- Lexus ES należy do segmentu zdominowanego przez niemieckie marki premium, czyli Audi (model A6), BMW (seria 5) i Mercedesa (Klasa E)
- Ten model bazuje na Toyocie Camry, ale nie daje tego po sobie poznać — wygląda zupełnie inaczej i jest zdecydowanie lepiej wykończony
- Minusem jest tylko jedna wersja silnikowa — klasyczna hybryda mało pali, ale oferuje przeciętne osiągi
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Obecnie prym w gamie Lexusa wiodą crossover i dwa SUV-y, czyli modele UX, NX i RX, które w 2021 r. stanowiły aż 87 proc. całej sprzedaży marki w Europie. O wycofanych Lexusach – kompaktowym hatchbacku CT czy sedanie IS – mało kto jeszcze pamięta. To samo dotyczy większego modelu GS, który w 2018 r. zastąpiono testowanym "ES-em".
To już siódma generacja Lexusa ES, ale pierwsza, która znalazła się w sprzedaży w Europie Zachodniej i Środkowej. Nie jest tajemnicą, że to bliźniak nowej Toyoty Camry, choć po wyglądzie trudno to poznać. Auto ma zatem przedni napęd i jest dostępne tylko w jednej wersji hybrydowej. Niemal w tym samym czasie zostało też poddane niewielkiemu liftingowi.
Lexus ES 300h F Sport Edition – wygląda "groźnie"
Duży sedan o długości prawie pięciu metrów otrzymał efektowny wygląd, jak przystało na Lexusa. O stonowanej elegancji nie ma tutaj mowy, szczególnie w usportowionej wersji F Sport z uwydatnionym, wielkim grillem i niewielkim spoilerem na klapie bagażnika. Dynamicznego charakteru dodają jeszcze czarny lakier nadwozia i czarne felgi. Przy okazji warto zwrócić uwagę na naklejkę na szybie drzwi kierowcy, która informuje, że pojazd ma specjalnie znakowane części. Ma to odstraszyć złodziei i ewentualnie ułatwić później pracę policji. To odpowiedź Toyoty i Lexusa na dużą liczbę kradzieży aut japońskich marek.
Wnętrze Lexusa ES F Sport również robi dobre wrażenie. W porównaniu z Camry to przepaść, zarówno pod względem użytych materiałów, jak i designerskich smaczków. W tym egzemplarzu uwagę od razu zwraca czarno-czerwona skórzana tapicerka foteli (w F Sport są głębsze, ale nadal wygodne), a potem gruba kierownica wykończona perforowaną skórą (świetnie się ją trzyma). Nowoczesny wystrój może się podobać. Do gustu przypadły mi minimalistyczny zestaw wskaźników (trzy widoki do wyboru w zależności od trybu jazdy, które wybiera się pokrętłem umieszczonym w "daszku") oraz wykończenie drzwi.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Mamy też charakterystyczny analogowy zegarek i duży panoramiczny ekran, który po liftingu stał się dotykowy (i kompatybilny z Apple CarPlay i Android Auto poprzez Bluetooth). To dobrze, bo mało precyzyjne sterowanie touchpadem cały czas pozostawia sporo do życzenia. Przyczepić można się jeszcze do kiepskiej grafiki multimediów i do braku kamer pokazujących obraz dookoła samochodu (w tej wersji). Fajny jest za to drugi schowek na napoje od strony kierowcy, który może być głęboki lub płytki, dzięki ruchomej półeczce. Przemyślano też miejsce na telefon, który wstawiamy wygodnie pionowo, ale żeby ładował się indukcyjnie, musimy odłożyć go do schowka w podłokietniku (to już jest mniej wygodne).
Auto rozpieszcza przestronnym wnętrzem. Pasażerowie z tyłu mają dużo miejsca na nogi i ramiona. Przydałoby się jedynie kilka centymetrów więcej na wysokość, wtedy naprawdę wysockie osoby nie narzekałyby, że ocierają głową o opadający dach. Duży jest także bagażnik o pojemności 454 l. Niestety nie jest on regularnych kształtów, a pakowanie do pełna ograniczają wchodzące do środka zawiasy klapy (np. w BMW serii 3 są one zabudowane).
Lexus ES 300h F Sport Edition – więcej komfortu niż sportu
Czy luksusowo-sportowa otoczka oznacza także ponadprzeciętne osiągi? Niestety nie i nie dotyczy to tylko tej wersji, tylko modelu jako takiego. ES oferowany jest tylko w jednej klasycznej hybrydzie, i to nie za mocnej jak na tę klasę samochodów (218 KM). Przedstawiciele Lexusa przekonują, że to złoty środek – wystarczająco dynamiczny i oszczędny. Po części można się z tym zgodzić, ale niektórzy odejdą z kwitkiem.
Auto nie jest powolne, ale 8,9 s od 0 do 100 km/h to nie jest czas, którym chciałbyś się pochwalić. Lexus ES zadowoli spokojnego kierowcę, który zamiast emocji woli relaks za kierownicą. Samochód jest bardzo dobrze wyciszony — nawet przy 120 km/h i silnym wietrze w kabinie można swobodnie rozmawiać lub nie zwiększać głośności muzyki. To wygodny wóz (adaptacyjne zawieszenie nie zrobi z niego sportowca), w którym długa trasa nie będzie męcząca.
Ponadto umiejętne prowadzenie powoduje, że "Lex" jest naprawdę cichutki, bo 2,5-litrowy benzyniak wyłącza się i podróżujemy tylko na "elektryku". Wystarczy się sprawnie rozpędzić i utrzymywać prędkość lub zdjąć nogę z gazu i od razu widzimy zieloną ikonę "EV". Dopiero mocno dociskany silnik spalinowy staje się głośny (skrzynia e-CVT), ale sporo się pod tym kątem poprawiło w hybrydowych Lexusach i Toyotach – ich jednostajny dźwięk nie jest już tak męczący. Hybryda odwdzięcza się niskim zużycie paliwa szczególnie w ruchu miejskim. Jeździłem głównie po Warszawie i okolicach - w takich warunkach wyszło 6,5 l/100 km. To bardzo mało jak na tak duży i nielekki przecież samochód (powyżej 1,7 t masy własnej).
Lexus ES 300h F Sport Edition – moim zdaniem
Najnowszego Lexusa ES oceniam pozytywnie. Auto ma swój niepowtarzalny styl, oferuje wygodne i duże wnętrze, jest komfortowe. Nie ma jednak szans w bezpośrednim starciu z europejskimi rywalami ze względu ubogą ofertę silnikową. Jeśli akurat ten napęd cię przekonuje, to jest to ciekawa opcja do rozważenia. Pytanie tylko, czy warto wydać zdecydowanie więcej na luksusową Toyotę Camry? ES jest od niej o ok. 90 tys. zł droższy, a w najwyższych wersjach różnica staje się jeszcze większa. Moim zdaniem to jednak nadal racjonalna oferta, bo suma 300 tys. zł w BMW czy Mercedesie nie oznacza wcale końca zabawy z konfiguratorem.
Lexus ES 300h F Sport Edition - dane techniczne
Silniki | benz. 2,5 l R4 + elektryczny |
Moc maksymalna ukł. hybrydoowego | 218 KM |
Skrzynia biegów/napęd | bezstop. e-CVT/na przednie koła |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,9 s |
Prędkość maksymalna | 180 km/h |
Średnie zużycie paliwa | 5,2 l/100 km (wg producenta) |
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 4975/1865/1445/2870 mm |
Pojemność bagażnika | 454 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 50 l |
Masa własna/ładowność | 1680 kg / 470 kg |
Gwarancja mechaniczna | 3 lata lub 100 tys. km |
Cena | 290 500 zł |