Przekładając to na osiągi: średnie spalanie samochodu ważącego ponad 2 tony Lexusa RX 450h (dokładnie – 2115 kg w najlżejszej wersji) i przyspieszającego do „setki” w 7,8 s wynosi tylko 6,3 l/100 km w cyklu mieszanym, a emisja dwutlenku węgla – zaledwie 148 g/km, czyli mniej niż przeciętnego auta klasy średniej. To oczywiście dane katalogowe, uzyskiwane na stanowiskach pomiarowych, ale mieliśmy okazję sprawdzić, że nie były wydumane. Podczas dynamicznej jazdy autostradą, przy włączonych światłach, klimatyzacji itd., spalanie udało się utrzymać poniżej 9 l/100 km, co w wypadku 2-tonowego SUV-a jest wynikiem bardziej niż zadowalającym.
Podkreślenia wymaga bowiem, że Lexus RX 450h nie ma nic wspólnego z pojazdami, które niskie spalanie i emisję uzyskują kosztem dynamiki. To auto daje naprawdę wiele przyjemności z jazdy.
Niestety, wszystko ma swoją cenę. Lexus W wersji Classic RX 450h kosztuje 269,2 tys. zł, a odmiana Elegance (bogatsza m.in. o nawigację) – 294,9 tys. zł. Cena wersji Prestige (w wyposażeniu m.in. system ochrony przeciwzderzeniowej z czujnikiem radarowym i diodowe światła z funkcją doświetlania zakrętów) wynosi 354,7 tys. zł.
Można oczywiście spytać: dla kogo są takie samochody? Odpowiedź jest prosta – tylko dla nielicznych. Ale nie zapominajmy, że powszechny dziś system ABS też debiutował w autach z najwyższej półki.