Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Volkswagen Golf na każdą okazję

Volkswagen Golf na każdą okazję

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Hatchback to dopiero początek. W ciągu kilku nadchodzących lat paleta Volkswagena Golfa znacznie się powiększy. Już niedługo w salonach zobaczymy: kombi, Golfa Plusa, kabriolet, a także 300-konną „erkę” i Golfa w wersji Alltrack

Volkswagen Golf na każdą okazję
Auto Świat
Volkswagen Golf na każdą okazję

Vokswagen Golf to najpopularniejszy kompakt Starego Kontynentu – żeby zasłużyć sobie na takie miano, nie można sprzedawać tylko 3- i 5-drzwiowych hatchbacków.Już niedługo do oferty dołączy oczekiwane przez klientów kombi – i pomyśleć, że w przypadku piątej generacji Volkswagen starał się nas przekonać, że kombi to przeżytek, a Europejczycy będą wybierać vanowatego Golfa Plusa.

Najciekawsze będą jednak nie dodatkowe wersje nadwoziowe, lecz napędowe – już w przyszłym roku Wolfsburg ruszy ze sprzedażą elektrycznej odmiany swojego bestselleru. Czy uda mu się przełamać niezbyt szczęśliwą passę aut tego typu? Z pewnością o wiele większą szansę na rynkowe powodzenie będzie miała hybryda. Tak czy inaczej, Volkswagen zamierza tak rozbudować rodzinę Golfa, by każdy mógł znaleźć auto dla siebie.

Obecny Golf kombi (czyli tak naprawdę 5. generacja przestylizowana na „szóstkę”) jest produkowany w Meksyku i spełnia oczekiwania klientów tylko w ograniczonym stopniu. Dlaczego? Bagażnik auta jest za mały, design również nie wzbudza zachwytów. Następca, który pojawi się w salonach w sierpniu przyszłego roku, ma być znacznie ciekawszym autem.

Elegancko ukształtowany tył otrzyma dzielone lampy, a bagażnik powiększy się z 505 do 550 l za sprawą małego triku – VW dolicza do pojemności kufra schowki po obu stronach oraz pod podłogą. Dla tych, którzy chcą przewozić autem większe przedmioty, przewidziano możliwość zamówienia relingów dachowych z belkami i boksem.

Pierwsze odmiany Volkswagena Golfa z napędem na obie osie pojawią się na rynku w grudniu 2013 roku. Wyjątkiem będzie Variant, gdyż od samego początku dostanie napęd 4Motion (tylko z dieslami 110 i 150 KM). Po raz pierwszy w historii kombi będzie sprzedawane także jako oszczędnościowy model BlueMotion, którego silnik ma zużywać średnio 3,4 l/100 km. 110-konne TDI otrzyma zmodyfikowaną skrzynię biegów (z dłuższymi przełożeniami), opony o obniżonym oporze toczenia oraz różne aerodynamiczne dodatki, dzięki którym nadwozie Golfa będzie stawiać mniejszy opór.

Planowany również na 2013 rok Golf ze 116-konnym silnikiem elektrycznym (maksymalny moment obrotowy ma wynosić 270 Nm) nie będzie sprzedawany w wersji kombi, przynajmniej na początku. Podobnie będzie z hybrydą plug-in (motor spalinowy o mocy 122 KM/250 Nm otrzyma elektryczne wspomaganie o mocy 109 KM/330 Nm), dla której zarezerwowano hatchbacka.

Dla osób lubiących oszczędną jazdę VW szykuje Golfa na gaz ziemny (1.4/110 KM), który na rynku pojawi się w czerwcu 2014 r.

Wprowadzony w połowie listopada Golf hatchback 7. generacji jeszcze tylko przez chwilę pozostanie jedynakiem. Nowi członkowie rodziny są już zaplanowani i nie chodzi tu jedynie o dodatkowe wersje nadwoziowe. W 2013 roku w salonach pojawią się wersje na gaz ziemny i elektryczna, a w 2014 – także hybryda plug-in. W przygotowaniu są też różne odmiany sportowe, w tym wariant R. Oczywiście, wymagający klienci będą mogli doposażyć swojego Golfa w indywidualne elementy wyposażeniowe (np. pakiet Performance).

Pierwszy Golf Plus był nad wyraz solidnym autem – przestronny, z wyższą niż w zwykłym hatchbacku pozycją za kierownicą i przede wszystkim na rozsądnym cenowo poziomie. Co się tyczy seksapilu, to niestety, jego poziom kształtował się w okolicach zera, a średnia wieku kupujących przekraczała 50 lat. Druga, znacznie odważniej narysowana generacja ma to zmienić. Rynkowa premiera samochodu planowana jest na marzec 2014 roku.

Nowy Golf Plus nie będzie Variantem z krótszym tyłem dla konserwatywnych klientów, lecz autem zaprojektowanym z dużym naciskiem na funkcjonalność rozwiązań i świetnie wyposażonym. Na pokładzie znajdziemy m.in. znany już z hatchbacka system multimedialny i układ jezdny z regulacją.

Auto będzie też praktyczniejsze – tylna kanapa (z wielozakresową regulacją) otrzyma możliwość przesuwania wzdłuż osi pojazdu. Dzięki temu Plusa będzie można łatwo i szybko dostosować do aktualnych potrzeb transportowych.

W 2011 roku w sprzedaży pojawił się Golf VI Cabrio, który pozostanie w ofercie najprawdopodobniej do... 2017 roku! Na razie nie zdecydowano nawet, na jakiej bazie miałby być zbudowany następca. Możliwa jest m.in. nowa Jetta (która ma pojawić się na rynku także w 2017 r.) albo Golf CC, który nie otrzymał jeszcze ostatecznej akceptacji.

Tak czy inaczej, podstawą będzie nadwozie ze stopniowanym tyłem. Golf Cabrio zastąpi także Eosa, gdyż ten nie spełnił pokładanych w nim nadziei sprzedażowych – dwie otwarte wersje tak naprawdę jednego modelu to zbyt wiele. Oczywiście, Golf w odmianie kabriolet pozostanie wierny materiałowemu dachowi. Czyżby czas coupé-cabrio już się skończył?

W listopadzie 2013 roku rozpocznie się sprzedaż najmocniejszego seryjnego Golfa w historii. Topowy model z Wolfsburga będzie musiał stawić czoła koncernowej konkurencji – o tych samych klientów walczą Seat Leon Cupra i Audi S3. W obu przypadkach koncern ograniczył jednak moc do 300 KM, więc Golf ma zapewnioną niewielką przewagę. Do napędu posłuży 2-litrowy doładowany silnik, a za przeniesienie napędu ma odpowiadać napęd 4x4 (z akcentem położonym na tylną oś).

Oczywiście, „erka” otrzyma także wydajniejsze hamulce, regulowany układ jezdny z trybem sportowym oraz wydech z 4 końcówkami i 19-calowe alufelgi. Dodatkowe spoilery mają zapewnić to, że właściciel auta będzie mógł poczuć się wyróżniony.

Niewykluczone, że Golf R pojawi się w ofercie nie tylko z nadwoziami 3- i 5-drzwiowym, ale także jako Variant. Historycznym przykładem jest Golf III Variant VR6 z lat 90. ubiegłego wieku.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków