- Topowa wersja Monte Carlo dostępna jest z silnikami 1.0 TSI/115 KM i 1.5 TSI/150 KM
- Najmniejszy SUV Skody przekonuje przestronnym i funkcjonalnym nadwoziem
- Do sportowego charakteru auta świetnie pasuje obniżone o 10 mm zawieszenie (opcja)
Pewnie zastanawiacie się, co ze sportem samochodowym może mieć wspólnego niewielki miejski SUV Škody. Przecież wysoko położony środek ciężkości nie sprzyja dynamicznej jeździe, a paleta silników Kamiqa Monte Carlo ogranicza się do jednostek o mocach od 115 do 150 KM. Czyżby więc hasło „usportowiony SUV” było tylko chwytem marketingowym Škody? Przekonajmy się!
Nazwa „Monte Carlo” wg Škody ma odnosić się do rajdowej tradycji marki, ale także nawiązuje do prestiżowego charakteru modelu. To topowa wersja wyposażeniowa Kamiqa, której ceny rozpoczynają się od 88 450 zł z silnikiem 1.0 TSI/115 KM. W jej skład wchodzą m.in. czarne elementy nadwozia znajdujące się w zderzakach, progach i 17-calowych felgach aluminiowych, a także: pełne oświetlenie LED, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, klimatyzacja 2-strefowa, dach panoramiczny, system multimedialny Bolero z 8-calowym ekranem i Smart Linkiem, przyciemniane tylne szyby oraz sportowe fotele i kierownica z czerwonymi akcentami.
Skoda Kamiq – praktyczne wnętrze
Trzeba przyznać, że wymienione elementy dodają Kamiqowi elegancji i sportowego charakteru oraz w żaden sposób nie umniejszają wysokiej praktyczności tego modelu. A w tej kwestii miejski SUV z Czech jest wyjątkowy, gdyż w 4,2-metrowym nadwoziu wygodnie zmieszczą się cztery dorosłe osoby, które dzięki 400-litrowemu bagażnikowi z podwójną podłogą bez trudu zabiorą na pokład swój wakacyjny bagaż.
W Kamiqu zachwyca także cyfrowy kokpit, na który składają się wirtualne zegary oraz nowoczesny system multimedialny z nawigacją Amundsen. Elementy te mają ciekawą grafikę, przejrzyste menu i imponujące możliwości. Ściśle ze sobą współpracują, ale nawet w topowej wersji MC trzeba za nie dopłacić (5250 zł).
Topowy w Kamiqu napęd (1.5 TSI/150 KM) bardzo sprawnie go napędza, ale o prawdziwie sportowych osiągach (0-100 km/h w 8,4 s) nie ma tu mowy. Czterocylindrowiec z turbo jest elastyczny i nieźle wyciszony. Dobrze także dogaduje się z 7-stopniową skrzynią DSG. Potrafi być oszczędny, ale głównie w czasie ekojazdy. W ramach normalnej eksploatacji zużył średnio 7,1 l/100 km, a to wynik mieszczący się w przyjętej przez producenta normie. Paliwożernością wykazywał się głównie na autostradzie, tam przy przepisowych 140 km/h zużywał 8,5 l/100 km.
Skoda Kamiq – dobre prowadzenie, niezły komfort
Nabywcy Kamiqa Monte Carlo otrzymują do niego seryjne podwozie – całkiem udane, ale znów podkreślimy to, że w żaden sposób nie ma ono nic wspólnego ze sportem. Nasz testowy egzemplarz doposażono w obniżone o 10 mm zawieszenie (1850 zł), które doskonale pasuje do charakteru wersji Monte Carlo. Wykazuje wyraźną twardość, którą docenia się w trakcie gwałtownych manewrów i na szybko pokonywanych zakrętach, a jednocześnie nie odbiera komfortu jazdy. Na co dzień jazda Kamikiem MC jest nadal przyjemna.
Tyle tylko, że samochód jest drogi. Z napędem 1.5 TSI i skrzynią DSG kosztuje 101 050 zł, a lista wyposażenia wcale nie jest kompletna. Prawie 130 000 zł za testowy egzemplarz – robi się już drogo!
To nam się podoba: przestronne i funkcjonalne wnętrze, pojemny kufer, precyzyjne prowadzenie, dobry komfort jazdy, świetna dynamika.
To nam się nie podoba: konieczność dopłaty za wiele opcji, głośna praca zawieszenia, duże spalanie na autostradzie (8,5 l/100 km), 2 lata gwarancji.
Skoda Kamiq – podsumowanie
Według mnie nazwa „Monte Carlo” zobowiązuje. Oczekiwałem więc nie tylko dodatków stylistycznych, lecz przede wszystkim sportowych osiągów i właściwości jezdnych. Tych jednak w Kamiqu nie ma. Jest za to bardzo ładnie wykończony samochód z dopracowanym układem jezdnym i dynamicznym napędem, wyróżniający się na tle rywali funkcjonalnym wnętrzem. Czy jednak warto tyle za niego płacić? Mam wątpliwości...
Wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,2 s |
0-100 km/h | 8,4 s |
0-130/0-160 km/h | 13,3/20,4 s |
Czas rozpędzania 60-100 km/h | 4,4 s (aut.) |
80-120 km/h | 5,4 s (aut.) |
Masa własna/ładowność | 1359/415 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 60/40 proc. |
Śr. zawracania (lewo/prawo) | 10,8/10,9 m |
Hamow. ze 100 km/h zimne | 34,2 m (opony letnie) |
gorące | 35,5 m (opony letnie) |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 58 dB (A) |
przy 100 km/h | 65 dB (A) |
przy 130 km/h | 69 dB (A) |
Spalanie testowe (95 okt.) | 7,1 l/100 km |
Zasięg | 700 km |
Dane producenta
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie/napęd rozrządu | wtrysk bezpośredni/pasek |
Pojemność skokowa (cm3) | 1498 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 150/5000 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 250/1500-3500 |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 7/przedni |
0-100 km/h (s)/v maks. (km/h) | 8,4/212 |
Śr. spalanie WLTP (l/100 km) | 6,3-7,4 |
Emisja CO2 (g/km) | 143-167 |
Masa przyczepy z hamulcem/bez (kg) | 1250/630 |
Poj. bagażnika/zb. paliwa (l) | 400-1395/50 |
Marka i model opon test. auta | Michelin Primacy 4 |
Rozmiar opon | 205/55 R 17 |
Wyposażenie
Wersja | Monte Carlo |
6 airbagów/airbag kolan. kier. | S/900 zł |
Boczne airb. z t./sport. zawiesz. | 1950/1850 zł |
Czujniki park. p. i t./kamera cof. | S/S |
Nawigacja i Virtual Cockpit | 5 250 zł |
Adapt. tempomat do 210 km/h | 2 600 zł |
Elektr. ster. pokrywa bagażnika | 1 600 zł |
Alufelgi 17-c./klima 2-stref./LED-y | S/S/S |
Gwarancje/ceny
Cena podst. tej wersji silnikowej | 101 050 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km/rok |
Cena testowanego auta | 128 450 zł |
Standardowe podwozie Kamiqa Monte Carlo nie różni się od pozostałych wersji. Warto jednak dopłacić 1850 zł za obniżone i utwardzone sportowe zawieszenie.
Topowa wersja wyposażeniowa (Monte Carlo) nawiązuje do rajdowej tradycji Škody.
Świetnej jakości tworzywa (miękkie w górnej części deski) oraz ciekawe sportowe akcenty. Zdublowane sterowanie klimą – na panelu plus na ekranie.
Czytelność wirtualnych zegarów jest wzorowa...
...a możliwości projekcji imponujące.
Škoda Virtual Cockpit(w opcji z nawigacją za dopłatą 5250 zł.
Spłaszczona u dołu kierownica
ma grubszy wieniec, perforowaną skórę i czerwone przeszycia nicią (element std. w Monte Carlo).
Na pokładzie nie brakuje nowoczesnych multimediów, dobrze współpracujących ze smartfonami. Dostępne tylko porty USB-C.
Profilowane fotele świetnie trzymają na zakrętach, sprawdzają się także na co dzień.
Praktyczne rozwiązania: składane ochraniacze na ranty drzwi.
Zaskakująco dużo przestrzeni z tyłu. Seryjne okno dachowe i czarna podsufitka.
Duża liczba asystentów. Utrzymanie pasa ruchu (Lane Assist) jest nadwrażliwe.
Przycisk trybów jazdy. Co prawda, nie ma w Kamiqu regulacji zawieszenia, ale „sportowe” (opcja) zapewnia dużo frajdy.
Sterowanie klimą za pośrednictwem analogicznego panelu oraz dotykowego ekranu.
W wersji Monte Carlo standardowo oferowany jest system multimedialny Bolero ze 8-calowym ekranem i funkcją SmartLink. Testowy egzemplarz miał opcjonalne multimedia z 9,2-calowym ekranem i nawigacją. Minus za brak pokrętła głośności.
Za elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika
trzeba dopłacić 1600 zł.