- Krótki, wąski i wysoki, do tego „bojowo” wystylizowany Ignis zwraca uwagę na ulicach
- Łączy wysoką pozycję siedzącą i dobrą widoczność SUV-a z gabarytami i zwrotnością auta miejskiego
- Nie lubi, gdy się go nadmiernie popędza – napęd robi się głośny, a bezstopniowa skrzynia niechętnie reaguje na energiczne dodawanie gazu
- Nieźle wyposażony, jednak w wersji ze skrzynią CVT kosztuje ponad 70 tys. zł
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Suzuki Ignis wyróżnia się bez dwóch zdań. Zwraca uwagę swoim wyglądem, bo mniejszego i bardziej fikuśnego SUV-a nie uświadczysz na naszym rynku. Poza tym nie jest nadmiernie kosztowne, a pod oryginalnie ukształtowaną blachą kryją się całkiem nowoczesne rozwiązania techniczne.
Ignis może występować w wielu wariantach napędowych: na przód lub 4x4, ze skrzynią manualną lub automatyczną. Japończycy oferują go jako miękką hybrydę i zaopatrują w zaawansowane systemy asystujące, takie jak bazujące na danych z kamery wspomaganie hamowania (układ reagowania przedkolizyjnego z kamerą stereoskopową). Krótko mówiąc, maluch napakowany fajnymi rzeczami po sam dach. Chociaż i tu można trochę ponarzekać, nie wszystko jest dostępne w każdej konfiguracji. I tak, napęd 4x4 Suzuki oferuje w Ignisie wyłącznie z 5-biegową skrzynią manualną, czyli automat można mieć tylko w połączeniu z napędem na przednie koła.
Suzuki Ignis - wszystko działa lekko i łatwo
Jak japoński SUV-ik sprawdza się w codziennej eksploatacji? Mały, lekki i inny niż europejskie auta – tak też się ten samochód odbiera. Lekko działające drzwi, to co w SUV-ach szczególnie polubiliśmy – wysoka na 620 mm pozycja siedząca, wygodne wsiadanie i wysiadanie, dobra widoczność, a do tego jeszcze obsługa, którą każdy bez trudu opanuje, bo nie kryje żadnych niespodzianek.
W kokpicie Suzuki Ignisa za kierownicą analogowe wskaźniki, które bezbłędnie się odczytuje. W dodatku łatwe manewrowanie, umożliwiające wśliźnięcie się w każdą lukę parkingową i obrócenie auta prawie w miejscu (średnica zawracania 9,4 m!), czyni z Ignisa idealnego towarzysza do codziennego buszowania po miejskiej dżungli.
Na tylnej kanapie jest nie za wiele miejsca, ale dzieci da się usadowić bez problemu. A jeśli przestrzeń bagażowa miałaby okazać się za mała, to leciutko składane oparcie (symetrycznie – 50:50) pozwoli na powiększenie kufra z 260 l do całkiem pokaźnych 1100 l, co już wystarczy nawet na wakacyjną wyprawę.
Pod maską małego Suzuki Ignisa kryje się 1,2-litrowy benzyniak wspomagany przez rozrusznik-generator działający w układzie miękkiej hybrydy. Instalacja 12 V musi wystarczyć, żeby wolnossącemu silnikowi (pod obciążeniem, niestety, dość głośnemu) dodać choć na niskich obrotach i podczas startu trochę animuszu. W czasie spokojnej jazdy niewiele się z tego czuje, elektryczne wspomaganie działa gładko. Nie ma jednak co liczyć na energiczny zryw. Przed typowymi właściwościami bezstopniowego automatu CVT technika hybrydowa również nie chroni – Ignis dość mozolnie radzi sobie z popędzaniem go za pomocą pedału gazu, a skrzynia niechętnie reaguje na próbę kick-downu.
Suzuki Ignis - ile kosztuje jazda tym autem?
Testowe zużycie paliwa na poziomie 6,1 l/100 km nie jest szczególnie małe, ale delikatne traktowanie pedału przyspieszenia sprawia, że Suzuki Ignis zadowoli się skromniejszą ilością, nawet poniżej 5 l/100 km. Wersja ze skrzynią CVT, z założenia bardziej komfortowa, oferowana w dodatku tylko z wyposażeniem Premium Plus, winduje korzystną cenę podstawową Ignisa (z manualną skrzynią i w standardzie Comfort Plus za 59 500 zł) do ambitnych 71 500 zł. Na szczęście w testowanym wariancie 1.2 CVT Premium Plus można liczyć na niezłe wyposażenie – oprócz wspomnianego asystenta przedkolizyjnego są np. światła LED, klimatyzacja (manualna), asystent ruszania pod górę i zjazdu ze wzniesienia, połączenie ze smartfonem (Apple CarPlay, Android Auto, MirrorLink), 16-calowe alufelgi.
Suzuki Ignis – naszym zdaniem
Obiektywnie zespół napędowy małego SUV-a Suzuki wcale nie jest taki powolny, jednak subiektywne odczucia są całkiem inne – Ignis nie lubi, gdy się go popędza, wtedy robi się głośny, a wcale nie wyrywa się do przodu. Jednak nie za to go lubimy – japoński maluch w testowanej przez nas wersji z napędem na przednią oś jest wiernym towarzyszem codzienności w mieście, praktyczny, bezpretensjonalny, łatwy w obsłudze i niezwykle zwinny. W dodatku wysoko umieszczone fotele ułatwiają wsiadanie, sadzanie dzieci w fotelikach i poprawiają widoczność.
Suzuki Ignis 1.2 2WD CVT – dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benz./R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Pojemność skokowa | 1197 cm3 |
Moc maksymalna | 83 KM/6000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 107 Nm/2800 obr./min |
Skrzynia biegów | aut. bezstopniowa |
Napęd | przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/b |
Rozmiar opon | 175/60 R 16 |
Długość/szerokość/wysokość | 3700/1690/1605 mm |
Rozstaw osi | 2435 mm |
Masa własna/ładowność | 925/405 kg |
Poj. bagażnika | 260-1100 l |
Masa przyczepy | 1000 kg |
Pojemność zbiornika paliwa | 32 l |
Suzuki Ignis 1.2 2WD CVT – osiągi (dane fabryczne)
Prędkość maksymalna | 155 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,4 s |
Spalanie (WLTP) prędkość niska | 5,8 l/100 km |
Spalanie (WLTP) prędkość wysoka | 4,6 l/100 km |
Spalanie (WLTP) cykl mieszany | 5,5 l/100 km |
Emisja CO2 | 124 g/km |
Teoretyczny zasięg | 580 km |
Min. średnica zawracania | 9,4 m |
Suzuki Ignis – wyposażenie
Wersja | Premium Plus |
6 airbagów/regulowana kanapa | S/S |
Klima man./reflektory LED | S/S |
Układ wspomagający zjazd | S |
Multimedia z ekr. dot. 7-cal. | S |
Kier. wielofunk./Bluetooth | S/S |
Fotele podgrz./16-calowe alufelgi | S/S |
Lakier metalik/lakier dwukolorowy | 2090/3090 zł |
Suzuki Ignis – ceny, gwarancje
Cena podst. testowanej wersji | 71 500 zł |
Gwarancja mechaniczna | 3 lata lub 100 tys. km |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat |
Przeglądy | co 20 tys. km |
Cena testowanego egzemplarza | 73 590 zł |
Długość zaledwie 3,70 m, rozstaw osi 2,44 m, za to wysokość 1,61 m
Wszystko jest tu przyjemnie zwyczajne w obsłudze: pokrętła manualnej klimatyzacji, przyciski, wyświetlacz multimediów. Połączenie ze smartfonem za pomocą Apple CarPlay i Android Auto
Umieszczony obok prędkościomierza wyświetlacz funkcji rozrusznika-generatora współdziałającego z silnikiem w układzie miękkiej hybrydy
Fotele nie podtrzymują szczególnie mocno, tapicerka boków jest zbyt miękka
Płaska podłoga? Gdzie tam, różnica poziomów jest duża. Na korzyść Ignisa przemawia bardzo łatwe składanie oparcia. Bagażnik: 260-1100 l
Tu długonogim pasażerom nie jest wygodnie. Za to miejsca nad głową jest dość dużo