Klienci b'dą mieli trzy silniki do wyboru (z tego jednego turbodiesela). Niestety Eos w stosunku do swojego głównego konkurenta (Astry) ma jedną wadę - startuje najpóźniej. W Niemczech podstawowa wersja z silnikiem 1.6 FSI o mocy 115 KM kosztuje od 25 950 euro (ok. 104 tys. zł). Polskie ceny Eosa będą znane w ciągu kilku tygodni, podobnie jak w przypadku drugiej, głównej premiery w tym segmencie - Opla Astry Twin Top. U naszych zachodnich sąsiadów podstawowa odmiana kosztuje 23 650 euro, a do napędu posłużył także silnik 1.6 (105 KM). Najprawdopodobniej relacje cenowe z niemieckiego rynku znajdą odzwierciedlenie także w Polsce. Dokładnie pod koniec sezonu kabrioletowego (czyli we wrześniu) na rynku pojawi się trzeci "gracz" - Ford Focus Cabrio. Nie wiemy jeszcze, ile auto ma kosztować, ale nie podejrzewamy, by poziom cen był inny niż u VW i Opla.Inna, znacznie droższa propozycja na pograniczu kompaktów i klasy średniej to nowe Volvo C70, które jest już dostępne w naszym kraju (od 145 tys. zł). Jaguar&Co, czyli szlachectwo zobowiązujeOczywiście jeśli popatrzeć na wyniki sprzedaży, to nie znana brytyjska marka dzierży tu palmę pierwszeństwa. Znacznie lepiej pod tym względem wiedzie się Mercedesowi, którego świeżo poprawiony SL trafił właśnie do salonów sprzedaży (ceny od 378 tys. zł). Auto jest co prawda produkowane od 4 lat, ale zainteresowanie tym modelem nie słabnie. Gdyby jednak niemiecka solidność okazała się dla kogoś zbyt mało wyrafinowana stylistycznie, pozostaje Jaguar XK Convertible. W Polsce ceny auto zaczynają się od 105 900 euro (w zależności od kursu ok. 426 tys. zł). Pod maską znajdziemy silnik 4.2 V8 o mocy 298 KM - w SL-u mocy jest niewiele mniej, ale motor V6 nie ma tak pięknego brzmienia, jak klasyczne V8, a różnica kilkudziesięciu tysięcy zł nie robi chyba na nikim wrażenia.W małych także może być ładnieTo, co umieją duzi, potrafią teraz także mali. Prymat Peugeota 206 CC już się skończył, do gry wchodzą też inni - Mitsubishi i Nissan także wypuszczają na rynek odkryte wersje swoich minibestsellerów. Oczywiście z racji konstrukcji (mała długość pojazdu) tylne siedzenia mogą być użyte tylko na bardzo krótkich dystansach, a znacznie częściej będą używane jako schowek. Pochodzący z pracowni Pininfariny Colt CZC bazuje na 5-drzwiowej wersji tego pojazdu i jest produkowany we Włoszech. Niestety, w tym sezonie raczej go nie kupimy, bo sprzedaż w Polsce ma rozpocząć się najwcześniej na jesieni. Drugą propozycją w tej klasie jest Nissan C+C, którego wytwarzaniem zajmuje się niemiecki Karmann. Amatorzy słońca i wiatru we włosach będą musieli mieć wolne przynajmniej 58 tys. zł. Na innych rynkach europejskich debiutuje także Daihatsu Copen (niestety należąca do Toyoty firma nie jest obecna na naszym rynku). Huragan we włosachJesteście niezadowoleni, gdy ktoś krytykuje wasz styl jazdy? Jest tylko jedna rada - kupić Lamborghini Gallardo Spydera (od 177 tys. euro, 520 KM, szybko otworzyć dach, a wtedy usta krytykującego zamkną się na pewno. Przy prędkości 307 km/h (oczywiście na pustej, niemieckiej autostradzie) nikt nie odważy się chyba nic powiedzieć, a gdyby nawet to zrobił, trudno go będzie usłyszeć. W grudniu tę samą ligę zasili Bentley Continental GTC (prędkość maks. 304 km/h, 560 KM). Cena jest jeszcze nieznana.Jeśli klasyczne, to włoskienW polskich realiach jest tylko jeden sposób na posiadanie pi'knego, klasycznego kabrioletu - trzeba udaç się do dilera Alfy Romeo i zapytać o nowego Spidera. Auta nie ma co prawda jeszcze w sprzedaży (najprawdopodobniej zadebiutuje na rynku na początku czerwca), ale według wstępnych ustaleń podstawowa wersja z silnikiem 2.2 (185 KM) ma kosztować ok. 155 tys. zł. Gdybyśmy jednak się uparli, znacznie taniej (tyle że w Niemczech) kupimy Mazdę MX-5 (160 KM). Ceny zaczynają się tam od od 23 690 euro (ok. 95 tys. zł).