Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Skoda Kodiaq 2.0 TSI Laurin&Klement – duży SUV na bogato

Skoda Kodiaq 2.0 TSI Laurin&Klement – duży SUV na bogato

Kodiaq, czyli pierwszy i największy SUV Skody, dobrze przyjął się na rynku. Jest ceniony przede wszystkim za swoją wszechstronność – tym autem można wygodnie przewieźć nawet siedmioosobową rodzinę lub w przepastnym bagażniku przetransportować szafę gdańską. A czym może zaskoczyć najbogatsza i najdroższa wersja wyposażenia tego modelu?

Skoda Kodiaq 2.0 TSI Laurin&KlementŹródło: Skoda

Laurin&Klement – tak od lat nazywają się najbardziej eleganckie, flagowe Skody (nazwiska czeskich pionierów mobilności pojawiły się w 1996 r. w Octavii pierwszej generacji). Kodiaq w tym wydaniu również prezentuje się galowo. Na samochodowy smoking składa się wiele chromowanych elementów na nadwoziu (grill, listwy okienne, listwa w tylnym zderzaku) i matowo srebrne relingi dachowe. To oczywiście nie wszystko.

Uwagę zwraca też biżuteria w postaci 19-calowych aluminiowych obręczy kół we wzorze „Sirius”, a także napisy „Laurin&Klement” umieszczone na obu przednich nadkolach. Te ostatnie wyraźnie zaciekawiają kierowców i pasażerów innych aut, co widać na postoju na światłach czy w korku. Testowy egzemplarz Kodiaqa był jeszcze nietypowego koloru, który największe wrażenie robi w słońcu (lakier Błękit „Lava”).

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Skoda Kodiaq Laurin&Klement – tu jest jakby luksusowo

Pora na wnętrze Skody Kodiaq Laurin&Klement. Czarno-beżowe wykończenie nadaje kabinie bardziej wytwornego charakteru. To propozycja dla osób ceniących klasyczną elegancję (jest jeszcze całkowicie czarne wykończenie). Warto zauważyć, że nawet w opcji beżowej dywaniki i podłoga bagażnika są czarne, więc łatwo utrzymać je w czystości. Z jasnym kolorem skórzanej tapicerki foteli i dolnej części kabiny ładnie kontrastują ozdobne wstawki w fortepianowej czerni (je już niestety jest trudno utrzymać w czystości, kurz i odciski palców to zmora również na dużym ekranie dotykowym).

Na co jeszcze można liczyć? M.in. na nastrojowe oświetlenie wnętrza Ambiente, najwyższy system audio Canton o mocy 550 W i elektrycznie sterowany fotel kierowcy z pamięcią. Osobiście podobają mi się nowe, dwuramienne kierownice w Skodach. W tej wersji mamy też cyfrowe zegary, czyli kolejny ekran, na którym na różne sposoby przedstawiane są najważniejsze informacje dotyczące jazdy i nie tylko. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić.

Skoda Kodiaq Laurin&Klement – odpowiedni napęd do komfortowej jazdy

Najmocniejszy silnik benzynowy w tym przypadku wcale nie jest na wyrost - 190 KM i 320 Nm to w sam raz do napędzania tak dużego SUV-a o masie własnej wynoszącej 1,7 tony. Skoda Kodiaq 2.0 TSI L&K nie ma problemu z przyspieszaniem (i wyprzedzaniem) - może osiągnąć 100 km/h w czasie 7,5 s. Skrzynia DSG szybko zmienia biegi, a napęd 4x4 zapewnia należytą trakcję również w gorszych warunkach pogodowych i drogowych. To dobra kombinacja.

Tego typu auto musi swoje spalić, ale nie można powiedzieć, że testowany Kodiaq jest paliwożerny. Średnie zużycie paliwa podczas jazdy głównie po mieście wynosiło 9,6-10,0 l/100 km, czyli stosunkowo niewiele, biorąc pod uwagę poprzedni akapit. Jednak dla jeżdżących naprawdę dużo zapewne lepszym wyborem będzie diesel.

Skoda Kodiaq Laurin&Klement – plusy i minusy

Takie auta trzeba lubić albo zwyczajnie ich potrzebować, np. ze względu na posiadanie dużej rodziny lub konieczność przewożenia sprzętu. Dlaczego? Ponieważ w mieście SUV tej wielkości jest mało poręczny i nie zmienią tego kamery pokazujące obraz dookoła auta, by ułatwić parkowanie. Większa masa i wyższy środek ciężkości wpływają też na własności jezdne - auto bardziej buja i jest mniej stabilne podczas szybszej jazdy. Trzeba pójść na pewne kompromisy, choć fizykę próbuje oszukiwać adaptacyjne zawieszenie z trybem sportowym. Skoda Kodiaq najlepiej spisuje się jako komfortowy środek transportu poza ciasnym centrum.

Skoda Kodiaq Laurin&Klement – moim zdaniem

To praktyczny i rodzinny samochód w eleganckim wydaniu, prawdziwy wielozadaniowiec. Flagowy SUV Skody świetnie spisze się podczas długiej podróży, zjedzie z asfaltu, gdy zajdzie taka potrzeba, przewiezie duży ładunek (poj. bagażnika 835-2065 l), czy uciągnie sporą przyczepę (do 2,2 t), a do tego wszystkiego wygląda naprawdę przyzwoicie.

Nie może być jednak aż tak miło, bo Skoda Kodiaq w opisywanej konfiguracji to drogie auto – cennikowo kosztuje od 179 350 zł. Testowana wersja 2.0 TSI Lauri&Klement z opcjami oznacza ponad 195 tys., czyli niemal dwukrotnie więcej niż trzeba zapłacić za bazową odmianę 1.5 TSI Ambition z napędem na przód i ręczną skrzynią biegów (od 107 550 zł). Dobra wiadomość jest taka, że zdecydowany klient zapewne będzie mógł liczyć na spory rabat, ponieważ w drugiej połowie tego roku do sprzedaży trafi Kodiaq po liftingu.

Skoda Kodiaq 2.0 TSI 4x4 Laurin&Klement - dane techniczne

Silnik 1984 cm3, t.benz. R4/16
Moc maksymalna 190 KM przy 4200 obr./min
Maks. moment obrotowy 320 Nm przy 1500 obr./min
Napęd/skrzynia biegów 4x4/aut. 7b. dwusprzęgłowa
Dł./szer./wys. 4697/1882/1681 mm
Rozstaw osi 2791 mm
Prześwit 187 mm
Pojemność bagażnika 835-2065 l (norma VDA)
Masa własna/ładowność 1703/692 kg
Masa przyczepy hamowanej/bez hamulca 2200/750 kg
Pojemność zbiornika paliwa 60 l
Cena wersji podstawowej/testowanej 179 350/195 200 zł
Krzysztof Słomski
Krzysztof Słomski
Wydawca AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy:SkodaSkoda KodiaqSUV
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków