To cacko, które wejdzie do sprzedaży na rynku europejskim w kwietniu tego roku w limitowanej serii 2 tys. egzemplarzy, napędzane jest turbodoładowanym silnikiem 2.8 V6 o mocy 280 KM. Moment 400 Nm dostępny jest już przy 2150 obr./min, co sprawia, że nawet delikatne muśnięcie pedału gazu wywołuje natychmiastową reakcję. To rasowy "sportowiec", z niezwykłą lekkością i pewnością stąpający po ziemi. Do "setki" potrafi rozpędzić się w 5,7 s, a robi to z taką gracją i wdziękiem, że kierowcy uśmiech nie schodzi z twarzy. Do tego trzyma się nawierzchni niczym przyklejony. Główna w tym zasługa doskonale zestrojonego zawieszenia iukładu przeniesienia napędu na obydwie osie ze sprzęgłem typu Haldex. W zależności od warunków potrafi rozdzielić moment nie tylko pomiędzy przednią i tylną oś, lecz także dzięki mechanizmowi różnicowemu o ograniczonym uślizgu między tylne koła. Efekt jest taki, że Saaba Turbo X bardzo trudno wyprowadzić z równowagi - nawet na śliskiej nawierzchni auto jest przewidywalne i daje się kontrolować. Żadnej pod- czy nadsterowności - czysta przyjemność. Niestety, Saab każe sobie za nią słono płacić.
Saab 9-3 Turbo X - Skandynawski twardziel
Pokryty czarnym metalicznym lakierem, z 18-calowymi felgami i chromowanymi dodatkami wywołuje oszałamiające wrażenie. Szersze listwy progowe i dwie końcówki rur wydechowych z tyłu zdradzają drzemiącą w nim energię.