Stylistyka

Nie trzeba być wielkim znawcą motoryzacji, by dostrzec różnice między prezentowanymi samochodami. Prosta stylizacja oraz czerń plastików Nissana NP300 zdradza użytkowe przeznaczenie pojazdu. To prosta i funkcjonalna konstrukcja, która ma być odporna na drobne uszkodzenia, jakich nie sposób uniknąć w trakcie codziennej eksploatacji.

Mitsubishi L200 - choć także użytkowe - znacznie różni się od Nissana NP300. Chromowane dodatki, bardziej wyrafinowane kształty karoserii, a przede wszystkim "dakarowe" oklejenie karoserii sprawiły, że samochód budzi zainteresowanie innych użytkowników dróg. Trudno jednak sobie wyobrazić kolorowe L200 w roli "woła roboczego". Nie oznacza to, że auto nie podoła trudnym zadaniom. W razie potrzeby Mitsubishi udźwignie niemal tonę bagażu. Niestety nadbudówka nad przestrzenią ładunkową utrudni transport większych przedmiotów, ale uszczelki oraz zamek zamieniły "pakę" w pełnoprawny bagażnik.

Silniki

Do napędu obu pojazdów użyto czterocylindrowych turbodiesli o pojemności 2,5 litra. Jednostka Nissana produkuje 133 KM, a Mitsubishi miało wyjściowo 136 KM. Na tym podobieństwa się kończą. Chiptuning wykrzesał z silnika L200 moc 167 KM. Przełożyło się to na znaczną różnicę w osiągach. Samochód z trzema diamentami na masce przyśpiesza niczym typowa osobówka - 167 km/h i 11 sekund do "setki" nie pozwalają na określenie L200 mianem zawalidrogi. NP300 rozpędza się od 0 do 100 km/h w 18 sekund. Prędkość maksymalna? Nieznana. Na oficjalnej stronie Nissana nie ma o niej słowa, a żaden z testujących nie odważył się przekroczyć 110 km/h…

Właściwości jezdne

Szybka jazda prezentowanym NP300 nie należy do czynności bezpiecznych. Na jego koła trafiły prawdziwie terenowe opony. Co to oznacza? Powyżej 80 km/h ogumienie zaczyna dokuczliwie huczeć, zaś jego przyczepność do asfaltu jest symboliczna. Dość powiedzieć, że na mokrej nawierzchni koła tylnej osi buksowały po mocniejszym dociśnięciu gazu nawet... na trzecim biegu! Na utwardzonych drogach Mitsubishi L200 zachowuje się znacznie bardziej przewidywalnie. Gdyby nie bujanie się karoserii na nierównościach byłoby mu blisko do typowego samochodu osobowego.

Zjechanie z utwardzonych szlaków ujawnia kolejne różnice. Na szutrowych i piaskowych drogach pickupy sprawują się podobnie. Na błotnistych drogach szybko doceniliśmy terenowe opony Nissana NP300. Tam, gdzie Mitsubishi wymagało załączenia napędu na cztery koła, Nissan zadowalał się napędem na tylną oś, którą seryjnie wyposażono w blokadę mechanizmu różnicowego. Gdy w L200 przychodziło skorzystać z reduktora, w NP300 wystarczyło załączenie napędu na wszystkie koła. Do seryjnego wyposażenia Nissana należą płyty osłaniające silnik oraz zbiornik paliwa, więc autu nie straszne przeprawy przez naprawdę trudny teren. Mitsubishi otrzymało natomiast napęd obu osi z centralnym mechanizmem różnicowym, co pozwala na poruszanie się w trybie 4x4 także po asfalcie. Możliwość docenia się na mokrych lub ośnieżonych drogach. Uproszczona konstrukcja układu napędowego Nissana umożliwia przenoszenie napędu na wszystkie koła tylko na nieutwardzonych nawierzchniach.

Ceny

Ceny bazowych wariantów obu aut są porównywalne. Kompletnie wyposażone L200 jest jednak wyraźnie droższe od NP300, którego czterodrzwiowa wersja z klimatyzacją kosztuje niecałe 100 000 PLN. 167-konne Mitsubishi L200 ze skórzaną tapicerką i automatyczną "klimą" można nabyć za 105 990 zł. Niestety Mitsubishi życzy sobie słonych dopłat za wyposażenie dodatkowe. Efektowne wzmocnienie przedniego zderzaka kosztuje 4 489 zł, a za nadbudówkę osłaniającą przestrzeń ładunkową trzeba wydać aż… 19 320 zł.

Spalanie

Mimo dużych rozmiarów karoserii samochody potrafią zadowolić się akceptowalnymi ilościami paliwa. Za miastem zapotrzebowanie na ropę wynosi około 8,5 l/100km. W mieście pickupy spalą niecałe 11 l/100km. Delikatne operowanie pedałem gazu pozwoli na obniżenie obu wyników o około 1 l/100km, przy czym Mitsubishi będzie nieznacznie lepsze od Nissana. To zasługa mocniejszego silnika, który sprawniej rozpędza samochód i nie zmusza do częstego korzystania z wysokich obrotów.

Oceny

W przypadku tego porównania wskazanie lepszego jest niemożliwe. Mitsubishi L200 będą chwaliły osoby często podróżujące z dużym bagażem po utwardzonych drogach i sporadycznie zapuszczające się w teren. Nissan NP300 jest natomiast godny polecenia kierowcom przemieszczającym się przede wszystkim po gruntowych szosach, zaś asfalt traktujących jako łącznik między kolejnymi fragmentami szutru...