Z czego wynika fenomen klasy SUV? Z dużej funkcjonalności nadwozia, dobrego wyposażenia, napędu wszystkich kół czy po prostu manifestacji pewnego stylu życia? Patrząc na coraz liczniej wyrastające podsegmenty SUV-ów, dojdziemy do wniosku, że niemal każdy producent stara się znaleźć własną receptę na przyciągnięcie klientów. Jaką drogę obrało Suzuki, które kilka lat temu wspólnie z Fiatem stworzyło model SX4? Ze względu na niewielkie gabaryty nie może on walczyć przestrzenią.
Miał za to być tańszą alternatywą dla „pełnowymiarowych” SUV-ów. Czy jednak 76 tys. zł można uznać za atrakcyjną cenę? Z pewnością wiele osób zdecyduje, że lepiej dołożyć trochę i kupić bardziej praktyczne auto. Ale okazuje się, że i Suzuki skrywa „asy w rękawie”.
Podczas ostatniego liftingu zmienił się silnik Diesla – miejsce jednostki 1.9 (120 KM) zajęła 2.0 (135 KM). Różnica w teorii niewielka, lecz w praktyce – zaskakująco duża. Lekkie SX4 z takim „agregatem” pod maską stało się autem bardzo dynamicznym. Komu nie zależy na superosiągach może rozkoszować się dużą elastycznością motoru – jednostka nie protestuje gdy łagodnie przyspieszamy od 1000 obr./min! Jadąc 100 km/h na 6. biegu, potrzebujemy zaledwie 1750 obrotów. W porównaniu z wersją benzynową całkowicie zmienia się charakter auta.
Motor 1.6 sprawdza się głównie w mieście – na trasie trzeba liczyć się z wysokimi obrotami (które przekładają się na hałas i gwałtowny wzrost spalania przy wyższych prędkościach). W wersji 2.0 w mieście korzystamy z dobrego przyspieszenia, na trasie zaś – z relaksującej ciszy i dużej oszczędności. Trudno znaleźć inne auto z napędem 4x4, któremu wystarczy ponieżj 5 l/100 km. Jeśli dodamy do tego spokojną, cichą pracę otrzymamy niemal idealny napęd.
W tylnym zawieszeniu zastosowano konstrukcję z jednej strony prostą (belka skrętna) z drugiej – mało popularną w połączeniu z napędem 4x4. Efekt pozytywnie zaskakuje. Komfort jazdy jest – bez względu na rodzaj nawierzchni – zupełnie przyzwoity. Bezpieczeństwo podnosi też system ESP.
Znacznie trudniej zaakceptować nadwozie SX4. Po prostu wielu klientów oczekuje od takiego pojazdu większej przestrzeni. Tu co prawda zmieszczą się bez kłopotu 4 dorosłe osoby (może niekoniecznie koszykarze), ale trudno mówić o poczuciu przestrzeni, zaś o takich „sztuczkach” jak przechodzenie między fotelami czy rozkładane stoliki można zapomnieć. Nawet po złożeniu tylnej kanapy bagażnik nie imponuje wielkością.
Niestety, nie mamy też dobrych wieści dla miłośników off-roadu. Słabe kąty nadwozia (szczególnie nisko schodzący przedni zderzak) i nieduży prześwit (z nieosłoniętą miską olejową), uproszczony układ napędowy – lepiej swoje zapędy ograniczyć do szutrowych dróg.