Nasz testowy egzemplarz miał średni rozstaw osi i był wyposażony w kontener Igloocar o pojemności blisko 18,5 m3 – żaden furgon blaszak nie oferuje takiej przestrzeni! Poza tym kontener ma jeszcze jedną zaletę – idealnie płaską powierzchnię załadunku, która przy przewożeniu np. kartonów czy skrzynek okazuje się bardzo praktyczna. Koszt jego zabudowy to ok. 24 tys. zł.Samochód ciężarowy ma jednak swoje prawa. Największą bolączką Dyny jest mocno ograniczona funkcjonalność przestrzeni pasażerskiej. Trzy osoby mogą podróżować w wąskiej kabinie Toyoty tylko na krótkich odcinkach, zapomnijmy też o porządnych schowkach czy uchwytach na napoje. Na pochwałę zasługuje silnik – 109-konna jednostka doskonale radzi sobie z napędzaniem Dyny. Nie jest też zbyt paliwożerna – z załadowanym kontenerem auto spaliło ok. 12 l/100 km oleju napędowego. Do „setki” w kabinie jest względnie cicho – szybciej takimi samochodami się nie jeździ. Wykończenie szoferki na akceptowalnym poziomie japońskich aut z lat 90. XX w.
Galeria zdjęć
Toyota Dyna d-4d - Mała, ale jednak ciężarówka!
Toyota Dyna d-4d - Mała, ale jednak ciężarówka!