Mercedes C 220 d All-Terrain — dla kogo?
Na pozór Mercedes C 220 d All-Terrain stworzony jest do jazdy po dziurawych miejskich ulicach lub na dojazdy na działkę za miastem, gdy ostatnie dwa kilometry trzeba przejechać po drodze gruntowej. Jednak nie. Choć argument "Kochanie, z takim autem nie będziemy obawiać się powrotu ze wsi, gdy popada" może ewentualnie przekonać żonę do wyboru tego, a nie innego modelu, to jednak jego przeznaczenie jest inne.
A więc... to auto doskonałe dla osób, które lubią wyskoczyć samochodem na przedłużony weekend z Warszawy do Pragi, na narty w Alpy, a w wakacje preferują samochodową włóczęgę po Europie. To auto dla pary może z dzieckiem, a nawet z dwojgiem dzieci. Byłoby to także świetne auto służbowe, jednak dla przedstawiciela handlowego za drogie, a dla "dużego" dyrektora za małe.
W każdym razie Mercedesem C 220 d All-Terrain potrzebuje sporo przestrzeni, aby się "wybiegać". Do jazdy po mieście czy na działkę pod miastem można sobie wyobrazić bardziej praktyczne propozycje.
Mercedes C 220 d All-Terrain — opis modelu
Zaprezentowana przed rokiem klasa C All Terrain to uterenowiona wersja kombi klasy C – z powiększonym o 4 cm prześwitem, z plastikowymi nakładkami na błotnikach, obowiązkowo z napędem 4Matic – czyli na cztery koła. Od zwykłej wersji różni się też zmodyfikowanymi zderzakami oraz osłoną podwozia, która jest... imitacją: świetnie wygląda, niekoniecznie jednak chroni przed uderzeniami w grunt.
Bo też – o czym samochód przekonuje już po pierwszym kontakcie – "uterenowienie" może być przydatne, aby bezpieczniej przejeżdżać po śpiących policjantach, by sprawniej pokonać kawałek drogi nieutwardzonej, jednak zalety tego samochodu są całkiem gdzie indziej. Wersję All Terrain można zamówić z silnikiem benzynowym (C200) albo z dieslem. Testowe auto wyposażone jest w diesla – w opcji All Terrain dostępny jest silnik 200-konny, ta odmiana oznaczona jest jako C220 d.
Tu ważna uwaga: 200-konny diesel wspierany jest przez 20-konny układ mikrohybrydowy, tj. urządzenie będące rozrusznikiem, alternatorem i silnikiem wspomagającym napęd spalinowy. Ten rozruszniko-silnik współpracuje z niewielkim akumulatorem litowo-jonowym o napięciu 48 V. 20 koni mechanicznych to wprawdzie niedużo, jednak obecność tego systemu zasadniczo zmienia sposób, w jaki odbieramy wysilony silnik DIesla. Diesel wspomagany w kluczowych momentach przez miniaturowy silnik elektryczny startuje gładziutko, płynnie się rozpędza i – co najważniejsze – auto mniej pali. Naprawdę mało.
Mercedes C 220 d All-Terrain — wrażenia z jazdy
To, co rzuca się w oczy od razu po wejściu do auta, to wskaźnik zasięgu. Prawie 1200 kilometrów! Jeśli komuś się wydaje, że za chwilę komputer pokładowy skoryguje tę wartość, że w mieście spalanie musi podskoczyć, a zasięg gwałtownie spaść, to ten ktoś się myli. Te 1200 km zasięgu to wartość, która... zdecydowanie jest w zasięgu!
Mało tego: przy odrobinie starania w trasie można na jednym tankowaniu zajechać dalej, na tyle daleko, że nie pamiętamy już, gdzie ostatnio tankowaliśmy. W czasach, gdy w testach dominują elektryki, gdy trzeba ze spokojem patrzeć na zasięg spadający do 50 km ("spokojnie, mam jeszcze 50 km"), jest to coś nowego. To, co również może podobać się w Mercedesie C 220 d All-Terrain, to znakomite wygłuszenie silnika, i niezła, naprawdę niezła płynność działania napędu.
OK, diesel nigdy nie będzie przyspieszał tak gładko jak elektryk, nawet jeśli ma 9-stopniową skrzynię biegów, niemniej jest dobrze. Więc poza tym, że auto jest wprost stworzone na autostradę (konia z rzędem temu, kto poczuje zły wpływ zwiększenia prześwitu na stabilność samochodu przy 140 km/h na autostradzie), samochód ma nadawać się do jazdy po drogach nieutwardzonych. Sprawdziłem: jedzie, nadspodziewanie sprawnie przemieszcza się po dołkach, nadwozie i wnętrze zadziwiają jakością spasowania i brakiem odgłosów dodatkowych w postaci trzasków i pisków, niemniej... nie, nie do tego ten samochód służy. Zwłaszcza wyposażony w 19-calowe obręcze i opony o profilu 40: krzywo wjedziesz na patyczek i już masz rysę na feldze, która boli. Nie wiadomo jednak, czy rachunek za nową felgę nie zaboli bardziej...
Auto jest przy tym, nawet na dołkach, dość komfortowe, choć dla niektórych może być zbyt sztywne. Rada: skoro już bierzesz wersję All Terrain, to nie dopłacaj do większych felg, bo to psuje komfort i jednak obniża "zdolności terenowe" tego samochodu. All Terrain i 19-calowe felgi działają przeciwskutecznie!
Mercedes C 220 d All-Terrain — wnętrze
Niezły miks materiałów: od nieprawdopodobnie precyzyjnie wyciętych profili aluminiowych, przez skórę, szkło i... fatalny plastik. Fatalny, bo narażony na zarysowania, zwłaszcza na tunelu środkowym. To, co może ten plastik uratować, to obły kształt tunelu, który wyklucza położenie w tym miejscu czegokolwiek, np. kluczy – wszystkie graty i graciki raczej lądują w schowku, który jest pod spodem.
Co jest fajne: wkomponowany w tunel środkowy telewizor dotykowy na środku kokpitu, świetna jakość obrazu, czułość, itd. Fajna jest też kompatybilność systemu z Apple Car Play i Android Auto (Hej, Mercedes, a nie mówiłem, że się uda?). Co nie jest fajne: gładziki. Kto wpadł na pomysł, aby ludziom utrudniać życie gładzikami wielkości centymetra na kierownicy i dotykowym regulatorem głośności?
W kontekście miliona funkcji, których w tydzień nie sposób opanować, kierowca zaczyna doceniać coraz lepszy interfejs głosowy, który zaprojektowano jednak nie tylko po to, by kierowca i pasażerowie mieli "polewkę". Hej, Mercedes, opowiedz dowcip... "Co robią budowlaniec i elektryk na scenie? Budują napięcie!". Żarty żartami, a to się przydaje – z czasem coraz więcej poleceń wydajesz głosowo, bo po prostu nie masz siły i ochoty szukać poszczególnych funkcji w bajecznie rozbudowanym menu.
Mercedes C 220 d All-Terrain — pojemność i ustawność bagażnika
Dla kierowcy przyzwyczajonego do aut bardziej użytkowych bagażnik C-klasy kombi nie robi wrażenia, jednak na tle konkurencji premium kufer Mercedesa C 220 d All-Terrain jest bardzo przyzwoity. Nominalna pojemność to 490-1510 l. Dobrze, że udało się jeszcze zmieścić uczciwy zbiornik paliwa – 66 litrów, gdy samochód spala piątkę na sto (a nawet mniej niż piątkę) robi robotę.
Mercedes C 220 d All-Terrain — spalanie i koszty eksploatacji
Mercedes mówi o średnim spalaniu na poziomie 5 litrów na 100 km i jest to wartość osiągalna. W mieście najczęściej spalimy więcej, ale w trasie jednak mniej – no, chyba że będziemy okupować lewy pas autostrady.
Mercedes C 220 d All-Terrain — prowadzenie
Auto prowadzi się pewnie, niewielkie nierówności są niemal nieodczuwalne, choć... bardziej wrażliwi pasażerowie skarżą się, że auto jest twarde na drodze o marnej jakości. Faktycznie, wersja zwykła C-klasy wydaje się bardziej komfortowa, jednak zawsze w dużym stopniu zależy to od wybranych kół i opon.
Mercedes C 220 d All-Terrain — finansowanie i gwarancja
Mercedes oferuje zarówno pożyczki, jak i leasing, którego rata zależy od szeregu parametrów finansowania, w tym od okresu kredytowania, wpłaty własnej i ewentualnej raty balonowej.
Czytaj więcej o MERCEDES-BENZ CMERCEDES-BENZ C - galeria
Mercedes C 220 d All-Terrain — czy warto kupić?
Wśród uterenowionych kombi klasy średniej nie ma zbyt dużej konkurencji – alternatywą jest Audi A4 Allroad albo Volvo V60 Cross Country. O ile należy przyjąć, że dizajn jest kwestią gustu, to za Mercedesem przemawia napęd – płynny, wystarczająco mocny i niebywale oszczędny. Jeśli zatem ten styl samochodu się komuś podoba, to warto rozważyć Mercedesa. Pamiętajmy tylko, że "terenowość" tego pojazdu jest umowna – raczej chodzi o styl, w rzadkich przypadkach o ułatwiony dojazd do domu. Auto jest zdecydowanie "szosowe", ale i tak fajne.