Po 9 generacjach Corolli i milionach wyprodukowanych aut dumni Japończycy doszli do wniosku, że stać ich na coś więcej niż wytwarzanie uchodzących za niezniszczalne, ale nudnych designersko samochodów. Czyżby triumf świętującego sukcesy na Starym Kontynencie Golfa był aż tak dotkliwy?
W każdym razie Toyota wyszła z założenia, że rozpoznawalna na całym świecie nazwa „Corolla” będzie w Europie niepotrzebnym „ciężarem przeszłości” – według zleconych przez firmę badań rynkowych większości respondentów kojarzy się ona ze staromodnym i nieatrakcyjnym pojazdem. Wymyślenie nowej nazwy dla japońskiego kompaktu zlecono specjalizującej się w usługach tego typu niemieckiej agencjiNomen.
Wybór padł na Aurisa. Nazwa wywodzi się od łacińskiego słowa określającego złoto (aurum) i miała podkreślać wyjątkowość i szlachetność konstrukcji kompaktu.Pewni siebie Japończycy wydali olbrzymie pieniądze na kampanię promocyjną nowego modelu. Niestety, klienci nie dali się przekonać i Auris I nie odniósł sukcesu.
Auris II: hybryda dla każdego?
Tym razem ma być inaczej. Oficjalna prezentacja następcy odbędzie się podczas wrześniowego salonu samochodowego w Paryżu, mogliśmy jednak przyjrzeć się temu autu wcześniej. Pierwsze wrażenie?
Z pewnością pojazd nie jest tak nijaki pod względem stylistycznym, jak pierwsza generacja następcy Corolli. I choć nadwozie z identycznym rozstawem osi urosło o zaledwie 3 cm, to jednak sprawia wrażenie znacznie bardziej wyrazistego i dynamicznego. To, czy komuś ta dynamika się podoba, czy nie, to już zupełnie inna sprawa. Za to obniżony środek ciężkości spowodował, że w aucie można było bardziej komfortowo zestroić zawieszenie.
Toyota musi się z pewnością mocno wziąć do roboty, by dogonić europejską konkurencję. Po nowym Aurisie widać, że bardzo jej na tym zależy. Siedzieliśmy już w środku tego auta i z pełną odpowiedzialnością możemy powiedzieć, że tym razem firma nie zdecydowała się na eksperymenty, jak np. „pływająca” konsola środkowa. Zamiast tego mamy czytelny, ale niezbyt spektakularnie wyglądający kokpit.
Biorąc pod uwagę zapowiedzi Toyoty o „olbrzymim postępie pod każdym względem”, jesteśmy trochę rozczarowani – z pewnością jest ładnie, ale czy na pewno rewolucyjnie? Skoro przełomu nie widać we wnętrzu, to najwyraźniej Japończycy stawiają na inne wartości.
Toyota zapowiada, że Auris II ma być hybrydą dla każdego. Niklowo-wodorkowe akumulatory, podobnie jak w hybrydowym Yarisie, zostały umieszczone pod tylną kanapą, dzięki czemu bagażnik tej wersji ma taką samą wielkość jak w przypadku odmian wyposażonych wyłącznie w silnik spalinowy.
W stosunku do obecnego Aurisa przestrzeń bagażowa została o 5 cm przedłużona, co odbija się również na pojemności kufra. Niestety, bliższych danych na razie brakuje.
Zespół napędowy hybrydowego Aurisa, tak jak w obecnej wersji, będzie pochodził z Priusa
Toyota zapowiada, że auto ma być tylko o ok. 500 euro (2 tys. zł) droższe niż odmiana z silnikiem Diesla o porównywalnej mocy. Rok po premierze w salonach pojawi się także wersja Plug-in, z możliwością ładowania baterii z gniazdka 230 V. Elektryczny zasięg tego samochodu, podobnie jak w przypadku bratniego Priusa, będzie wynosił ok. 20 km. Zapowiada się, że Auris II przypieczętujewiodącą pozycję Toyoty w segmencie aut hybrydowych.
Kombi zapewni rynkowe powodzenie?
Nowością w ofercie Aurisa będzie kombi, którego komputerową wizualizację przedstawiamy poniżej. Wiceszef europejskiego oddziału firmy, Alain Uyttenhoven właśnie w braku takiej odmiany upatrywał jednego z najważniejszych powodów niepowodzenia Aurisa na Starym Kontynencie. Premiera rynkowa kombi odbędzie się w 2014 roku. Japończycy przewidują, że dzięki wersji SW sprzedaż Aurisa II w niektórych europejskich krajach wzrośnie nawet o 50 proc. w stosunku do poprzednika.
Jak przyjmą nową Toyotę klienci? W odróżnieniu od obecnie sprzedawanej generacji samochód jest bez wątpienia bardziej wyrazisty. Czy ten styl się spodoba, pozostaje kwestią otwartą, podobnie cena. Na polskim rynku Auris I wystartował jako auto zbyt drogie w stosunku do konkurencji. Czy Toyota wyciągnie z tego wnioski?