Logo

Toyota Dyna d-4d - Mała, ale jednak ciężarówka!

Robert Rybicki
Robert Rybicki

Nasz testowy egzemplarz miał średni rozstaw osi i był wyposażony w kontener Igloocar o pojemności blisko 18,5 m3 – żaden furgon blaszak nie oferuje takiej przestrzeni! Poza tym kontener ma jeszcze jedną zaletę – idealnie płaską powierzchnię załadunku, która przy przewożeniu np. kartonów czy skrzynek okazuje się bardzo praktyczna. Koszt jego zabudowy to ok. 24 tys. zł.Samochód ciężarowy ma jednak swoje prawa. Największą bolączką Dyny jest mocno ograniczona funkcjonalność przestrzeni pasażerskiej. Trzy osoby mogą podróżować w wąskiej kabinie Toyoty tylko na krótkich odcinkach, zapomnijmy też o porządnych schowkach czy uchwytach na napoje. Na pochwałę zasługuje silnik – 109-konna jednostka doskonale radzi sobie z napędzaniem Dyny. Nie jest też zbyt paliwożerna – z załadowanym kontenerem auto spaliło ok. 12 l/100 km oleju napędowego. Do „setki” w kabinie jest względnie cicho – szybciej takimi samochodami się nie jeździ. Wykończenie szoferki na akceptowalnym poziomie japońskich aut z lat 90. XX w.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Nowe
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu