Logo

Pięć do siedmiu

Producenci minivanów wymyślają coraz to nowe triki, którymi chcąuatrakcyjnić swoje samochody. Toyota Corolla Verso ma 7 miejsc - drugi itrzeci rząd da się złożyć, uzyskując płaską podłogę. Ford Focus C-Maxma pięć foteli i sprytny sposób ich przestawiania zwiększający komfort

Pięć do siedmiu
Zobacz galerię (7)
Auto Świat
Pięć do siedmiu

Która z koncepcji jest lepsza?

Wspólna cecha obydwu aut to przestronność. W żadnym z minivanów nie ma mowy o braku miejsca z porzodu lub z tyłu. Wysokie osoby bez problemu ułożą wygodnie nogi i nie zabraknie im przestrzeni nad głowami. Jednak w nieco przestronniejszej Corolli dotyczy to tylko dwóch pierwszych rzędów.

Z powodu ograniczeń w przestrzeni i niewygodnej pozycji siedzącej szóste i siódme miejsce można wykorzystywać jedynie na krótkich trasach. W dodatku niewielka przestrzeń na nogi pozostaje tylko wtedy, gdy regulowane oparcia foteli środkowego rzędu są wyprostowane.

Jednak wówczas obniża się komfort jazdy osób siedzących w trzecim rzędzie. Ford poszedł inną drogą. W C-Maksie nie da się wprawdzie przewieźć dodatkowych dwóch osób, ale za to podczas jazdy we czwórkę można liczyć na wysoki komfort.

To dzięki odpowiednio ustawianym fotelom. Po złożeniu i przesunięciu do tyłu środkowej części zewnętrzne miejsca zsuwa się do środka. Wówczas pasażerowie mają dużo przestrzeni.

W żadnym modelu nie mieliśmy zastrzeżeń do wyprofilowania foteli, które nawet na dłuższych trasach zapewniają wysoki komfort. Jednak siedzenia Corolli lepiej utrzymują na zakrętach ciała jadących.

Ford pojemny, Toyota funkcjonalna

Nie sposób jednoznacznie wskazać faworyta przy ocenie bagażników. Więcej miejsca na walizki ma C-Max. Przy wykorzystaniu wszystkich siedzeń zmieści 460 litrów bagażu, podczas gdy do Verso w kombinacji 5-miejscowej można włożyć 397 litrów.

Także po złożeniu siedzeń przestrzeń bagażowa Forda jest bardziej przestronna. Trzeba jednak przyznać, że część ładunkowa Toyoty została bardziej funkcjonalnie rozwiązana.

Przesuwanie foteli tylnych i regulacja ich oparć umożliwiają powiększenie bagażnika przy jednoczesnym wykorzystaniu tych siedzeń. Poza tym można je położyć tak, że bez wyjmowania ich tworzy się płaska powierzchnia.

C-Max okazuje się pod tym względem mniej praktyczny. Jego fotele nie przesuwają się, a samo złożenie oparć nie wystarczy, aby uzyskać płaską powierzchnię bagażową. W tym celu trzeba siedzenia wyjąć.

Wnętrza dobrze zaprojektowane

Wysoko oceniliśmy miejsce kierowcy w obu autach. Wskaźniki są czytelne, a obsługa przełączników intuicyjna. W zajęciu poprawnej pozycji pomagają regulowane dwupłaszczyznowo kierownice oraz sterowane na wysokość fotele. Dzięki dużym lusterkom dobra jest widoczność do tyłu.

Wiele pojemnych schowków w obu autach umożliwia zachowanie porządku w kabinie. Znajdują się one na drzwiach, pod przednią szybą oraz przed pasażerem z przodu. W każdym z aut przewidziano również kilka miejsc na kubki. W C-Maksie dodatkowa skrytka znajduje się pod podłogą za przednimi siedzeniami.

Minivany nie są wprawdzie przeznaczone do sportowej jazdy, ale to nie oznacza, że ich silniki muszą być słabe i mieć złe osiągi. I rzeczywiście jednostki napędowe testowanych modeli wystarczą do sprawnego przemieszczania się.

Słabszy o 9 KM Ford jest dużo lżejszy od Toyoty i pod względem przyspieszeń nie ustępuje jej

Na sprint do "setki" obu autom wystarczy niecałe 11 sekund. To dobry wynik w przypadku modeli z wysokim nadwoziem ważących ponad 1300 kilogramów. Również zapotrzebowanie na paliwo kształtowało się na podobnym poziomie.

Średnio podczas testu samochody spaliły po około 9 litrów na 100 kilometrów. To wprawdzie więcej, niż obiecują producenci, ale jeśli wziąć pod uwagę masy oraz osiągi samochodów, te wartości można uznać za zadowalające.

Poza tym znaczna część jazd testowych odbywała się w warszawskich korkach. Wyżej oceniliśmy pracę skrzyni biegów Forda. Poszczególne przełożenia włącza się precyzyjnie i bez haczeń. W Toyocie dźwignia pracuje z pewnymi oporami.

Układy jezdne mogą się podobać

Zawieszenie Forda zostało sprężyście zestrojone. Nie jest przez to może perfekcyjnie komfortowe, ale większość nierówności nawierzchni i tak tłumi poprawnie. Pozwala za to kierowcy na pewniejsze pokonywanie zakrętów. W razie potrzeby pomocą może służyć opcjonalne ESP.

W Toyocie ten układ należy natomiast do wyposażenia standardowego. Jej zawieszenie poprawnie filtruje wyboje, a samochód zachowuje się stabilnie podczas szybkiego przejeżdżania zakrętów. Pod względem ceny Toyota nie ma szans z Fordem.

Wprawdzie jej wyposażenie standardowe jej bogatsze, ale nawet po doliczeniu opcji w Fordzie jego cena nadal pozostaje o ponad 5 tysięcy złotych niższa. Poza tym w Corolli nawet za dopłatą nie można dokupić ksenonowych reflektorów.

Jednak tylko Toyota ma w standardzie dodatkową poduszkę powietrzną chroniącą nogi kierowcy przed uderzeniem w kolumnę kierowniczą. Nie można niestety porównać tych samochodów pod względem zachowania podczas kolizji. Ford w teście zderzeniowym Euro-NCAP uzyskał cztery gwiazdki na pięć możliwych. Toyota nie była jeszcze poddawana tej próbie.

Autor Tomasz Kamiński
Tomasz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy: