Włączamy "jedynkę" w precyzyjnie działającej skrzyni biegów, wciskamy gaz i samochód gwałtownie wyrywa do przodu. Niemal taka sama reakcja jest podczas przyspieszania na każdym następnym przełożeniu. Tu w żadnej sytuacji nie ma mowy o braku mocy. Poza tymmaksymalna wartość momentu obrotowego 230 Nm jest dostępna już przy 1980 obr./min. Dzięki temu elastyczność jest na dobrym poziomie, a to pomaga przy gwałtownym zwiększaniu szybkości, np. podczas wyprzedzania. Do uszu kierowcy dociera rasowy pomruk doładowanego silnika. Na szczęście jednostka nie jest nadmiernie głośna. Do możliwości silnika pasuje układ jezdny. Został sztywno zestrojony, dzięki czemu auto prowadzi się pewnie. Nawet podczas nagłej zmiany kierunku jazdy Astra pozostaje na obranym torze. Jednak o komforcie można zapomnieć. Nadwozie podskakuje nawet na najmniejszym wyboju. Testowany egzemplarz był wyposażony w pakiet OPC, kosztujący 2800 zł. Z zewnątrz o rasowej stylistyce świadczą spoilery progowe, sportowe zderzaki oraz logo OPC na przednich drzwiach. We wnętrzu znajdziemy trójramienną, skórzaną kierownicę z klawiszami do sterowania radiem oraz dźwignię zmiany biegów OPC.
W opakowaniu OPC
Od tego roku gamę silnikową Opla Astry uzupełniono o doładowaną jednostkę o mocy 180 KM. Tak wyposażony niemiecki kompakt daje kierowcy moc wrażeń podczas jazdy.