- Zmodernizowany silnik Diesla w Hondzie Civic pali niewiele, ale też nie zapewnia szczególnie dobrych osiągów
- Zawieszenie Civica działa znakomicie, podobnie jak jego układ kierowniczy - to jedno z najlepszych aut do prowadzenia
- Wnętrze kompaktowej Hondy wymaga poprawek, a szczególnie zastosowany w niej system multimedialny
Tak, to już dziesiąta generacja Hondy Civic, Japończycy mieli więc mnóstwo czasu na zdobycie wiedzy potrzebnej, by stworzyć idealne kompaktowe auto. Czy się to udało? Jest blisko, ale choć wersja z dieslem jest równie dobra, jak wersje benzynowe, to oczywiście także przejęła ich wady. O nich jednak nieco później, wypada bowiem zacząć od tego, co najważniejsze, a zatem od silnika.
Honda Civic i-DTEC – oszczędnie, ale nie szybko
Honda kojarzy się z dynamicznym prowadzeniem i silnikami chętnymi do współpracy. Nawet benzynowa litrówka z nowego Civica nadaje autu niezłe osiągi, ale niestety nie jest tak oszczędna, jak chciałby producent. Benzyniak 1.5 z turbo ma odpowiednio dużą moc, a 2-litrówka z Type-R’a to po prostu marzenie. Diesel też jest dobry, ale widać, że w tym przypadku inżynierom chodziło przede wszystkim o oszczędność, nawet kosztem dynamiki. W konsekwencji Civic z dieslem rozpędza się do setki w około 10 sekund, co nie jest rewelacyjnym czasem.
Nadrabia jednak tym, za co lubimy diesle. Po pierwsze ma spory moment obrotowy równy 300 Nm, a osiągany przy 2000 obr./min. Fakt, niektóre podobne jednostki lepiej rozpędzają się przy niskich obrotach, ale silnik Hondy działa bardzo liniowo, nie wciskając w fotel, ale i nie tracąc rezonu przy wyższych obrotach. Nie ma też wyraźnej turbodziury, tak irytującej w przypadku niektórych mocno wysilonych diesli. Napęd Hondy nie ma jednak także wielkiej mocy – to tylko 120 KM, co jak na dzisiejsze normy może się wydawać mało imponującą wartością.
Tylko po co więcej? Auto z dieslem kupuje się dla oszczędności, a pod tym względem kompaktowa Honda wypada bardzo korzystnie. Podczas jazd testowych spaliła zaledwie 5,4 l/100 km, czyli bardzo mało. Trasa obejmowała przy tym kilka kilometrów w zatłoczonym mieście, kilkadziesiąt dróg lokalnych i kilkanaście autostrady. Prędkości – umiarkowane. Wiadomo więc, że na autostradzie przy 140 km/h zużycie oleju napędowego na pewno będzie większe, więcej też spalimy, jeżdżąc tylko po mieście. To jednak sprawdzimy, gdy auto trafi do nas na dłużej, już w Polsce. Teraz wypada jeszcze wspomnieć, że inżynierowie Hondy twierdzą, iż niskie spalanie (oraz niewielka emisja CO2 i NOx) to wynik zastosowania ciekawych rozwiązań, a to m.in. kute tłoki ze stali, które zmniejszają straty chłodzenia bloku silnika oraz specjalnie potraktowane metalowe powierzchnie obniżające wewnętrzne tarcie.
Honda Civic i-DTEC – jeździ jak... Civic
Osiągi Civica z dieslem pewnie mogłyby być lepsze, ale na jakość prowadzenia tego auta nie ma co narzekać. To nadal Honda pełną gębą. Owszem, wspomaganie kierowcy jest elektromechaniczne i siłą rzeczy pozbawione tej znanej sprzed lat bezpośredniości, lecz z tym trzeba się pogodzić. Inżynierowie Hondy wyczarowali jednak dobrze ustawiony układ kierowniczy, który natychmiast przekłada nasze polecenia na koła, reaguje szybko i z precyzją. Nagłe zmiany kierunku nie są w stanie zirytować Hondy.
Zawieszenie również jest znakomite: z kolumnami MacPherson z przodu i układem wielowahaczowym z tyłu oraz amortyzatorami o zmiennym stopniu tłumienia. Dzięki tym ostatnim można włączyć tryb sportowy, który jednak nie różni się zbytnio od standardowego ustawienia. W obu przypadkach Civic dobrze radzi sobie z nierównymi drogami, a takich w okolicach Rzymu jest bez liku. Nie ma odczuwalnych przechyłów nadwozia, nie ma skakania na nierównościach, są za to stabilność i przewidywalność.
Honda Civic i-DTEC – słowo o wnętrzu
Na początku wspomniałem, że Civic z dieslem nie jest idealny i to jest prawda, a głównym powodem tego stanu rzeczy jest wnętrze. O co chodzi? O tradycyjnie dla niektórych japońskich aut zbyt krótkie siedziska, o skokową regulację oparć foteli, o jakość tworzyw gorszą niż w europejskich modelach tego samego segmentu i w końcu o okropny system multimedialny, zupełnie nie z tej epoki. Ten ostatni jest powolny, nieintuicyjny, z grafiką przypominającą urządzenia do nawigacji z przełomu wieków. Mam nadzieję, że przy okazji liftingu Civica uda się naprawić te niedociągnięcia, bo to szczerze mówiąc drobiazgi.
A czy warto sięgnąć po Civica z dieslem? Moim zdaniem nie bardzo. Dlaczego? Bo silniki benzynowe Hondy są o wiele lepsze, a diesle obecnie nie mają dobrej prasy. Chyba że komuś chodzi o oszczędzanie na paliwie. Tylko że w dzisiejszych czasach kupując auto na olej napędowy, wcale tak znowu dużo nie zaoszczędzimy. Honda twierdzi jednak, że na wielu rynkach auto z dieslem będzie stanowić nawet jedną trzecią wszystkich sprzedawanych Civiców. Raczej nie w Polsce.
Honda Civic 1.6 i-DTEC – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1598 cm3, R4, turbodiesel |
Moc | 120 KM przy 4000 obr./min |
Moment obrotowy | 300 Nm przy 2000 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa ręczna, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 201 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,8 s |
Średnie zużycie paliwa | 3,5 l/100 km (producent) |
Masa własna | 1287 kg |