Skoda Octavia Kombi –  zmarnowane miejsce pod podłogą bagażnika

Dla dwójki dorosłych, dwójki dzieci i psa, przestronna – obiektywnie rzecz biorąc – Skoda Octavia kombi robi się już nieco zbyt ciasna, szczególnie jeśli na pokładzie musi się też zmieścić biwakowy ekwipunek. Pakowanie bagaży pod dach to wciąż za mało, żeby pomieścić wszystko. Tym razem wymontowaliśmy też styropianowy wypełniacz przestrzeni na koło zapasowe. Swoją drogą, to w wielu autach przykład na skandaliczne marnotrawstwo miejsca. W wersjach, w których zamiast koła zapasowego znajduje się tylko kompresorek, pianka uszczelniająca i wkręcane ucho holownicze, konstruktorzy powinni jednak tak zagospodarować pozostałą po „zapasie” przestrzeń, żeby dało się z niej normalnie korzystać – tu wybrano tańszą opcję, kawał wyprofilowanego styropianu szczelnie wypełniający wolną przestrzeń. Marketigowcy mogliby to nieźle sprzedać w folderach – gdyby nie niepotrzebny „wypełniacz”, pojemność bagażnika wzrosłaby o kilkadziesiąt litrów.

Silnik 1.4 TSI – Skoda Octavia mocniejszego nie potrzebuje

Po zapakowaniu pierwszy, dłuższy etap trasy prowadził autostradami i trasami szybkiego ruchu. Tu Skoda mimo załadowania niemal pod dach spisywała się świetnie. Silnik 1.4 TSI o mocy 150 KM nie sprawia wcale wrażenia nadmiernie obciążonego – utrzymywanie prędkości rzędu 140 km/h to absolutnie żaden problem, nawet na wzniesieniach. Na niemieckich autostradach da się jechać o 20-30 km/h szybciej i to bez wciskania gazu w podłogę. Tak naprawdę, jeśli ktoś nie wymaga sportowych wrażeń z jazdy, a jedynie silnika wystarczającego do sprawnego poruszania się zarówno po mieście jak i w dalszych trasach, to nie trzeba rozglądać się za mocniejszymi wersjami, 1.4 TSI w zupełności wystarcza. Diesle – o nadszarpniętej ostatnio opinii – też można sobie podarować, bo niewielki, doładowany volkswagenowski benzyniak nauczył się już jeździć oszczędnie, nawet jeśli kierowca ma ciężką nogę. Jeśli nie zamontujemy np. bagażników rowerowych lub boksów, to nawet na szybkich trasach autostradowych średnie zużycie paliwa oscyluje w okolicach 8 litrów/100 km. Więcej niż deklaruje producent, ale to uczciwy wynik.

Również całkiem przyzwoite okazuje się zachowanie układu jezdnego – mimo wykorzystania dopuszczalnej ładowności niemal w 100 proc., Octavia prowadziła się pewnie i precyzyjnie, a hamulce pozostały skuteczne. Nieźle!

Skoda Octavia ma problem na gorszych drogach

Na drogach niższych kategorii też problemu nie było – zawieszenie załadowanego auta jest wprawdzie twarde, ale nie „dobija”.

Dopiero pod koniec trasy spotkało nas rozczarowanie – ostatnie kilkaset metrów to prowadząca na nadmorski kemping leśna dróżka pod dosyć strome wzniesienie. Tak, wiemy, że Skoda Octavia to nie auto offroadowe, ale naszym miejscem docelowym nie było dzikie pole namiotowe, ale normalnie funkcjonujący kemping, na który inni też przyjeżdżają z reguły zwykłymi osobówkami. Na to samo wzniesienie wjechała tuż przed nami starsza Octavia, postanowiliśmy więc spróbować. Okazało się to dużo trudniejsze, niż się spodziewaliśmy. Stromą dróżkę pokrywały szyszki, suche igliwie i luźny piach, które dosyć skutecznie ograniczały trakcję. Na podjeżdżanie bez gazu wzniesienie okazało się zbyt strome – albo silnik się dusił, albo cierpiało na tym sprzęgło. Przy głębszym wciśnięciu gazu koła zaczynały buksować i w ułamku sekundy odzywały się układ kontroli trakcji ASR gwałtownie ujmując gazu, przez co Skoda zaczynała się zsuwać ze wzniesienia w bok i w dół. W takiej sytuacji instrukcje obsługi większości aut zalecają, żeby wyłączyć ESP/ASR. Tak też jest i w Skodzie, fabryczna instrukcja zaleca żeby układ kontroli trakcji wyłączać podczas jazdy z łańcuchami przeciwślizgowymi, podczas jazdy w głębokim śniegu lub po sypkiej nawierzchni oraz w przypadku próby „rozkołysania” zakopanego samochodu.

Skoda Octavia
Skoda Octavia

ASR trzeba więc wyłączyć. Ale jak? Mimo dłuższych poszukiwań nie udało się znaleźć wyłącznika kontroli trakcji – w tej wersji takiego przycisku po prostu nie ma.

Skoda Octavia 1.4 TSI – brakuje jej ważnego przycisku

W większości aut ze stajni VW stosowny guzik znajduje się tuż przy dźwignie zmiany biegów – tu niestety go nie ma.

No trudno, szukamy dalej! Przecież to auto ma, tuż obok pustego miejsca na wyłącznik ASR-u, przełącznik „mode”, prowadzący do menu „Driving Mode Selection”. W wielu modelach Volkswagenów, Audi, Seatów czy Skód można wybierać między trybem ekologicznym, normalnym, sportowym, indywidualnym lub właśnie offroadowym, teoretycznie optymalnym na takie właśnie warunki. Pudło! Cztery pierwsze tryby – owszem są, trybu offroadowego ani śladu!

Skoda Octavia
Skoda Octavia

Kiedy już nic nie pomaga, pozostaje lektura instrukcji obsługi. Tu też na pierwszy rzut oka pudło! Instrukcja informuje o wyłącznikach na konsoli środkowej (których tu nie ma) lub o menu „CAR” dostępnym po naciśnięciu stosownego przycisku po prawej stronie ekranu radia/infotainmentu. Ale tu tego przycisku wcale nie ma!

Ważna funkcja w schowanym menu

Czyżby ta wersja Skody nie nadawała się wcale do jazdy po nieutwardzonych drogach, ani po śniegu. Co to, to nie! Wyłącznik kontroli trakcji jest, ale ktoś ukrył go głęboko w ustawieniach auta. Trzeba wejść w menu „Samochód” w systemie infotainmentu i w zakładce z ustawieniami odnaleźć opcję wyłączenia układu ASR.

Skoda Octavia
Skoda Octavia

Drodzy inżynierowie Skody! Podobno cenicie praktyczne rozwiązania i to właśnie ich oczekują wasi klienci. Uwierzcie na słowo – umieszczony na widocznym miejscu wyłącznik systemu kontroli trakcji jest o niebo praktyczniejszy, niż sterowanie tym systemem za pośrednictwem świetnie zakamuflowanego menu infotainmentu.

Skoda Octavia Combi 1.4 TSI - dane techniczne:

Pojemność skokowa 1390 cm3, R4 turbobenzyna, 150 KM przy 5000-5500 obr./min, 250 Nm przy 2000-3500 obr./min, vmax – 216 km/h, 0-100 km/h – 8,2 s, średnie zużycie paliwa – 5,4 l/100 km (fabr.), na tym odcinku testu 9,6 l/100 km; poj. bagażnika 610-174 l, masa własna 1247 kg.