Tak też jest i w przypadku Varianta IV
w porównaniu do poprzednika jest dłuższy prawie o 6 cm i szerszy o 4 cm. Generalnie jednak zarówno konstrukcją, jak i stylistyką nawiązuje do poprzednika. Linia nadwozia sugeruje, że mamy do czynienia ze zwartym, masywnym autem. Niektórzy zarzucają, że pozbawione jest ekstrawaganckich kształtów, a przez to mało atrakcyjne. Ale to, czy się komuś podoba czy nie, jest zawsze kwestią gustu. Ważne jest, że jest to konstrukcja odpowiadająca najnowszym standardom w dziedzinie bezpieczeństwa. Również seryjne wyposażenie wskazuje na dbałość o wysoki poziom bezpieczeństwa, zarówno czynnego jak i biernego. Standardem są dwie poduszki powietrzne, ABS, kontrolowane strefy zgniotu, a także konstrukcja kolumny kierowniczej, która podczas kolizji nie ulega przemieszczeniu.
Od momentu debiutu zaletą Varianta była jego przestrzeń bagażowa
Tak też jest i w nowym modelu. Pojemność bagażnika do linii okien wynosi 460 l, po rozłożeniu oparć tylnej kanapy można zwiększyć ją do 1470 l. Wysoko podnosząca się klapa bagażnika, płaska podłoga, także punkty kotwiczenia ładunku i listwy z tworzywa sztucznego ułatwiające przesuwanie bagażu, to tylko nieliczne zalety bagażnika wersji kombi. Standardowo auto posiada dzielone tylne siedzenia. W dziedzinie ergonomii Volkswagen był od dawna przodownikiem. W testowanym modelu fakt ten się potwierdził. Jednorazowo przebyliśmy dystans 870 km i kręgosłup kierowcy "nie odezwał się" nawet przez chwilę. Fakt ten dobrze świadczy o właściwej konstrukcji fotela, ale nie tylko.
Pomimo że testowy model wyposażono w silnik Diesla, ani przez moment nie mieliśmy wrażenia braku mocy czy elastyczności
110-konna jednostka z wtryskiem bezpośrednim TDI mogłaby zawstydzić pod względem osiągów i kultury pracy niejeden silnik benzynowy, dzięki maksymalnemu momentowi obrotowemu 235 Nm, który jest "aktywny" już przy 1900 obr./min. Silnik praktycznie w każdym zakresie prędkości obrotowej reaguje bardzo żwawo na zmianę położenia pedału gazu. I nawet mało delikatne traktowanie przyspiesznika nie przyprawia o mdłości przy dystrybutorze. Auto średnio podczas testu, przy raczej ostrym traktowaniu, zużyło 6,7 l/100 km. Do przyjemności zaliczyć także trzeba obsługę skrzyni biegów. Zmiana przełożeń odbywa się bardzo lekko i precyzyjnie. Skoki lewarka są krótkie, a przełożenia skrzyni dobrze dobrano do charakterystyki jednostki. Połączenie wysokiego komfortu i pewności prowadzenia - tak pokrótce można scharakteryzować zawieszenie Varianta. Pracuje miękko, bez zbędnych drgań, a przy tym układ kierowniczy daje kierowcy odczucie całkowitego panowania nad pojazdem. Zachowanie auta jest bardzo pewne, a na szybko pokonywanym zakręcie Golf zachowuje się neutralnie.
Pomimo że jest to model kombi, kierowca nie wie co to nadsterowność
Podobnie układ hamulcowy wyposażony standardowo w ABS daje silne poczucie bezpieczeństwa. Podsumowując: Golf kombi IV generacji to niezaprzeczalnie auto udane pod względem konstrukcyjnym. Spełni oczekiwania zarówno osób, które potrzebują auta do pracy, jak też samochodu rodzinnego. U kierowców z zacięciem sportowym spodoba się dobra dynamika i pewne prowadzenie. Niskie spalanie, a także duży komfort i funkcjonalność będą odpowiadały wymaganiom przeciętnego użytkownika. Najpoważniejszym jednak mankamentem testowanego modelu jest jego cena. Za podstawowo wyposażoną wersję 110-konną TDi "osadzoną" w modelu Variant trzeba zapłacić ponad 60 tys. zł. Faktem jest, że otrzymamy model dobrze wyposażony, jednak za tę kwotę można nabyć już samochód klasy średniej.