Nie da się ukryć, że z zewnątrz Seat Exeo przypomina protoplastę, czyli Audi A4 poprzedniej generacji. Auto może się podobać lub nie – to rzecz gustu – ale trzeba przyznać, że testowany model pomalowany bordowym lakierem metalicznym prezentuje się elegancko. Z kolorem nadwozia współgra jasna skórzana tapicerka foteli. Siedzenia nie tylko są ładne, lecz także okazują się wygodne i dobrze podpierają z boku. Mniej pochlebnie można się wypowiadać o przestronności. Na brak miejsca będą narzekać głównie pasażerowie tylnej kanapy. 460-litrowy bagażnik nie ma rekordowej jak na sedana klasy średniej pojemności, ale wystarczy do zapakowania walizek kompletu pasażerów.
Atutem pojazdu jest bezsprzecznie silnik Diesla o mocy 170 KM. Dzięki niemu samochód sprawnie przyspiesza już od obrotów biegu jałowego, a podczas zwiększania prędkości nie wyczuwa się turbodziury. Zaletą zastosowanego napędu jest również cicha praca – nawet gdy podróżuje się z wyższymi szybkościami. Wysokoprężna jednostka zachwyca niskim zużyciem paliwa. Przeciętne spalanie na poziomie 6 l/100 km to bardzo dobry wynik przy tej mocy i osiągach pojazdu. Mniej powodów do zadowolenia daje manualna skrzynia biegów. Przełożenia włącza się z haczeniem, poza tym przeszkadzają długie drogi prowadzenia dźwigni.
Zawieszenie samochodu jest w wystarczającym stopniu sztywne, by umożliwić dynamiczne pokonywanie zakrętów. Poza tym w opanowaniu auta pomaga precyzyjny układ kierowniczy. Gorzej jest, niestety, z trakcją podczas jazdy w koleinach na wprost. Nierówności udaje się pokonać bez większego uszczerbku na komforcie resorowania, ale przeszkadza głośna praca zawieszenia.
Niecałe 100 tys. zł za auto klasy średniej z mocnym i ekonomicznym silnikiem oraz bogatym wyposażeniem to ciekawa propozycja. Pojazd nie był poddany crashtestom przez Euro NCAP.