Auto Świat Testy Testy nowych samochodów SsangYong Tivoli – pierwsza jazda

SsangYong Tivoli – pierwsza jazda

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak

Najnowszy, najmniejszy model SsangYonga – Tivoli – już od kilku miesięcy sprzedawany jest na koreańskim rynku, gdzie osiąga wyniki sprzedaży, jakich marka nie notowała od dekady. Czy równie entuzjastycznie będzie przyjęty w Europie? Przekonamy się już w najbliższych miesiącach, bo rynkowy debiut auta w Polsce zaplanowano na czerwiec 2015 r. Tymczasem na włoskich drogach mogliśmy poznać zalety i wady modelu.

Za nami pierwsze jazdy Tivoli.
Zobacz galerię (17)
Auto Świat / ACZ
Za nami pierwsze jazdy Tivoli.

Przez lata najbardziej krytykowanym elementem SsangYongów była stylistyka. Od czasów Korando wiele się jednak zmieniło i Tivoli kontynuuje nowy trend – jest estetyczne i przyciąga uwagę. Dodatkowo, poza standardowymi lakierami, firma przygotowała kilka zestawów kolorystycznych z białym lub czarnym dachem, które sprawiają, że po auto sięgnąć mogą młodzi nabywcy wręcz skuszeni designem. Podobnie jest we wnętrzu – podstawowe wersje będą miały prostą tapicerkę, ale nie brakuje też skórzanych zestawów w ciekawych kolorach – zapraszamy do galerii.

Wygląd to jedno, ale funkcjonalność jest równie ważna. Auto rywalizuje w gronie niezbyt dużych SUV-ów i crossoverów, z długością poniżej 4,2 m okazuje się krótsze od Skody Yeti. Niewielkie gabaryty nakazują ograniczyć oczekiwania, ale w kabinie bynajmniej nie ma ciasnoty. Z przodu i z tyłu po dwie osoby siedzą raczej swobodnie, nie ucierpiał też na tym bagażnik – jego podstawowa pojemność to 423 l. Niedogodnością może być podłoga bagażnika – pakunki trzeba przekładać nad wysokim progiem, po złożeniu oparć tylnego rzędu powstaje sporych rozmiarów próg.

Przewidziane są tam punkty mocowania do dodatkowej podłogi, która prawdopodobnie pojawi się w opcji z napędem 4x4 – będzie mniejsza pojemność, ale wyższa funkcjonalność. W prowadzeniu auta nieco przeszkadza niewielka odległość między dźwignią zmiany biegów a podłokietnikiem – operując "wajhą" trącamy łokciem o schowek. Poza tym jednak zastosowano akceptowalnej jakości materiały, wszystko jest czytelne i dość intuicyjne w obsłudze. Podobać sie mogą dobrze trzymające fotele.

Benzynowy silnik 1.6 nie jest oczywiście demonem mocy, choć to nowa jednostka (debiutująca w gamie SY) oszczędzono jej nowinek technicznych, może jednak dzięki temu będzie trwała. Chcąc uzyskać dobrą dynamikę trzeba utrzymywać powyżej 3000 obr./min, poniżej podróż będzie dużo spokojniejsza.

Jednak wskaźnik podpowiadający zmianę biegów już w okolicy 2000 obr./min uznać trzeba za zbyt optymistyczny – tak wczesne przejście na wyższy bieg ma sens chyba tylko wtedy, gdy w ogóle się nie rozpędzamy a jedynie utrzymujemy prędkość. Silnik nie jest szczególnie hałaśliwy, jednak spod maski momentami (np. podczas hamowania) dochodziły niezbyt głośne, ale mało przyjemne odgłosy pracy układu napędowego.

Jadąc dość dynamicznie trasą prowadzącą przez małe miasteczka udało nam się uzyskać spalanie (według informacji z komputera pokładowego) nieco poniżej 9 l/100 km – jak na stosunkowo prostą technologię, bez wtrysku bezpośredniego i doładowania to zupełnie akceptowalny wynik. Podróż trasą szybkiego ruchu, ale dość wolno (momentami około 80 km/h), w deszczu pozwoliła zmniejszyć spalanie do 7 l/100 km.

Zawieszenie okazało się dość sztywno dostrojone. Na zniszczonych włoskich drogach (tak, nie tylko my mamy z tym problem) czasem trochę trzęsło, ale auto zachowywało sie przewidywalnie i dość pewnie.

W momencie debiutu testowana wersja 1.6 2WD będzie jedyną dostępną opcją układu napędowego. Jednak już po wakacjach czekają kolejne: ma dołączyć diesel o pojemności 1,6 l i mocy 115 KM oraz napęd 4x4 – za dołączanie tylnej osi odpowiedzialne będzie międzyosiowe sprzęgło płytkowe. Wersje 4x4 łączone mają być zarówno z benzyniakiem, jak i z dieslem oraz ze skrzynią manualną i automatyczną. Prześwit 167 mm nie zapewni oczywiście nadzwyczajnej dzielności w terenie, podobnie jak kąt natarcia 20,5 stopnia, ale na drugach szutrowych czy gruntowych auto powinno dać sobie radę.

Nie ma wątpliwości, że duży wpływ na sprzedaż będą miały ceny. Według zasłyszanych, nieoficjalnych danych podstawowa wersja 1.6 2WD ze skrzynią manualną i z klimatyzacją "ręczną" może kosztować 59 900 zł. Taka cena nie powala może na kolana, ale SsangYong wcale nie zamierza walczyć z Dacią Duster, raczej ma to być Suzuki Vitara (podstawowa odmiana za 61 900 zł). Do atutów koreańskiego modelu należy z pewnością gwarancja (5 lat lub 100 tys. km) i – po wprowadzeniu pozostałych wersji – szersza gama odmian. Jakościowo wydaje się, że auto trzyma poziom konkurenta.

Dane techniczne 1.6 2WD man.
Silnikbenzynowy R4
Ustawienie poprzecznie z przodu
Rozrząd/napęd16V/łańcuch
Wtrysk pośredni
Pojemność1597 cm3
Średnica cylindra/skok tłoka76,0/88,0 mm
Stopień sprężania10,5:1
Moc maks. KM/obr./min 128/6000
Moment obr. Nm/obr./min160/4600
Skrzynia biegów6-biegowa, manualna
Reduktorbrak
System napęduna przednią oś
Podział mocy przód:tył100:0 do 50:50
Pomoce trakcyjne w tereniehamulce
Karoseriasamonośna
Zawieszenie przednie/tylne niezależne, srężyny/belka skrętna, sprężyny
Przekładnia kierowniczazębatkowa
Hamulce przód/tył tarczowe wentylowane/tarczowe
Pojemność zbiornika/paliwo47 l/LO 95
Masa własna/ładowność1270/540 kg
Opony seryjne205/60 R 16
Przyczepa ham./bez ham. 1000/500 kg
Osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/hbd. s
Prędkość maksymalna181 km/h
Spalanie śr.6,4 l/100 km
Emisja CO2149 g/km
Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków