Mitsubishi Lancer Sportback - Siła napędowa

Lancer Sportback, bo o nim tu mowa, to auto, które można polubić już od pierwszego wejrzenia. Dobrze się stało, że po bardzo dobrym przyjęciu wersji studyjnej tego modelu (Prototype-S pokazano w marcu tego roku na salonie genewskim) nie wprowadzono żadnych większych zmian w stylistyce samochodu, dzięki czemu zachował bardzo agresywny i atrakcyjny charakter. Silne emocje wywołuje zwłaszcza przednia część nadwozia, której bliżej do sportowej odmiany EVO X niż do spokojniejszego sedana. Ten tzw. rekini nos wzorowany jest na samolotach myśliwskich. Wznosząca się linia boczna, ostro ścięty tył i spoiler dachowy (standard nawet w podstawowej wersji) dodatkowo wzmacniają dynamiczny wizerunek Lancera.We wnętrzu można poczuć się dość swobodnie. Przednie fotele dobrze trzymają na boki, ale mają nieco krótkie siedziska. Minus za brak wzdłużnej regulacji kolumny kierowniczej i twarde, choć dobrze wyglądające plastiki. Bagażnik ma przeciętną w klasie pojemność. Funkcjonalnie rozwiązano składanie oparć tylej kanapy – można to zrobić od strony przedziału bagażowego jednym pociągnięciem małej dźwigni.Zawieszenie Sportbacka ma dość sztywne nastawy, ale nie odbija się to na komforcie jazdy. Tendencje do podsterowności występują tylko podczas bardzo szybkiego pokonywania zakrętów. Plus za bezpośredni i precyzyjny układ kierowniczy. Znany z VW silnik Diesla o mocy 140 KM zapewia dobrą dynamikę jazdy już przy niskich obrotach, jest elastyczny i ekonomiczny. Amatorzy prawdziwie sportowych emocji muszą poczekać do przyszłego roku, kiedy to w ofercie ma pojawić się topowa odmiana Ralliart z jednostką 2.0 o mocy 240 KM.W Polsce Sportback będzie oferowany od września z pakietami wyposażeniowymi: Inform, Invite, Intense i Instyle, a standard objemie m.in.: 7 airbagów, ABS z EBD, centralny zamek, komputer pokładowy i manualną klimatyzację.