Obydwie nacje wiedzą jak to robić - wystarczy tylko spojrzeć na wzrost przeciętnego mieszkańca Azji i ruch na ulicach Tokio czy Seulu (choć w tym ostatnim tego typu aut praktycznie nie uświadczymy). Wyspiarze już od dawna borykają się z problemami natury przestrzennej i wiedzą, jak oszczędzać miejsce.
Na 3,5 metra długości Suzuki próbuje oczarować nas oferowaną przestrzenią - mikrovan to coś więcej niż tylko małe miejskie autko.Ze swoją wysoką posturą Suzuki Wagon R+ daje dużo miejsca nad głowami dla siedzących we wnętrzu, a ponieważ jest 10 centymetrów szerszy od Atosa, dopiero zawodnicy sumo mogą być prawdziwym wyzwaniem dla Suzuki.
Przy okazji należy też wspomnieć o pewnym istotnym szczególe
Suzuki, które sprzedawane jest w Polsce, pochodzi z węgierskich fabryk koncernu.Koreański Hyundai Atos przypomina raczej naszego wojownika taekwondo. Wnętrze nie jest już tak przestronne, łokcie kierowcy i pasażera narażone są na częsty kontakt ze sobą, kolana i nogi mają tyle miejsca co przeciętny podróżny seulskiego metra.
Siedzenia są nawet wygodne, ale kontakt ciała z obiciami w gorące dni powoduje nadmierne pocenie się. Szkoda, bo zadziwiający komfort resorowania do spółki z cichym silnikiem dawałyby możliwości podróżowania nawet na dłuższych trasach.
Pocieszająca jest za to znacznie krótsza droga hamowania. Fotele Suzuki bardziej zapraszają do zapoznania się z wnętrzem pojazdu. Również pod względem silnikowym Wagon to inna historia - nic dziwnego, 76 koni przeciwstawianych jest 54 w Atosie.
Hyundai nie pozostaje jednak bezbronny
Mniejsza moc i gorsze osiągi oznaczają w tym wypadku także mniejsze o pół litra spalanie. Poza tym u "koreańczyków" zapowiada się zmiana silnika, który ma być mocniejszy o 4 KM. Inżynierowie obiecują nie zmienić przy tym poziomu średniego spalania.
Porównanie kosztów wypada w obu przypadkach podobnie
Wyposażony w jedną poduszkę powietrzną, immobiliser, wspomaganie kierownicy, elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach Atos kosztuje 36 730 złotych. Podobnie wyposażone Suzuki to wydatek 36 500 złotych (w tej wersji szyby są co prawda na korby, ale lusterka już elektrycznie sterowane).
Galeria zdjęć
Prawdziwa wielkość z Japonii
Prawdziwa wielkość z Japonii
Prawdziwa wielkość z Japonii