Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Lexus CT 200h: Naprawdę ostry zawodnik

Lexus CT 200h: Naprawdę ostry zawodnik

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Gdybyśmy musieli porównać do czegoś Priusa, najtrafniejszy byłby... tran − niby zdrowy i potrzebny, ale czy smaczny? Wyposażony w tę samą technikę Auris jeździ już o niebo lepiej, a teraz Toyota stosuje ją jeszcze w kompaktowym Lexusie.

Lexus CT 200h: Naprawdę ostry zawodnikŹródło: Auto Świat

Silnik 1.8, motor elektryczny, przeniesienie napędu i elektronika sterująca całością są identyczne. Ale cała reszta pojazdu jest nowa − z miejsca pasażera obok kierowcy od razu widać, że będzie to strzał w dziesiątkę. Za kierownicą auta usiadł szef projektu Bruno Reinke i w okolicach Brukseli pokazał nam, na co naprawdę stać nowego Lexusa. „Samochód świetnie trzyma się drogi, spontanicznie skręca, ale prowadzi się bardzo neutralnie. Nie jest przy tym zbyt twardy” − mówi Reinke. W trybie Power CT ma osiągać „setkę” w 9,9 s i rozpędzać się maksymalnie do 185 km/h. Średnie zużycie paliwa w oszczędnościowym trybie Eco wyniesie według producenta zaledwie 3,8 l/100 km.

Nowością w CT jest regulator mocy. Gdy kierowca wybiera pokrętłem w kabinie tryb Eco, ma do dyspozycji maksymalnie 500 V (przy Sport aż 650 V), bardziej wrażliwy układ kierowniczy i opóźnioną ingerencję ESP.

Dzięki sztywnemu układowi jezdnemu (z przodu kolumny MacPhersona, z tyłu lekka oś wielowahaczowa) „japończyk” jest bardzo zwinny i można go porównać nawet do aut klasy GTI. Nowy typ amortyzatorów znacząco redukuje wychyły nadwozia w trakcie pokonywania ostrych zakrętów.

Nie znamy jeszcze cen Lexusa CT, ale podejrzewamy, że będą one konkurencyjne w stosunku do cen Audi A3 2.0 TDI czy BMW 118d (czyli ok. 110 tys. zł). Japończycy planują już zastosowanie w tym modelu 200-konnego silnika doładowanego – wtedy hybryda będzie jeszcze bardziej dynamiczna. Pytanie tylko: co z ekologią?

Robert Rybicki
Powiązane tematy:Nowe
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków