Teoretycznie taki "maluch" to samochód, który ma być w założeniu producenta tani, a jego nabywcami mają zostać osoby młode lub poszukujące drugiego samochodu w rodzinie. To jednak życzenia na miarę dochodów naszych zamożniejszych europejskich sąsiadów. U nas nawet małe auto kupowane jest raczej jako podstawa rodzinnego transportu i to z reguły na kredyt, dlatego taki pojazd musi sprostać wysokim wymaganiom i być wszechstronny. I taka sytuacja, nie ma co ukrywać, stawia większego od rywali Volkswage na na uprzywilejowanej pozycji. Czy potrafi z tego skorzystać? Fox szykuje się do ataku, a po przeciwnej stronie barykady stają Chevrolet Spark i nowiutka Toyota Aygo.Przestronność/bagażnikW tej kategorii mierzący 3,83 m Fox nie ma się czego obawiać. Jest cichy, łatwy w obsłudze i zapewnia dużą przestrzeń nawet dla głów pasażerów miejsc tylnych. Wygoda, jaką zapewnia kierowcy ten mały Volkswagen, jest prawdziwym szokiem - w tym segmencie nie znamy auta, które choćby zbliżyło się do Foxa pod względem przestronności i ergonomii. Poza tym VW oferuje (za dopłatą 430 zł) możliwość przesuwania kanapy tylnej. Dzięki temu można zależnie od potrzeb powiększać przestrzeń bagażową lub ilość miejsca dla kolan pasażerów (a jest tam go bardzo dużo jak na tak malutki samochodzik). Szkoda tylko, że w Europie Fox oferowany jest jedynie w wersji 3-drzwiowej. Fotelom przednim brakuje funkcji ułatwiającej zajmowanie miejsc tylnych (fotel po przesunięciu do przodu nie powraca automatycznie na zapamiętane miejsce), a szerokie drzwi mogą utrudniać wejście do pojazdu wszystkim pasażerom na wąskich miejscach parkingowych. Jedna rzecz w Foxie jest zupełnie niedopracowana. Nie da się nim jechać z opuszczonymi szybami, ponieważ powoduje to nieznośny, pulsujący hałas. Jest on odczuwalny nawet podczas jazdy po mieście! Zwiększenie skuteczności przewietrzania przy zachowaniu spokoju w kabinie jest możliwe dopiero po uchyleniu szyb tylnych (dostępnych za dopłatą 2100 zł w pakiecie z elektrycznie sterowanymi szybami przednimi i lusterkami). Jeżeli kogoś stać na klimatyzację, nie powinien narzekać - przy zamkniętych szybach nie będzie problemów z przewietrzaniem i hałasem.Następnym przykładem jest Spark 1.0. Kosztujący 36 900 zł, bogato wyposażony Chevrolet (klimatyzacja w standardzie!) nie ma nawet 3,5 m długości, a oferuje 5 pełnowartościowych miejsc siedzących z trzypunktowymi pasami bezpieczeństwa i zagłówkami każde. Jego atutem dla młodych rodzin będzie zapewne 5-drzwiowe nadwozie i dość szerokie możliwości aranżowania przestrzeni bagażowej. Spark oferuje dużą przestrzeń (przynajmniej z przodu), jest bardzo prosty w obsłudze, ma wygodne i solidne siedzenia oraz zapewnia doskonałą widoczność we wszystkich kierunkach. Z tyłu może przeszkadzać niewielka szerokość wnętrza, sporo jest natomiast miejsca nad głowami jadących.Toyota na tle rywali, a szczególnie konserwatywnego Volkswagena, okazuje się bardzo urozmaiconym stylistycznie autem. Kłopot w tym, że model, który w innych krajach sprawdza się jako dodatkowe miejskie autko, u nas niekoniecznie sprosta potrzebom przeciętnego nabywcy, który szuka wszechstronnego, praktycznego auta. Aygo ma mały i bardzo niepraktyczny bagażnik z niewielkim otworem załadunkowym i wysokim progiem. Z tyłu z powodu ciasnoty i niewielkiej powierzchni bocznych szyb trudno poczuć się swobodnie. Toyocie brak także wystarczających rezerw w zakresie obciążenia. Ładowność 315 kg to mała wartość nawet w samochodzie klasy A. Europejskim "japończykiem" (auto jest produkowane na Słowacji) mogą podróżować cztery osoby. Jednak gdy ważą po ok. 80 kg każda, bagaż lepiej pozostawić w domu.Silnik/skrzynia biegówMotor Sparka jest cichy, chętnie wchodzi na obroty i nie wywołuje wibracji odczuwalnych przez pasażerów. Dynamiczne przyspieszanie umożliwia mu lekko pracująca, ale umiarkowanie precyzyjna 5-biegowa skrzynia przekładniowa. Poprzekroczeniu 4 tys. obrotów napęd Chevroleta przestaje być już tak subtelny i zaczyna drażnić uszy kierującego. Co ciekawe, charakterystyka jednostki napędowej jest taka, że motor wydaje się ciągnąć tym lepiej, im szybciej się kręci - odbija się to na elastyczności.VW ma całkiem żwawy napęd. Pomimo słabszego silnika (55 KM wobec 68 Aygo i 67 Sparka) Fox nieźle sobie radzi z wyprzedzaniem. Mniejszą moc rekompensuje wyższym momentem obrotowym, przekładającym się na lepszą elastyczność. W próbie przyspieszania od 80 do 120 km/h na najwyższym biegu jest lepszy od Toyoty o 5, a od Sparka nawet o prawie 10 sekund.To jednak Aygo jest najszybsze przy sprincie spod świateł. Jego przyspieszenie mocno nas zaskoczyło: poniżej 13 sekund z litrowego silnika to rewelacja! Uzupełnieniem dobrej dynamiki (gorsza niż u Foxa elastyczność wynika raczej z długich przełożeń skrzyni biegów) jest świetna reakcja na dodanie gazu i rasowy ton 3-cylindrowego silnika, który jednym się spodoba, a innych rozdrażni podczas jazdy na trasie.Zawieszenie/hamulceWe wszystkich trzech autkach możemy odnaleźć ślady młodzieńczej niedojrzałości. Na przykład Aygo prowadzi się bardzo dynamicznie i zwinnie, jednak nastawy zawieszenia są zbyt twarde jak na auto miejskie. Toyota bez skrupułów przenosi wszelkie poprzeczne nierówności jezdni na pasażerów. Reaguje twardo nawet na wolno przejeżdżane dziury w jezdni. Za to znaczny jak na tak krótki samochód rozstaw osi zapobiega tendencji do wpadania w "galop" lub nurkowania. Aygo zachowuje się trochę niestabilnie podczas gwałtownego wymijania. Przy zmianach obciążenia tył chce czasem wypaść na zewnątrz toru jazdy. Dzięki bezpośredniemu układowi kierowniczemu, przy odpowiednio szybkiej kontrze kierownicą, możemy pozostać na założonym kursie. Układ ESP nie jest oferowany w tym modelu Toyoty.Takich dylematów nie bedą mieli kierowcy Chevroleta. Przyczepność przedniej osi jest w nim tak niska, że jakiekolwiek gwałtowniejsze manewry skończą się poślizgiem małych kółek.Chevroletowi brakuje dojrzałości w kategorii "przyjemność z kierowania samochodem". Niedający czucia układ kierowniczy i silnie pochylające się nadwozie skutecznie obrzydzą każdemu zapędy do dynamiczniejszych manewrów. Ale nie jest to przecież auto sportowe, lecz pojazd miejski, który się doskonale sprawdza w swojej roli, a komfortowe zawieszenie może być atutem na naszych dziurawych drogach, szczególnie na tle twardej Toyoty.VW świetnie się prowadzi, a (wymagający dopłaty) system ESP pracuje doskonale. Ponadto ma bardzo harmonijne zawieszenie - żaden z porównywanych tutaj konkurentów nie zapewnia tak dobrego kompromisu między precyzją prowadzenia a komfortem jazdy, który jest zadowalający między innymi dzięki skutecznemu wyciszeniu odgłosów zawieszenia.Cena/wyposażenieNajmniejszy Volkswagen kosztuje 31 990 zł. Fox ma niską cenę wyjściową, jednak warto przyjrzeć się liście jego wyposażenia. VW oferuje bogatą listę opcji dodatkowych (chcąc mieć bogatsze auto dokupuje się je do podstawowej wersji), których zamówienie może wywindować cenę małego "liska" nawet do 50 tys. zł! Za poduszki boczne, wspomaganie układu kierowniczego, dzielone oparcie miejsc tylnych, elektryczne podnośniki szyb, a nawet za lakierowane zderzaki trzeba zapłacić dodatkowo. Także za ABS. Mimo to wielu kupujących zapewne zdecyduje się właśnie na Foxa, ponieważ auto przewyższa rywali pod wieloma względami. Świetna, precyzyjna skrzynia biegów, dobre siedzenia oraz duża przestrzeń w kabinie sprawiają wrażenie jazdy samochodem o klasę większym. To bardzo "dorosły" przedstawiciel segmentu A.Z porównaniem specyfikacji Toyoty mieliśmy pewien problem, gdyż w momencie oddawania materiału do druku cena Aygo w Polsce nie była jeszcze znana. Dotarła do nas jednak informacja, że Toyota ma być droższa od podstawowego Citroena C1 o mniej więcej 2 tys. zł i wyposażona dodatkowo we wspomaganie układu kierowniczego. Na potrzeby porównania przyjęliśmy właśnie takie założenia. Cena Sparka może na pierwszy rzut oka odstraszać, jednak auto ma mnóstwo dodatków, takich jak klimatyzacja czy radio z CD, a nawet elektrycznie sterowane szyby. A w tym segmencie takie luksusy, gdy nie ma ich w standardzie, oznaczają słone dopłaty. Warto też pamiętać, że Spark jako jedyny w naszym porównaniu oferowany jest bez dopłaty w wersji 5-drzwiowej (Aygo może mieć 5 drzwi, Fox jest tylko 3-drzwiowy.
Takie małe, a tak dojrzałe!
"Maluchy" mnożą się i mnożą: ledwo zdążyły zadebiutować pierwsze egzemplarze francusko-japońskich (produkowanych na Słowacji) "trojaczków", a już pojawił się kolejny gracz. I to wyjątkowo wyrośnięty: Volkswagen Fox, miniatura Golfa.