Gotowa na atak – tak oficjalnie przedstawia Mercedes swoją nową klasę A w materiale prasowym przygotowanym na salon genewski. Wygląda na to, że Gorden Wagener, szef designu marki rzeczywiście wziął sobie to hasło do serca. Koniec z vanowatym designem poprzednika, teraz przyszedł czas na prawdziwy samochód kompaktowy.
Nowy Mercedes klasy A mierzy 4,29 m długości, 1,78 m szerokości i 1,43 m wysokości, a to oznacza, że jest dłuższa od poprzednika aż o 45 cm, za to o 18 cm niższa i już na pierwszy rzut oka wygląda bardzo dynamicznie i sportowo.Z przodu pojazdu uwagę zwraca grill w stylu najnowszych modeli ze Stuttgartu – szeroki, niski, z dużą gwiazdą na środku. Dynamiki sylwetce dodają duże wloty powietrza na dole zderzaka. Z profilu dominuje wyraźne, unoszące się ku tyłowi przetłoczenie. Gdy spojrzeliśmy na samochód z tyłu, od razu przyszedł nam do głowy... Citroën DS4 – opadająca linia dachu sprawia, że choć mamy do czynienia z hatchbackiem 5d, auto przypomina trochę coupé.
Typowy kompakt o dynamicznym, sportowym usposobieniu
Także wnętrze zostało zaprojektowane od początku i nie zobaczymy w nim już żadnych elementów z poprzednika. Mercedes chce mocno zaakcentować, że nowa klasa A to dynamiczny pojazd kierowany do młodej klienteli. Dlatego właśnie wloty powietrza do kabiny wyglądają tak samo jak w SLK czy SLS-ie AMG, a metalowe listwy i obramówki dodają wnętrzu szlachetności. Na życzenie będzie można zamówić nawet kubełkowe siedzenia! W zasadzie w kokpicie auta tylko jeden element nie do końca nam się podoba – ekran multimedialnego systemu wygląda tak, jakby dołożono go dopiero pod koniec prac projektowych.
Początkowo paleta silnikowa nowej klasy A będzie zawierała 3 jednostki benzynowe oraz 3 diesle (patrz tabela). Wszystkie są wyposażone w bezpośredni wtrysk paliwa i doładowanie. W standardzie znajdzie się też system start-stop. W przyszłości oferta zostanie uzupełniona o motor A 24 AMG o mocy 350 koni z napędem na obie osie.
Ładny, świetnie wykończony, ale na pewno nietani
Auto trafi na rynek we wrześniu br. Oprócz bazowej wersji wyposażeniowej klienci będą mogli wybrać linie Urban, Style oraz AMG Sport. W standardzie znajdziemy m.in.: wspomaganego radarem asystenta hamowania, system ostrzegający kierowcę o zmęczeniu czy układ zapobiegający staczaniu się auta ze wzniesienia. Ceny nowej klasy A w Niemczech mają zaczynać się od 24 tys. euro (ok. 100 tys. zł) – no cóż, Mercedes nigdy nie był tani.
Królowie kompaktów klasy premium?
Nowa klasa A zmieniła się tak bardzo, jak to tylko możliwe – z poprzednika została nazwa i nic więcej. Dlaczego Audi nie zdecydowało się na większe zróżnicowanie kolejnej generacji A3? Odpowiedź jest prosta: od 1996 roku łącznie sprzedano 2,5 mln egzemplarzy tego modelu, co daje niemieckiemu autu zaszczytny tytuł najpopularniejszego kompaktu premium na świecie. Po co więc ryzykować, że nowa linia nie spodoba się klientom?
Czym zatem Audi chce przekonac do „A-trójki” nowych kupujących? Przede wszystkim redukcją masy (o ok. 80 kg w stosunku do poprzednika) oraz nowym wnętrzem, które spodoba się z pewnością pokoleniu „ipad’owców” – nawet wysuwany z deski rozdzielczej ekran do obsługi multimediów przypomina trochę produkt Apple’a.
Początkowo paleta silnikowa A3 będzie się składała jedynie z 3 jednostek: 1.4 TSI/122 KM, 1.8 TSI/180 KM oraz 2.0 TDI/143 KM. Jesienią do oferty dołączy też dobrze znany benzynowy motor 1.6/105 KM. Nowe Audi pojawi się w salonach sprzedaży latem br. Trzydrzwiowa wersja 1.4 TSI ma kosztować ok. 22,7 tys. euro (mniej niż 100 tys. zł). PięciodrzwiowySportback (właściwy przeciwnik dla klasy A) zadebiutuje na rynku jesienią.
W tym zestawieniu Mercedes jest na etapie, na którym Audi było kilka lat temu – musi zaistnieć w klasie kompaktów premium. Czy dotychczasowym klientom spodoba się tak radykalna zmiana? Stuttgart ryzykuje, ale przyznajemy, że nowa klasa A tobardzo udane auto.