Nadwozie/wnętrze
Gdyby można było porównywać samochody do ludzi, Celica należałaby do szwarccharakterów. Precz zaokrąglenia! Niech żyją ostre krawędzie! Tak krótko można scharakteryzować radykalne zmiany, jakie nastąpiły w nadwoziu nowej Toyoty Celiki. W porównaniu do poprzedniej wersji auto jest krótsze o ponad 8 centymetrów.
Silnik/skrzynia biegów
To najciekawsze elementy tego samochodu. Silnik o pojemności 1,8 litra wytwarza 143 KM - wszystko dzięki wykorzystaniu techniki zmiennych faz rozrządu VVTi. Trzeba przyznać, że moc słychać już z daleka - silnik Toyoty Celiki pracujący na wysokich obrotach ma wyjątkowo "rasowy" dźwięk. Napęd na koła przednie przekazywany jest za pomocą sześciobiegowej skrzyni biegów. Dzięki skróceniu przełożeń auto uzyskuje "setkę" już po 8,3 sekundach jazdy.
Układ jezdny/bezpieczeństwo
Sztywne sportowe zawieszenie Celiki doskonale sprawdza się na szybko pokonywanych zakrętach. Wyraźnie czuć, że auto trzyma się drogi jak przyklejone, prawie w ogóle nie przechyla się pod działaniem siły odśrodkowej. Wyposażone w system ABS hamulce zatrzymują samochód z prędkości 100 km/h na odcinku trochę ponad 36 metrów! Do pełni szczęścia brakuje tylko układu kontroli trakcji.
Komfort
Od razu trzeba stwierdzić: Celica jest samochodem praktycznie dwuosobowym. Mimo że tylna kanapa faktycznie istnieje, to zmieścić się na niej może co najwyżej dwójka małoletnich dzieci. Natomiast nawet wysocy pasażerowie z przodu mogą czuć się w pełni komfortowo. Automatyczna klimatyzacja przyjemnie chłodzi w gorące dni - brakuje tylko radia w wyposażeniu seryjnym.
Koszty
Za 106 100 zł dostajemy rasowy samochód sportowy o atrakcyjnym wyglądzie. Jeżeli jednak wydaje się komuś, że 143 KM to za mało jak na jego potrzeby, to niech poczeka do jesieni, gdy na rynku pojawi się mocniejsza, 180-konna wersja.
Podsumowanie
Czarna jak rasowy rumak Celica to bardzo przyjemny samochód. Podoba się zarówno kanciasta linia nadwozia, jak i żwawy silnik. Gdyby jeszcze cena była bardziej przystępna...
Ocena: 4