Polski importer oferuje auto wyposażone w montowaną w Polsce, objętą firmową gwarancją instalację LPG. To ciekawa propozycja. Jeśli już decydujemy się jeździć na gazie autem kupionym właśnie w salonie, to najlepiej, jeśli za auto i za instalację odpowiada jeden gwarant. Jeśli coś nie działa, nie interesuje nas, co jest przyczyną - to sprawa dilera. A jeśli do tego ochrona jest aż 36-miesięczna, to możemy spać spokojnie.
Pięcioro drzwi i sporo miejsca w środku
Trudno zachwycić się wizualną stroną wnętrza Kii Picanto. Widać, że tu miało być przede wszystkim tanio i tak jest. Twardy, szary plastik źle koresponduje z wesołym kolorem nadwozia. Ale w Picanto zaraz po zajęciu miejsca odczuwamy, że Koreańczykom udało się to, co nie udaje się wielu europejskim producentom większych aut: nawet wysoki kierowca nie zawadza prawym kolanem o konsolę środkową, bo nie wystaje ona nadmiernie do wnętrza.
W małym wnętrzu Kii Picanto da się zająć poprawną pozycję. Widoczność dookoła jest bardzo dobra. Z tyłu nie będzie już tak miło, trzy osoby będą miały za ciasno, ale dwie "przeżyją" nawet dłuższą podróż. Oszczędności jednak nie dają o sobie zapomnieć: brakuje poduszki pasażera, ABS-u, regulacji wysokości kierownicy itp. rzeczy.
Widać też nieco inną od europejskiej filozofię konstruowania auta: jak najmniej elektroniki oraz czujników!A więc jeśli pasażer nie zapnie pasów, nie usłyszymy brzęczyka. Przyciski są mechaniczne, pokrętła sterują ogrzewaniem za pomocą mechanicznych cięgieł itp. Technologia wprawdzie sprzed lat, ale niezawodna!
Na gazie działa dobrze, ale osiągi raczej miejskie
Póki kierowca jest w aucie sam i nie wyjeżdża poza miasto, brak mocy nie przeszkadza. Ale jeśli włożymy coś do bagażnika, a poza kierowcą do Kiiwsiądą 3 osoby, okazuje się, że 150 km/h to teoria, bo auto nawet do 120 km/h rozpędza się powoli i na wyprzedzanie trzeba mieć sporo czasu i miejsca. I to niezależnie od tego, czy jedziemy na gazie czy na benzynie, bo w obu przypadkach silnik zachowuje się podobnie.
Przyspiesza gładko, nie wibruje, ale osiągi ma przeciętne. Pod obciążeniem od szybkiej jazdy odstręcza nas także zawieszenie - amortyzatory z tyłu są za słabe, autko na nierównościach mocno podskakuje. Przyjemnie jeździ się do ok. 100 km/h, także ze względu na zużycie paliwa. J
eśli podróżujemy z pedałem gazu wciśniętym do oporu, spalimy 7 l benzyny lub ponad 10 l gazu na 100 km. Spalanie da się jednak obniżyć - do 5 l benzyny na "setkę" lub ok. 8 l gazu.
Zbędny wydatek?
Zanim zdecydujemy się na inwestycję, warto policzyć: instalacja za prawie 4 tys. zł zwróci się po ok. 40 tys. km. Chyba, że zdążymy na promocję (do końca czerwca) i kupimy Ki' z gazem za dopłatą zaledwie 670 zł.Gaz z 36-miesięczną gwarancją Kia Picanto z instalacją BRC Sequent 24 "podpadła" już po pierwszym kilometrze jazdy.
Zdarzają się problemy
Po wciśnięciu gazu do oporu na niskich obrotach (w ten sposób dochodzi do niewielkiego przeciążenia instalacji) nastąpiła seria "puffnięć" w kolektorze, zapaliła się kontrolka "check en-gine", ale po chwili zgasła i silnik dalej pracował bez zarzutu. Podobna sytuacja powtórzyła się jeszcze raz podczas ulewy - tym razem "check engine" świecił się przez 100 km, choć auto jechało normalnie.
Potem problemy znikły, a co więcej, po zachowaniu silnika nie dało się powiedzieć, czy w danej chwili jest zasilany gazem czy benzyną. Auto przyspieszało płynnie, spadek mocy na gazie nie był odczuwalny, mimo że silnik auta jest niewielki. Udaliśmy się więc na hamownię podwoziową, aby dowiedzieć się dokładnie, jakie są osiągi silnika Picanto na gazie.
Wyprawa na hamownię
Test na hamowni potwierdził wrażenia: brak strat osiągów na gazie, instalacja idealnie dostrojona!Testowe auto wyposażone było w instalację BRC Sequent 24, za co trzeba dopłacić 3800 zł. Toroidalna (okrągła) butla umieszczona jest w bagażniku, na desce rozdzielczej znajduje się przełącznik wskazujący (liczbą świecących diod) przybliżony poziom gazu w butli.
Gdy gaz się skończy
Następuje automatyczne przełączenie na benzynę, a kierowca informowany jest o tym brzęczykiem. Gdy w butli jest gaz, po rozgrzaniu silnika instalacja przełącza się samoczynnie, chyba że wybierzemy tryb "benzyna". Przy obecnych cenach paliw kupno instalacji zwróci się po ok. 40 tys. km. Jeśli zdecydujemy się na lepszą wersję z wtryskiwaczami Keihin za 4800 zł, instalacja zwróci się po ok. 50 tys. km.
Kia Picanto 1.0 LPG - Picanto na dwa paliwa
Kia Picanto 1.0 LPG - Picanto na dwa paliwa
Kia Picanto 1.0 LPG - Picanto na dwa paliwa
Kia Picanto 1.0 LPG - Picanto na dwa paliwa