To auto nie jest ani specjalnie szybkie, ani też zwinne, a jednak za sprawą dynamicznej linii nadwozia i awangardowego kokpitu z dobrze leżącą w dłoniach kierownicą dostarcza sporo frajdy. Ma w tym swój udział również silnik, którego charakterystyka bardziej pasuje do małej rajdówki niż do auta używanego na co dzień. 92 KM trzeba cierpliwie szukać w górnych rejestrach obrotomierza. Poniżej 4 tys. obrotów niewiele się dzieje nawet z pedałem gazu "w podłodze" - auto leniwie się rozpędza. Powyżej tej granicy budzi się w nim diabeł i ostro wyrywa do przodu, swobodnie zmierzając do (dość brutalnego) odcięcia paliwa. Niejednoznacznych wrażeń dostarcza układ jezdny. Auto nieźle trzyma się drogi, jednak układ kierowniczy działa zbyt leniwie, by zapewnić wyczucie samochodu zgodne z temperamentem, jaki zapowiada moc silnika. Trochę solidnej, inżynierskiej roboty i może niedługo będzie to naprawdę dobre auto.
Suzuki Swift 1.3 GLX - Niby-sportowiec?
Takie samochody już ktoś wcześniej wymyślił. Teraz dołącza do nich atrakcyjnie zaprojektowane i świetnie wykonane, małe Suzuki.