Renault Clio, Skoda Fabia, Toyota Yaris, Mercedes klasay A - Czy nowa Skoda Fabia stanie się przebojem?

Karoseria Skody Fabia zapewnia wystarczająco dużą przestrzeń. Sprężysta tapicerka siedzeń wzbudza zaufanie. Skromny, ale łatwy w obsłudze kokpit zjednuje sympatię kierowcy. Skoda Fabia jest naprawdę sportowa. Zwinne 105 KM z 1,6 litra pojemności zapewniają najlepsze osiągi w teście. Skoda Fabia jest nie tylko najszybsza (190 km/h) w tym porównaniu, ale także najbardziej elastyczna. Dzięki momentowi obrotowemu 153 Nm i wspaniałej skrzyni biegów o krótkich skokach wyprzedzanie Skodą sprawia kierowcy dużą przyjemność.

Tylko Renault Clio może jej dotrzymać kroku. Pod krótką maską Renault Clio pracuje najnowszy silnik, który dzięki turbodoładowaniu ze skromnej pojemności 1,2 l wyciska 100 KM. "Francuz" depcze po piętach Skodzie, osiągając w próbie elastyczności wyniki gorsze zaledwie o dziesiąte części sekundy. Na autostradzie Skoda Fabia musi się natrudzić, aby nie dać się pokonać Renault Clio. Jednak prowadząc Renault Clio, tęskniliśmy za precyzją, z jaką następowała zmiana biegów w czeskiej rywalce. Nie oznacza to, że ciągle trafialiśmy w niewłaściwe przełożenie, ale znalezienie kolejnego biegu nie było tak oczywiste, jak w przypadku skrzyni Skody Fabii.

Mieliśmy nadzieję, że 95 KM z 1,5 litra pojemności pozwoli Mercedesowi A na dogonienie konkurentów. Niestety, klasa A jest o około 100 kg cięższa od rywali. Właśnie dlatego nie miała szansy na nawiązanie walki z żadnym z pozostałych aut. Szkoda, ponieważ subiektywnie jej silnik jest przyjemnie dynamiczny i z ochotą wchodzi na obroty. Jeśli mielibyśmy narzekać na układ napędowy, to tylko na nieco nieprecyzyjne prowadzenie drążka skrzyni przekładniowej.

Najsłabsza w teście jest Toyota Yaris. Po 87 KM uzyskiwanych przez silnik o pojemności 1,3 litra nie spodziewaliśmy się wiele. I rzeczywiście, Toyota Yaris nie zaskoczyła nas temperamentem. Czterocylindrowy, 16-zaworowy benzyniak okazuje się ociężały. "Japończyk" zawdzięcza lepsze osiągi od Mercedesa A tylko znacznie niższej masie. 1070 kg to dowód, że nowoczesne samochody nie muszą być wcale ciężkie.

Producenci małych aut nareszcie przestali oszczędzać na bezpieczeństwie. Już nie tylko w Mercedesie A, ale także w Toyocie Yaris ESP jest seryjny, a w pozostałych modelach można go dokupić. Dzięki temu układowi auta prowadzą się bardzo bezpiecznie w sytuacjach kryzysowych. Tylko Toyota Yaris staje się lekko podsterowna, ale prowadzenie auta nie jest trudne. W Renault Clio też nie ma problemu z opanowaniem pojazdu, choć elektrycznie wspomagany układ kierowniczy, sprawiający "sztuczne" wrażenie, skłania raczej do spokojnego i rozważnego stylu jazdy. Miękki układ jezdny ucieszy przedkładających komfort podróżowania ponad przyjemność z prowadzenia na zakrętach. Mercedes Klasa A także zapewnia pasażerom wygodną podróż. Łagodnie pokonuje wszelkie dziury oraz wyboje w nawierzchni. Małemu Mercedesowi A można zarzucić jedynie zbyt duże przechyły nadwozia na szybko przejeżdżanych zakrętach. W Toyota Yaris i Skoda Fabia dziury w jezdni i inne nierówności drogi "docierają" aż do oparć foteli. Pomimo to obydwa samochody doskonale sprawują się jako auta rodzinne oraz podczas dłuższych podróży. Na krętych drogach dostarczają dużo przyjemności z prowadzenia. Kierowcy może przeszkadzać charakterystyka układu kierowniczego ToyotyYaris, który jest najpierw "gąbczasty", a następnie staje się bezpośredni.

Nie wszystkie "maluchy" radzą sobie dobrze podczas hamowania. Najsłabsza w teście Toyota Yaris przy zimnych hamulcach potrzebuje 38,8 m do zatrzymania z szybkości 100 km/h. To aż o ponad 3 metry dalej niż najlepszy Mercedes (35,5 m). Pozostali konkurenci plasują się pomiędzy tymi pojazdami, ale drogi hamowania 37,5 m dla Clio i 37,9 m dla Skody Fabia to dobre wyniki. Przy rozgrzanych elementach ciernych liderem zostaje Skoda, z drogą hamowania 35,7 m. O niecały metr gorszy okazuje się Mercedes A (36,5 m). Pozostałe auta zostają daleko w tyle. Toyota Yaris zatrzymuje się po 38,1 m, a Renault Clio po 38,2 m. Przy największej mocy i najlepszych osiągach zużycie benzyny w Skodzie Fabii, plasujące się na poziomie 7,7 l na 100 km, jest najwyższe w teście. Zarówno Renault Clio (7,0 l), jak i Mercedes klasa A (7,2 l) są oszczędniejsze. Jednak Renault Clio i tak nie spełnia obietnic producenta. Miało przecież zużywać średnio 5,9 l na 100 km! Oszczędni wybiorą Toyotę Yaris, który potrzebuje najmniej paliwa (średnio 6,6 l/100 km).

Jedna klasa, ale różnica w cenach ogromna

Nabywcy małych samochodów oczekują zwykle niewygórowanych cen. Na pewno większość z nich tylko westchnie, widząc w salonie Mercedesa cenę najmniejszego auta ze Stuttgartu. 73 200 zł za wersję A 150 Classic, i to w dodatku bez klimatyzacji w wyposażeniu standardowym, to aż o 12 800 zł więcej od i tak drogiej Toyoty Yaris 1.3 Prestige (60 400 zł). Takiej różnicy nie rekompensuje nawet wyjątkowo długa, trzydziestoletnia gwarancja na perforację nadwozia, oferowana przez Mercedesa. Tym bardziej, że Toyota Yaris okazuje się najlepiej wyposażonym "maluchem" w porównywanym kwartecie.W dodatku Toyota Yaris jako jedyny w teście ma trzyletnią gwarancję ograniczoną przebiegiem 100 000 km (konkurenci dają dwa lata bez ograniczenia przebiegu). Pod względem ceny znacznie korzystniej prezentują się Skoda Fabia w wersji Sport oraz Renault Clio Extreme, kosztujące odpowiednio 55 400 zł i 56 150 zł. Ich ceny są tym atrakcyjniejsze, że nie są to ubogo wyposażone pojazdy. Podsumowanie

Po raz kolejny porównanie wygrała Skoda Fabia. To pokazuje, że Czesi stworzyli bardzo dobre auto klasy B. Gdyby nie wysoka cena, to moim faworytem byłby Mercedes A. Jest przestronny, ma pojemny bagażnik i dobrze się prowadzi. Szkoda tylko, że w samochodzie za ponad 70 tys. zł trzeba dopłacać za klimatyzację oraz radioodtwarzacz.

red. Tomasz Kamiński Renault Clio ma przyzwoitą cenę i dobre wyposażenie. Tego auta jednak nie wybiorę, bo ma za mało komunikatywny układ kierowniczy, który odbiera radość z prowadzenia. Yaris przekonuje dobrą gwarancją i opinią o niezawodności. Niestety, jego cena - podobnie jak Mercedesa A - wykracza poza zdrowy rozsądek. Pozostaje więc poprawna konstrukcyjnie Skoda Fabia.

red. Janusz Borkowski