- Mercedes klasy G nowej generacji o wiele lepiej jeździ po asfalcie, ale nadal nie jest ideałem, za to w terenie radzi sobie znakomicie
- Entuzjaści elektroniki będą zadowoleni, bo w klasie G mamy teraz wszystko: duże ekrany, aplikacje, możliwość podłączenia telefonów
- Jako jeden z nielicznych pojazdów terenowych, klasa G ma trzy blokady mechanizmów różnicowych
Choć Mercedes klasy G zyskał status samochodu bardzo szczególnego, w zasadzie ikony off-roadu, to jednak nie czarujmy się: w poprzedniej generacji samochód ten po utwardzonych drogach jeździł tak sobie, a prowadzenie jego było nieprecyzyjne i poza terenem nie sprawiało wielkiej frajdy. Wszak między kierownicą i kołami była archaiczna przekładnia kulowa. Jeśli ktoś prowadził starą klasę G, to wie, o czym mówię. Zmiany były zatem konieczne. I wiecie co? Nowy model jest faktycznie lepszy od poprzedniego pod każdym względem.
Mercedes klasy G – lżejszy, większy, bardziej oszczędny
To oczywiste, że w nowej klasie G wprowadzono wiele rozwiązań, które w swoich dużych SUV-ach wykorzystali też inżynierowie innych firm. Auto zbudowane jest na ramie, ale jej elementy, wiele fragmentów nadwozia oraz zawieszenia zrobiono z lekkich materiałów takich, jak aluminium oraz wysokowytrzymała stal. Dzięki temu, jak zapewnia Mercedes, klasa G zrzuciła całe 170 kg i to mimo że jest o 5,3 cm dłuższa od poprzedniej generacji oraz aż o 6,4 cm szersza. Poza tym, a to ważne podczas off-roadowej jazdy, cała konstrukcja jest teraz o wiele sztywniejsza, a nadwozie montowane jest z jeszcze większą dokładnością. Faktycznie, podczas jazdy w terenie nadwozie klasy G pracuje wyraźniej mniej zauważalnie, nawet w bardzo trudnych warunkach.
Ważna zmiana to także silniki. Na razie diesla nie ma, ale pojawi się jeszcze w tym roku. Na początek do sprzedaży trafią modele G 500 oraz G 63 firmowany przez AMG. Z oboma miałem możliwość zapoznać się podczas prezentacji. Jedno jest pewne: oba silniki V8 palą jak smok, co specjalnie nie dziwi. Są to przecież jednostki 4-litrowe o mocach 422 i 585 KM, oczywiście wspomagane turbodoładowaniem. Nawet taki ciężki kloc jak klasa G poddaje się tej liczbie koni i jeździ naprawdę bardzo szybko, nagłe przyspieszanie podkreślając charakterystycznym klangiem, który w AMG można jeszcze pogłośnić za pomocą przycisku. Ceną za korzystanie z osiągów jest jednak wynik 20 l/100 km pokazywany na wyświetlaczu komputera pokładowego. Na trasie, przy spokojniejszej jeździe, może być jednak oszczędniej, nawet około 15 l/100 km. Nie liczmy jednak na to, że jakimś cudem nowa klasa G zacznie palić jak Prius. Cudów nie ma.
Mercedes klasy G – offroad przede wszystkim
Ludzie z Mercedesa twierdzą, że stworzyli wóz, który doskonale sprawdzi się zarówno w terenie, to konieczne w przypadku klasy G, jak i na utwardzonych drogach, czego z kolei domagają się klienci z Rosji, krajów arabskich czy z USA. Pewnie także z Polski. Prawda jest jednak taka, że nie da się stworzyć takiego „dwa w jednym” bez żadnych kompromisów, a w klasie G wyraźnie nie chciano na nie iść, gdy chodzi o off-road. I to widać na drodze. Wprawdzie w porównaniu z poprzednikiem mamy do czynienia z rewolucją (choćby ze względu na nowoczesny układ kierowniczy), to jednak nadwozie nadal ochoczo przechyla się na zakrętach, nadal przednie koła reagują z lekkim opóźnieniem na nasze ruchy, nadal czuć znaczną masę auta. Tyle że, przykładowo, przełożenie układu kierowniczego jest teraz takie, że da się skręcić, nie robiąc dwóch obrotów kierownicą. W końcu jest jak we współczesnej osobówce.
Co innego w terenie. Jedną z atrakcji podczas pierwszych jazd testowych był przejazd off-roadową trasą po wzgórzach w okolicach francuskiej miejscowości Perpignon. To piękna okolica pełna winnic i biegnących na pagórki dróg – kamienistych, gliniastych, koszmarnie nierównych i stromych. Pod nadzorem instruktora pokonałem tę trasę, momentami z duszą na ramieniu. Podróżowaliśmy ponoć seryjnym G 500, obutym w opony AT (all-terrain) oraz wyposażonym w pakiet do jazdy w terenie. Możliwości auta dysponującego 24-centymetrowym prześwitem są faktycznie spore. Wystające kamienie – żaden kłopot, podjazd pod kątem ponad 30 stopni – pełen luz. Potem zresztą może się zrobić bardziej stromo. Na klasie G wrażenia nie robią też zróżnicowana nawierzchnia ani luźne kamienie albo glinka na podjeździe. Wystarczy skorzystać z reduktora, a następnie – w miarę potrzeby – włączać za pomocą przycisków kolejne blokady mechanizmów różnicowych: od centralnego, przez tylny, aż po ten przy przedniej osi. Oczywiście z tej trzeciej korzysta się najrzadziej, np. na stromych podjazdach, gdy trzeba zachować sterowność. I jeszcze jedno: wszystko to można robić w locie, bez zatrzymywania się, co w terenie jest bardzo istotne. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że klasa G lubi też brodzić: maksymalna głębokość wody to 70 cm, czyli powyżej dolnej krawędzi drzwi. Fakt, w ręku wprawnego entuzjasty bezdroży tę samą trasę pewnie łatwo pokonałyby Toyota Land Cruiser czy Jeep Wrangler. Może nawet Grand Cherokee w terenowej wersji. Tyle że klasa G robi to z niebywałą łatwością. Nawet laik, jeśli przełamie strach, poradzi sobie z ciężką przeprawą.
Mercedes klasy G – to nie tylko samochód
Wiadomo, że podstawowym zadaniem takich wozów jak klasa G jest sprawne poruszanie się po różnych drogach (lub bezdrożach), ale mamy przecież czasy Facebooka, Twittera, smartfonów. Do tych ostatnich powoli upodobania się także terenowy Mercedes. Przykładowo, w wersjach sprzedawanych na początku będziemy mieli tylko wirtualne kokpity, takie jak w klasach E oraz S. To dwa 12,3-calowe ekrany ukryte pod jedną długą szybą. Jeden z nich jest na środkowej konsoli, drugi zaś zastępuje zegary. Sterowanie całym systemem multimedialnym jest proste, a odbywa się z wykorzystaniem pokrętła znanego z innych modeli Mercedesa. Dodatkowo mamy przyciski, które pozwalają szybko dotrzeć do głównych menu nawigacji, radia czy też ustawień samochodu. Dobrze, że nie zostajemy sam na sam z ekranowym menu – to zawsze komplikuje obsługę.
A zegary? Domyślna grafika to prędkościomierz i obrotomierz, a między nimi zestaw wybranych informacji. Za pomocą menu można jednak wybrać kolorystykę i zakres podawanych informacji. Teoretycznie możliwości są ograniczone tylko wyobraźnią programistów. Pewnie w przyszłości możemy spodziewać się dodatkowych zestawów z nowymi grafikami. Bo czemu nie? Wszak indywidualizacja jest w modzie.
Mercedes klasy G – każdy będzie inny
I właśnie dlatego Mercedes w nowej klasie G daje do wyboru aż 24 różne kolory lakieru, kilka wzorów felg (są nawet 22-calowe), w tym koła z oponami All-Terrain, a do tego dochodzą jeszcze standardowe opcje wystroju wnętrza plus te sygnowane logo designo – czyli dostępne na specjalne zamówienie. Nie brak też gadżetów, jak choćby różne rodzaje oświetlenia wnętrza, w tym diodowe, które pozwala uzyskać aż 64 różne kolory ambientowego światła.
Mamy też oczywiście setki różnych opcji, w tym np. obszerne i wygodne wielokonturowe fotele ze wszystkim, co można sobie wyobrazić: swobodnie regulowanym podparciem lędźwi, boczkami podtrzymującymi mocniej na zakrętach, masażem, wentylacją i podgrzewaniem. Jest też mnóstwo asystentów kierowcy, w tym system utrzymujący pas ruchu czy też ułatwiający parkowanie – to dzięki nowemu, elektrohydraulicznemu wspomaganiu. Krótko mówiąc, klasa G jest teraz napakowana technologiami nie mniej niż limuzyna klasy S.
Mercedes klasy G – czy będzie legendą?
W Mercedesie twierdzą, że tak, ale pewnie nie są do końca obiektywni. Tyle że ja uważam podobnie. Charakterystyczny kształt nadwozia, solidna budowa, zdolność do jazdy w terenie – to pozostało niezmienione, a nawet w wielu punktach poprawione. A przy okazji mamy nowocześniejsze silniki, zawieszenie lepiej radzące sobie na asfalcie i bardziej przestronną, staranniej wykonaną kabinę. Rosjanie na pewno będą zadowoleni.
Mercedes klasy G – dane techniczne:
G 500 | AMG G 63 | |
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 3982 cm3, V8, turbo benz. | 3982 cm3, V8, turbo benz. |
Moc | 422 KM przy 5250-5500 obr./min | 585 KM przy 6000 obr./min |
Moment obrotowy | 610 Nm przy 2250-4750 obr./min | 850 Nm przy 2500-3500 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 9-biegowy automat, napęd 4x4 | 9-biegowy automat, napęd 4x4 |
Prędkość maksymalna | 210 km/h | 220 km/h (240 km/h w opcji) |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,9 s | 4,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 11,5 l/100 km (producent) | 13,1 l/100 km (producent) |
Masa własna | 2429 kg | 2560 kg |
Cena | nie ustalona | nie ustalona |