczególnym, z tyłu krótki bagażnik zgrabnie wkomponowano w sylwetkę auta. Wnętrze wykończono dwukolorową tapicerką. Dolna część kokpitu oraz siedzenia są jasne, a góra deski rozdzielczej wykończona została ciemnym materiałem. Całość sprawia pozytywne wrażenie, pomimo że plastiki są twarde. Podobnie jak w Hondzie kolumna kierownicza regulowana jest tylko w pionie, ale można skorzystać ze sterowanego na wysokość fotela. Pozwala to prowadzącemu uzyskać prawidłową pozycję podczas jazdy. Siedzenia są wygodne, a komfort podróżowania podwyższają podłokietniki przy miejscu kierowcy oraz z tyłu. Szkoda, że podparcie z boków foteli jest za słabe.Uporządkowana deska rozdzielcza nie przeraża nadmiarem przełączników, a te, które zastosowano, okazują się wygodne w użyciu. Zadowalająca jest również czytelność dużych wskaźników, a na dobrym poziomie okazuje się widoczność dzięki dużym, zewnętrznym lusterkom oraz zagłówkom, które można opuścić na równi z oparciem. Także w tym aucie przewidziano mnóstwo schowków na drobiazgi. Można je ukryć z przodu przed pasażerem i na drzwiach. Na konsoli środkowej oraz w podłokietniku z tyłu wygospodarowano wgłębienia na kubki z napojami, a w kieszeniach na drzwiach zmieszczą się nawet butelki. Gorzej niż u rywala przedstawia się kwestia możliwości transportowych tego modelu. Bagażnik ma pojemność 390 l, a to aż o 110 l mniej niż w Hondzie. Poza tym funkcjonalność jest na niższym poziomie. Asymetrycznie dzielone i składane jest wyłącznie oparcie tylnej kanapy i z tego powodu po powiększeniu części ładunkowej na podłodze pozostaje wysoki próg. Podobnie jak u konkurenta w załadunku przeszkadzają nieregularne boki oraz wnikające zawiasy.Czarowanie przestrzeni na małej powierzchniW przypadku małych aut duża sztuka to wygospodarowanie jak największej ilości miejsca na niewielkiej powierzchni. Bagażnik Hondy jest większy, a pomimo tego przestronność na wysokości kolan dla osób siedzących z tyłu okazuje się lepsza, dzięki czemu wysocy pasażerowie będą mogli wygodniej ułożyć nogi. Za to Hyundai ma więcej miejsca na szerokość. Nad głowami ilość miejsca w obu autach jest podobna, ale to Accent ma go nieznacznie więcej. Z przodu w żadnym nie będzie ciasno. Oba samochody napędzane są benzynowymi silnikami o pojemności 1,4 l. Jednak Honda zdołała uzyskać z tej objętości 83 KM, a Hyundai aż 97 KM. Ta różnica w mocy przekłada się na osiągi. Koreański sedan ma zdecydowanie dynamiczniejszy silnik i "setkę" uzyskuje po 12,3 s. City na osiągnięcie tej prędkości potrzebuje 1,1 s więcej. Tę różnicę odczuwa się w codziennej jeździe. W obu autach dobre przyspieszenie można uzyskać pod warunkiem korzystania z górnego zakresu obrotów. Pod względem spalania poziom wyrównany. Hyundai potrzebuje więcej paliwa, ale lepsze osiągi i wyższa moc rekompensują spalanie wyższe o 0,4 l/100 km. W obu autach skrzynie przekładniowe działają dobrze. W Hondzie biegi wchodzą ciasno, a w Hyundaiu drogi prowadzenia są długie, ale precyzja włączania poszczególnych przełożeń jest na wysokim poziomie.Sztywna Honda lub miękki HyundaiPod względem zestrojenia układów jezdnych porównywane auta prezentują dwa różne style. Honda ma sztywne zawieszenie, przez co nie wszystkie wyboje są dostatecznie tłumione. Za to twarde zawieszenie w połączeniu z precyzyjnym układem kierowniczym pozwala na dynamiczne pokonywanie krętych odcinków dróg. Hyundai jest miękki, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, że zbyt miękki jak na nasze drogi. Do komfortu nie ma zastrzeżeń, ale prowadzenie na zakrętach może być niebezpieczne. Podczas szybkiego przejeżdżania łuku na nierównej nawierzchni samochód potrafi znacznie wyjechać z obranego toru jazdy. Poza tym pokonywanie większych nierówności podczas jazdy na wprost powoduje nieprzyjemne kołysanie karoserii. Ponadto opanowanie samochodu utrudnia niezbyt precyzyjny układ kierowniczy. Tańszy Hyundai wypada lepiej pod względem bezpieczeństwa. W standardzie są kurtyny powietrzne. Rywal ma seryjną klimatyzację i lepiej wypada pod względem wyposażenia odpowiadającego za komfort.PodsumowanieObaj nowicjusze z Azji okazują się udanymi konstrukcjami. Europejska konkurencja może mieć powody do obaw. City, które wygrało w porównaniu z Kią Rio i Renault Thalią ( AŚ nr 6/2006), ponownie odniosło zwycięstwo. Tym razem w pokonanym polu został inny azjatycki konkurent - nowy Hyundai Accent. Wprawdzie "koreańczyk" jest tańszy i ma dynamiczniejszą jednostkę napędową, ale to za mało, by wygrać z Hondą City. Japoński sedan okazuje się lepszy przede wszystkim dzięki dopracowanemu układowi jezdnemu, który zapewnia znacznie bezpieczniejsze podróżowanie. Ponadto w Hondzie cieszy pojemny bagażnik oraz wyższa niż u rywala funkcjonalność wnętrza.
Honda City, Hyundai Accent - Nowy wśród małych sedanów
W pierwszym teście tego koreańskiego modelu sprawdzamy, czy stanowi on zagrożenie dla innego azjatyckiego sedana - Hondy City. Bohaterowie naszego porównania występują z benzynowymi silnikami o pojemności 1,4 litra oraz mocy 83 KM w Hondzie i 97 KM w Hyundaiu.