Nadwozie/jakość
Nowocześniejszy nie zawsze oznacza lepszy. O ile bowiem design karoserii jest bardzo interesujący, o tyle wnętrze co najmniej rozczarowuje. Nadwozie oferuje teraz znacznie więcej miejsca i choć Lancer wciąż nie jest gigantem, zapewnia dużo przestrzeni dla pasażerów.
Bagażnik w wersji minimalnej mieści tylko 344 l, ale po złożeniu tylnej kanapy połknie 1079 l. Na wszystkich siedzeniach jest wygodnie (z zastrzeżeniem, że siedziska z przodu mogłyby być dłuższe), fotel kierowcy ustawia się na wysokość, a oparcie tylnej kanapy ma nawet regulowane pochylenie.
Można tu więc albo umościć się wygodnie na długą trasę, albo kuląc się, zrobić więcej miejsca na bagaż. Kierownicę da się ustawiać tylko na wysokość, co jest pierwszym zarzutem wobec kokpitu.
Ponadto koło okazuje się nieco za duże, a cała deska rozdzielcza - choć o dość dobrej ergonomii i bogatym wyposażeniu - robi wrażenie wykonanej najmniejszym kosztem. Plastiki tanie i smutne, jedyne żywe kolory znajdziemy na włączniku świateł awaryjnych oraz strzałkach zegarów.
Układ napędowy/osiągi
W Lancerze wybór silników jest mały: dla kombi testowany 1.6, albo 135-konna jednostka dwulitrowa, oba benzynowe. Diesli brak. Silnik 1.6 dobrze pasuje do tego auta: nie hałasuje zbytnio, chętnie wchodzi na obroty i dysponuje całkiem niezłą elastycznością.
Dopiero po przekroczeniu 4000 obr./min zaczyna być naprawdę żwawy - ale cóż z tego, jeśli właśnie wtedy jego brzmienie staje się niemiłe dla uszu. Spalanie na dość dobrym poziomie: średnio wystarczy 7,7 l/100 km. Przyspieszenie oraz prędkość maksymalna nie zachwycają, ale i nie rozczarowują.
Układ jezdny/komfort
Komfortowe nastawy układu jezdnego mogą się podobać: auto prowadzi się lekko i bardzo zwinnie.
Koszty/bezpieczeństwo
58 290 zł to, jeśli wziąć pod uwagę wyposażenie, wysoka cena. Seryjnie otrzymujemy ABS i klimatyzację, a także elektryczne sterowanie wszystkimi szybami bocznymi i lusterkami.
Ale zarazem zaoszczędzono na bezpieczeństwie biernym: montowanie standardowo tylko dwóch poduszek czołowych zakrawa na skąpstwo. Minus za brak opcjonalnych kurtyn powietrznych.
Hamulce skuteczne ale tylko przy zimnym układzie. Po rozgrzaniu są już mniej sprawne. 41,1 m od 100 km/h do zera to za dużo.