- To jeden z najdroższych kompaktowych SUV–ów, którego cena zbliżona jest do większego Touarega
- Tiguan Allspace ma bardzo wiele zalet i świetnie zorganizowaną przestrzeń w kabinie
- W wersji z 240-konnym motorem 2.0 TDI jego osiągi są zbliżone do usportowionych aut segmentu B
Za około 240 tys. zł można mieć podstawową wersję Touarega z silnikiem V6 3.0 TDI. To relatywnie niska cena, jak za tak duży pojazd, bo konkurencja premium wycenia wyżej swoje samochody. Tylko że to już dość stary model (w tym roku planowany jest zresztą jego następca). Tymczasem za topową odmianę Tiguana Allspace 2.0 TDI/240 KM 4Motion DSG, czyli model o rozmiar mniejszy, Volkswagen żąda aż 191 980 zł. Gdy doliczymy do tego wyposażenie dodatkowe (chociaż przyznać trzeba, że topowa odmiana Highline ma prawie wszystko), możemy łatwo przekroczyć kwotę 200 tys. zł. W prezentowanej testówce za dodatki trzeba było zapłacić ponad 39 tys. zł.
Z pewnością jednak z kilku nie chciałbym rezygnować – np. z dodatkowych dwóch miejsc w bagażniku (3020 zł), bo mimo tego że ciasne, to jednak w sytuacji awaryjnej mogą się przydać. Raczej dokupiłbym sobie też progresywny układ kierowniczy (920 zł), bo bardzo podobało mi się zmniejszanie siły wspomagania wraz ze wzrostem prędkości, które odczuwałem podczas jazdy tym pojazdem. Można zastanowić się także nad 4 kamerami, które pokazują obraz dookoła samochodu podczas parkowania (2210 zł), z reszty mógłbym jednak spokojnie zrezygnować. Nie zmienia to jednak faktu, że tanio nie jest i bez trudu przekraczam magiczną granicę 200 tys. zł, a zawsze powtarzałem sobie, że dobra cena kompaktowego SUV-a to jakieś 80-90 tys. zł!
Volkswagen Tiguan Allspace 2.0 TDI 4Motion - po co taka wersja?
Tiguan Allspace debiutował w 2017 roku. Uzupełnia on ofertę Volkswagena o kolejnego SUV-a. W porównaniu ze zwykłą wersją Tiguana, w tej odmianie zwiększono rozstaw osi o 10,9 cm (do 278,7 cm), a samo nadwozie wydłużono o 21,5 cm (do 470,1 cm). Widać to, bo Tiguan nabrał gabarytów SUV-a większego segmentu. Wyraźnie powiększono w nim tylne drzwi, co ułatwia zajmowanie miejsca z tyłu, ale gdy zaparkujemy równolegle obok innego samochodu, może stanowić przeszkodę. Zasadniczo model ten nabrał cech auta reprezentacyjnego i szczególnie w porównaniu z pierwszą generacją Tiguana wygląda dobrze. Tylko po co te dodatkowe centymetry? Nie łatwiej było sprzedawać w Europie któregoś z SUV-ów mniejszych od Touarega?
Przecież VW ma w USA pośredniego Atlasa, a w Chinach Teramonta (to zdaje się nawet ten sam model, który mimo tego że 7-osobowy to pozycjonowany poniżej Touarega). Ale może import produkowanych lokalnie modeli by się nie opłacał? Z drugiej strony Allspace, nazywany w Chinach Tiguanem L, a w USA po prostu Tiguanem (tam nie ma krótszej wersji tej generacji), to moim zdaniem model pomyślany właśnie na tamtejsze rynki. A może Volkswagen poczuł oddech konkurencji i obawia się, że w najbliższych latach Tiguan nie utrzyma pierwszego miejsca na liście sprzedaży w Niemczech, bo rynek kompaktowych SUV-ów tak bardzo się rozwinął? Z tego powodu rozszerza jego ofertę o model większy – dla nieco większych rodzin. Warto pamiętać też, że zmniejsza się rynek minivanów, a ich rolę przejmują właśnie SUV-y – bardzo widać to w kabinie Allspace.
Volkswagen Tiguan Allspace 2.0 TDI 4Motion - SUV mega rodzinny
Z przodu Allspace'owi nie brakuje miejsca, ale podobnie jest w zwykłej wersji. Model ten zdecydowanie urósł w tylnej części. Do tego kanapę w drugim rzędzie można przesuwać, regulowane jest także jej oparcie. Jak przystało na prorodzinny model, z tyłu na oparciach przednich siedzeń umieszczono stoliki z dodatkowymi cup-holderami (dwa są jeszcze w podłokietniku, co łącznie daje cztery). Same stoliki jednak nawet w skrajnym położeniu umieszczone są pod kątem, który nie jest prosty, ich użyteczność jest więc nieco dyskusyjna. Podobnie jak trzeci rząd siedzeń, o którym już wspominałem – to rozwiązanie raczej awaryjne, bo nawet dzieci będą miały tam niewiele przestrzeni. W porównaniu ze zwykłą odmianą mocno wzrosła za to pojemność bagażnika (wersja 7-osobowa przy pięciu pasażerach dysponuje 700 litrami), ale jest on dość płytki i ma wysoką krawędź załadunku. Bardzo dobrym rozwiązaniem są schowki w przedniej części kabiny, niezłe są regulowane cup-holdery w tunelu środkowym, które bez problemu radzą sobie z mniejszymi i większymi kubkami.
Podoba mi się przycisk otwierania bagażnika, który umieszczony jest w boczkach drzwi na dole (tak samo jest w np. w Skodzie Karoq). Identyczny, jak w Karoqu jest też panel sterowania klimatyzacją i nawiewami z przodu (dodajmy, że odmiana Highline ma w standardzie trójstrefową klimatyzację, a więc regulowaną także dla drugiego rzędu). Podobny jest sam system sterowania pojazdem, w którym wiele funkcji regulowanych jest za pomocą ekranu dotykowego. Niestety brakuje mi klasycznych pokręteł radia (sprawdziłem, VW wycofuje się z nich tylko w Europie, bo np. wspominany już 7-osobowy Atlas, oferowany w USA, wciąż je ma – jedno od głośności, drugie od stacji radiowych). Trochę ratuje sytuację fakt, że radio można regulować z poziomu wielofunkcyjnej kierownicy, ale w przeciwieństwie do Skody nie ma tu pokręteł, a są zwykłe, ale świetnie działające przyciski). Spodobała mi się obsługa wirtualnych zegarów, które w dużym stopniu można sobie personalizować, co jest łatwe i dość fajne.
Volkswagen Tiguan Allspace 2.0 TDI 4Motion - bardzo sprawny napęd
Topowa odmiana Tiguana ma czterocylindrowy silnik Diesla, który dysponuje mocą 240 KM i ma aż 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ten ostatni osiągany jest przy niskich obrotach, co sprawia, że Allspace bardzo sprawnie przyspiesza, niezależnie od tego, jaki bieg wybrało DSG. Podwójne turbodoładowanie robi swoje i tym autem bardzo szybko można się przemieszczać. Producent podaje przyspieszenie do setki poniżej siedmiu sekund (dokładnie 6,7 s, czyli tyle samo, ile w najnowszym Polo GTi) i rzeczywiście Tiguan Allspace mimo sporych gabarytów i dużej masy bardzo wyrywa spod świateł. W zakrętach trzeba nawet nieco uważać, bo mimo napędu 4x4 (Haldex) potrafi być podsterowny. Na szczęście łatwo można to opanować, zdejmując nogę z gazu.
Tiguan najlepiej spisuje się jednak podczas dalekich podróży. Komfortowe zawieszenie, które świetnie wybiera nierówności, niezależnie od tego, w jakim aktualnie trybie pracują amortyzatory, do tego bardzo wygodne fotele (niezbyt co prawda trzymają na boki, ale jak już pisałem, to nie jest model do szybkiego pokonywania zakrętów) i ten ogromny moment obrotowy sprawiają, że Tiguan niemal niezauważalnie połyka kolejne setki kilometrów na trasie. I przede wszystkim praktycznie nie męczy. To chyba pierwszy SUV tej wielkości, którym tak dobrze podróżowało mi się w trasie. Dodajmy, że niezależnie od tego, czy były to główne i dość równe autostrady, czy też połatane boczne drogi zaniedbanych województw ściany wschodniej. Do tego mimo dużych możliwości, które na autostradzie wykorzystywałem, spalanie testowego Volkswagena trzymało się w normie, nie przekraczając zwykle ośmiu litrów na 100 km. W mieście do tego rezultatu trzeba jednak doliczyć około 0,5 do jednego litra więcej. Moim zdaniem to jednak wciąż niewiele jak na możliwości, które oferuje napęd tego auta. Reasumując – Tiguan Allspace to bardzo udany model z absurdalnie wysoką ceną.
Volkswagen Tiguan Allspace 2.0 TDI 4Motion - dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1968 cm3, R4 turbodiesel |
Moc łączna | 240 KM |
Moment obrotowy łączny | 500 przy 1750-2500 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 7-biegowa skrzynia DSG, napęd 4x4 |
Prędkość maksymalna | 228 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,7 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,5 l/100 km (producent) |
Pojemność bagażnika | 230/700/1920 l |
Cena | 191 890 zł |