Corsa vs Ibiza Foto: Onet
Corsa vs Ibiza

Hiszpanie wybrali kolor, a Niemcy zdecydowali się na czerń i biel. Ciekawy wygląd jest atutem obu testowanych aut. Ibiza jest nieco bardziej kontrowersyjna, a Corsa stonowana. Do tego oba samochody są w naszym kraju niezwykle popularne.

C'mon!

Corsa zjednała sobie grono wielbicieli atrakcyjnym wyglądem, funkcjonalnością, tanią eksploatacją, niezłą ceną i świetną kukiełkową kampanią reklamową - C'mon - co w slangu (jeśli powiedziane entuzjastycznie) znaczy mniej więcej "chodźmy!", "no dawaj!".

Po pewnym czasie wszystko zaczyna się jednak nudzić lub staje się zwyczajne. Opel i na to znalazł lekarstwo. Przygotował specjalny limitowany pakiet dla swego malucha. Tak więc chodźmy! A może raczej "C'mon".

Opel Corsa Foto: Onet
Opel Corsa

Pakiet obejmuje, między innymi: białe nadwozie z czarnymi lusterkami, czarnym dachem i siedemnastocalowymi felgami, na których osadzono szerokie, niskoprofilowe opony 215 na 40 - wszystko czarne. Podobnie szyby, począwszy od słupka A do słupka B, mamy jednolitą czarną powierzchnię - to może się podobać. Dodatkowe sportowe ospojlerowanie i mocno zaakcentowane nadkola czynią z Corsy bardzo atrakcyjny samochód. Z zewnątrz może się wydawać, że połyskujący, czarny dach jest panoramiczny. Niestety, po zajęciu miejsc stwierdzamy, że nad naszymi głowami jest tapicerka.

W środku białe elementy znajdują się wokół otworów wentylacyjnych i przy słupku przedniej szyby. Resztę utrzymano w ciemnej tonacji - całość trochę monotonna. Siedzenia są komfortowe i dobrze podtrzymują ciało w zakrętach. Bardzo precyzyjny układ kierowniczy - tu należą się Oplowi brawa - sprawi, że polubimy wszelkie łuki i zakręty. Niestety, to koniec zachwytów.

Samochód wyposażono w zbyt słaby silnik 1.4 Twinport Ecotec o mocy 90 KM przy 5600 obr./min. Według producenta, zapewnia to przyśpieszenie od zera do stu kilometrów na godzinę w 12,4 sekundy. W praktyce auto potrzebuje nieco więcej czasu. Brak mocy i dynamiki odbiera całą przyjemność podróżowania, a o wyprzedzaniu lepiej nie myśleć. Poza tym, samochód ma bardzo mało miejsca z tyłu i źle zaaranżowaną przestrzeń bagażową. Bagażnik, o litr większy niż w Ibizie, wydaje się być znacznie mniejszy.

Auto emoción

Ibiza w wersji color edition jest niebieska, a detale, łącznie z dachem i lusterkami - białe. W środku także zabawa kolorami - niebieskie obszycia foteli i niebieskie dodatki wokół wlotów powietrza i na drążku zmiany biegów są przyjemne dla oka. Istnieje też wersja pomarańczowa z czarnymi dodatkami. Wszystko jest zrobione bardzo starannie i wygląda estetycznie. Obsługa auta jest intuicyjna, a przyciski rozmieszczone są ergonomicznie. Łatwo obsługuje się komputer pokładowy, a wielofunkcyjna kierownica (notabene o bardzo sportowym charakterze) świetnie spełnia swoją rolę. Nisko i dobrze wyprofilowane fotele obiecują wiele z jazdy. Po ruszeniu staje się jasne, że Ibizie sportowego ducha nie brakuje. W końcu nazwa sport coupé zobowiązuje.

Seat Ibiza Foto: Onet
Seat Ibiza

Precyzyjny układ kierowniczy daje poczucie pełnej kontroli nad autem. Ibiza jest znacznie twardsza od Corsy, co powoduje bardziej sportowe emocje z jednej, ale mniejszy komfort z drugiej strony. Seat ma nieco mocniejszy silnik, bo 105-konny. I na małe auto to w zupełności wystarcza. Spalanie w Ibizie jest na przyzwoitym poziomie - średnio podczas naszego testu kształtowało się ono na poziomie siedmiu litrów. Ibiza dobrze przyspiesza i gwarantuje szybki start spod świateł. Jednak 10,4 sekundy do setki oraz maksymalne 188 km/h to wartości zdecydowanie odbiegające od obietnicy, jaką złożył nam SEAT, nazywając auto Sport Coupé. Pozostaje czekać na Bocanegrę i Ibizę Cuprę.

W autach tego segmentu nie spodziewamy się komfortu, zwłaszcza gdy samochód jest trzydrzwiowy. Ale Ibiza zaskakuje pakownym bagażnikiem i całkiem przyzwoitym komfortem podróżowania z tyłu. Pod warunkiem, że siedzą tam tylko dwie osoby.

Hiszpania - Niemcy 1:0

Corsa vs Ibiza Foto: Onet
Corsa vs Ibiza

Zestawiając oba samochody, Ibiza wydaje się być o wiele lepszym rozwiązaniem. Nie dość, że samochód jest bardziej wszechstronny, to jeszcze o wiele lepiej jeździ. W Corsie mało intuicyjna jest obsługa nie tylko nawigacji, ale także samych wycieraczek. Jednak w porównaniu do SEAT-a, nawigacja w tej specyfikacji jest w wyposażeniu standardowym. Wygląd to kwestia gustu, ale Opel, jeśli nawet ktoś uzna, że jest ładniejszy od Ibizy, w odmianie Black & White powinien mieć silnik 1.6.

Przy zbliżonej cenie Hiszpanie obejmują w tym pojedynku prowadzenie. Ale i tak żaden z tych samochodów nie ma zbyt wiele szans na zaistnienie we flotach. Chyba, że SEAT postawi na producentów farb, a Opel na pragnące się wyróżniać agencje reklamowe. Ale pomysł na kolorystykę Hiszpanie mieli chyba lepszy.