Pierwszy kontakt z Grand Cherokee sprawia pozytywne wrażenie. Choć jest większy od poprzednika, to dzięki krótszym zwisom, powiększonemu rozstawowi osi i nowocześnie narysowanemu nadwoziu wygląda zdecydowanie bardziej dynamicznie i atrakcyjnie. Sam rozstaw osi (wydłużony o niespełna 14 cm) odpowiada rozstawowi w Mercedesie klasy M. Identyczny jest też rozstaw kół. Dodatkowe centymetry są zauważalne na tylnej kanapie, na której dorośli pasażerowie mogą czuć się naprawdę swobodnie. Obszerny bagażnik po rozłożeniu oparć kanapy powiększa się do 1930 l.
Pod maską: V6 o mocy 284 KM. Ten silnik benzynowy do przeniesienia momentu na obydwie osie wykorzystuje 5-stopniowy automat, do którego pracy nie zgłaszamy większych zastrzeżeń. Konkurenci mają jednak znacznie lepsze 7-, a nawet 8-stopniowe przekładnie. Zadowalające są za to osiągi: w niespełna 10 s do „setki” i prędkość maksymalna 195 km/h.
Spalanie – raczej umiarkowane (średnio 12,7 l/100 km). Alternatywnie oferowana będzie jednostka 5.7 V8 Hemi o mocy 365 KM, a od 2012 r. topowa odmiana SRT z motorem 6.1 V8 o mocy 426 KM. W Europie najpopularniejszą wersją silnikową modelu będzie z pewnością 3-litrowy diesel V6, który wejdzie do sprzedaży wiosną przyszłego roku – zapewni osiągi na poziomie benzynowego V6, natomiast ma spalać ok. 10 l/100 km. Dostępny będzie tylko w wersji z 5-stopniową skrzynią automatyczną.
Podczas jazdy samochód zachowuje się pewnie i stabilnie, posłusznie wykonując polecenia kierowcy. Komfort i bezpieczeństwo zwiększa elektronika pokładowa: adaptacyjny tempomat, system radarowy zapobiegania kolizji, układ ostrzegający o pojazdach znajdujących się w martwym polu widzenia czy zestaw wspomagaczy do poruszania się w trudnym terenie.
W Polsce nowy Grand Cherokee dostępny będzie pod koniec roku, diesel zapowiadany jest na maj 2011 r.