Kierowca w ostatniej chwili zauważył dziecko. Pisk opon! Uff, jeszcze raz się udało. Prowadzący nie spodziewał się niebezpieczeństwa, bo po prostu nie widział, co się dzieje na skraju jezdni. Takie albo podobne sceny zdarzają się codziennie. Jednak nie zawsze kończą się dobrze. Bardziej pochylone szyby przednie, szersze słupki dachowe i wyższe tyły stale pogarszają widoczność w nowoczesnych autach. Czasami w ich kabinach można się poczuć jak w łodzi podwodnej. Paradoksalnie - elementy, które mają polepszyć bezpieczeństwo, coraz bardziej ograniczają widoczność. Masywne słupki wzmagają poziom zabezpieczenia podczas zderzenia, a poduszki boczne przecież też trzeba gdzieś umieścić. Czasem problemem nie są podpory dachu, ale próżność projektantów, którzy za nic nie chcą zrezygnować z niebezpiecznie wygiętych słupków przednich. Zdarza się, że ograniczenie widoczności jest skutkiem polityki oszczędnościowej: np. zagłówki tylne kiedyś można było złożyć, a w najnowszym modelu - nie. Aby sprawdzić, jaka jest widoczność, zbadaliśmy 20 samochodów z sześciu klas. Dodatkowo - jako punkty odniesienia - w teście wzięły udział stary Golf i eksperymentalny pojazd Volvo. Nie jest dobrze: zbyt wiele samochodów nie zapewnia dostatecznej widoczności. To się musi zmienić!Widok z miejsca kierowcyLaser zainstalowano na wysokości 77 cm powyżej siedziska. Dla zbadania widoczności do przodu (od lewej bocznej szyby poprzez przednią aż do prawej) głowica lasera była pochylana tak, aby skupione wiązki światła trafiały w podłoże 12 m przed pojazdem. W celu zbadania widoczności wstecznej głowicę ustawiano poziomo. Obracając ją o 360 stopni, obserwowano, w których obszarach promień lasera nie wychodzi poza kabinę.Jak blisko widać do przodu?"Przeszkoda" to słupek o wysokości 50 cm. Promień lasera wychodził z miejsca kierowcy ponad maską. Gdy padł na czubek "przeszkody", mierzyliśmy odstęp słupka od zderzaka.Bezpieczne parkowanie tyłem?Sprawdzaliśmy, jak duża musi być przeszkoda umieszczona 2 metry za samochodem, aby była widoczna z miejsca kierowcy. Na białej ścianie widoczna była czerwona plamka.Klasa BMałe auto = dobra widoczność? Nie!Opel Corsa z całkowitym "martwym polem" 61,5 stopnia jest gorszy od wielu aut klasy średniej. Widoczność ograniczają szerokie słupki środkowe. Słupek prawy(w połączeniu z zagłówkiem) tworzy szeroki, zasłonięty obszar. Widoczność do przodu w lewo jest bardzo zła. 50-centymetrowe biało-czerwone słupki były widoczne z odległości 1,95 m. To o 40 cm dalej niż w Mini. Kierowca Skody dostrzegał je o 20 cm wcześniej. Widoczność w Fabii w prawo i w lewo ograniczają przede wszystkim szerokie słupki przednie, a wstecz - duże zagłówki tylne. Całkowity obszar niewidoczny o łącznym polu 60 stopni nie jest powodem do dumy. Mini dla odmiany okazało się ponadprzeciętnie "przejrzyste"! Klasa kompaktowaJazda "na ślepo" pięknym Fiatem: dlaczego moda odbiera widoczność?Dobrą widoczność zapewnia przede wszystkim Mercedes klasy A. Jego kierowca widzi najwięcej dzięki wysokiej pozycji siedzącej, wąskim słupkom przednim oraz niskiej krawędzi szyby tylnej. Dlatego także widoczność do tyłu jest bardzo dobra. Patrząc wstecz, kierowca dostrzeże z odległości 2 m malca o wzroście zaledwie 82 cm! Abyśmy zobaczyli dziecko za Golfem, musi mieć ono co najmniej 104 cm wzrostu. Obserwację otoczenia utrudniają szerokie słupki środkowe.Nie mieliśmy innych godnych wzmianki zastrzeżeń do widoczności w Volkswagenie. Całkowite "martwe pole" w Golfie (55,3 stopnia) to trzeci najlepszy wynik w teście. Widoczność na pewno nie należała do priorytetów konstruktorów Hondy Civic. 70,3 stopnia to bardzo słaby wynik. Jest dużo vanów i SUV-ów, których "martwe pole" jest mniejsze. Fiat Bravo wygląda wspaniale. Ale zza jego kierownicy niewiele widać. "Martwe pole" 88,4 stopnia to zdecydowanie najgorszy wynik w naszym teście. Wielbiciele pięknego wzornictwa nie przejmą się tym, jednak powinni być bardzo ostrożni.Klasa średniaNajwiększą niespodzianką okazał się "przejrzysty" Peugeot 407Lasery naszej pomiarowej "głowy" nie kłamią. "Martwe pole" w Peugeocie wynosi tylko 49,6 stopnia! To najlepszy wynik po Mini. W przypadku tak dużego auta o nowoczesnym wzornictwie to rewelacyjny rezultat. Tym bardziej, że Peugeot wygląda dość masywnie. Ciekawe, że wszystkie słupki w 407 są relatywnie cienkie. Także w innych konkurencjach "francuz" nie pozwolił sobie na znaczące słabości, dzięki czemu w klasyfikacji generalnej zajął bardzo dobre, drugie miejsce. Mercedes i BMW pokazały klasę, otrzymując po cztery gwiazdki. Żadnemu z nich nie można wiele zarzucić poza brakiem możliwości całkowitego opuszczania zagłówków tylnych. Obszar niewidoczny w Mercedesie (59,8 stopnia) był mniejszy niż w BMW (62,3 stopnia). 50-centymetrowe pachołki były widoczne z kabiny BMW z odległości 1,35 m, w Mercedesie dopiero o 20 cm dalej. Prawie taka sama jest widoczność wsteczna: odpowiednio 95 i 96 cm. Pozostaje jednak pytanie: dlaczego prowadząc Peugeota, ma się wrażenie, że widoczność nie jest jednak najlepsza? Odpowiadają za to dwa czynniki. Pierwszy z nich to bardzo mocne pochylenie przedniej szyby, które wymaga przyzwyczajenia. Drugi, bardziej znaczący parametr, to jej znaczne odsunięcie od kierowcy. W ten sposób lewy przedni słupek znajduje się bliżej środka pola widzenia kierowcy, przez co może zasłaniać np. widok pieszych po lewej stronie drogi albo samochodów podczas pokonywania niewielkich rond. Tam gdzie w bardziej tradycyjnie zaprojektowanym aucie lewy słupek przedni nie zakłóca pola obserwacji, w 407 może się w nim pojawić i zasłonić kierowcy widok przed samochodem."Martwe pole"Radary i kamery: nowoczesna technika poprawia widoczność do tyłuProducenci samochodów znają już sposoby obserwacji "martwego pola". Volvo oferuje system BLIS. Skrót oznacza Blind Spot Information System, czyli system informujący o tym, co się dzieje w "martwym polu". Oczami systemu są dwie kamery na podczerwień, obserwujące obszary o szerokości 3 m i długości 9,5 m po obydwu stronach pojazdu. Jeśli w którymś z nich pojawi się inne auto, kierowca jest ostrzegany sygnałem świetlnym. Side Assist (po prawej) można mieć na razie tylko w Audi Q7. Czujniki radarowe obserwują obszar do 50 m za samochodem. Element świecący dwustopniowo w obudowie lusterka zewnętrznego, w zależności od zagrożenia, ostrzega kierowcę o pojeździe w "martwym polu". Ten sam system jest dostępny pod nazwą Side Scan od roku modelowego 2007 także w VW Touaregu.VanyVW Touran zawiódł na całej linii: tradycyjny wygląd nie wystarczy, by dobrze widziećDuża powierzchnia przeszklona w Citroënie C4 Picasso sprawia, że auto wygląda bardzo efektownie, a widoczność jest po prostu wzorowa. "Martwe pole" o łącznej wielkości 57,6 stopnia to najlepszy wynik w testowanych vanach. Jednak właśnie w tym samochodzie wyszła na jaw słabość tego typu nadwozi. Możliwość obserwacji przeszkód z przodu pojazdu jest w Citroënie bardzo ograniczona. 50-centymetrowe pachołki są widoczne dopiero z odległości minimum 3,03 m (najlepsza wartość to 1,35 m w BMW). Taki wynik jest skutkiem przede wszystkim wyszukanego wzornictwa. Kierowcy pozostałych trzech vanów zauważą 50-centymetrową przeszkodę wcześniej. W Oplu Merivie już z odległości 1,9 m, a w VW Touranie - 2,1 m. W Fordzie C-Maksie ta odległość jest znowu zbyt duża (2,55 m). Za to "martwe pole" w Fordzie (60 stopni) jest niewiele większe niż w Picasso, a przez okno tylne widać już przeszkody o wysokości 97 cm. Kierowca Opla Merivy nie widzi, co się dzieje wokół niego w polu 76 stopni. To kiepski wynik, nawet biorąc pod uwagę dobrą widoczność do tyłu (wzrok już na wysokości 91 cm). Największym rozczarowaniem w klasie jest VW Touran. Słupki przednie, boczne, tylne, zagłówki i lusterka ograniczają widoczność w łącznym polu aż 82,9 stopnia! W naszym porównaniu tylko Fiat Bravo (88,4 stopnia) okazał się mniej "przejrzysty". I tutaj nasza postawiona na początku teza, mówiąca, jakoby nowoczesne wzornictwo psuło widoczność, została częściowo obalona. Oto bowiem Volkswagenowi udało się skonstruować auto, które - mimo że na tle odważniejszych rywali wygląda jak dziesięcioletni "kanciak" - wcale nie zapewnia kierowcy tak dobrej widoczności, jak konkurenci. Okazuje się, że niefortunne nakładanie się na siebie zagłówków przednich foteli, słupków bocznych i tylnych potrafi czasem zasłonić tyle ile dominujące połacie blachy w ultraawangardowo zaprojektowanych autach w rodzaju Hondy Civic i Fiata Bravo.Klasa suvWidoczność w Audi Q7 jest po prostu katastrofalnaAudi Q7 uzyskało najgorszy wynik w naszym teście. Obszar na przestrzeni aż 79,2 stopnia pozostaje niewidoczny dla kierującego nawet po złożeniu zagłówków tylnych (patrz fotografia poniżej). Gdyby nie to, wartość ta wyniosłaby nawet 97 stopni! Takie rezultaty są wynikiem dużej grubości wszystkich słupków. Audi jest najlepszym przykładem jak nowoczesne, atrakcyjne wzornictwo z opadającą linią dachu i niskimi oknami negatywnie wpływa na wielkość pola widzenia. Zaskakująco dobrze wypadło BMW X3 (66,7 stopnia), które w ocenie końcowej okazało się lepsze nawet od kompaktowej Hondy Civic. Także możliwość obserwowania pola przed pojazdem (wynik 1,90 m od naszego testowego, 50-centymetrowego słupka) okazuje się w bezpośrednim porównaniu wystarczająca. Jednak kierowca BMW cofając, zobaczy dopiero obiekt o wysokości co najmniej 1,14 m. Parkując tyłem Toyotą, trzeba być o wiele ostrożniejszym. Z jej wnętrza zobaczymy dopiero dziecko o wzroście 1,26 m znajdujące się za pojazdem. Małe, trójkątne okienka tylne nie wpływają znacząco na powiększenie pola widzenia. Grube słupki tylne oraz koło zapasowe umieszczone na drzwiach bagażnika bardzo przeszkadzają w obserwacji obszaru za RAV4. Wniosek? Wsiadając do takiego SUV-a z zamiarem cofania, warto rozejrzeć się, czego można spodziewać się za autem, albo poprosić kogoś o pomoc.Auta sportoweZdumiewające! Alfa Brera okazała się wzorem dobrej widocznościWprost nie mogliśmy w to uwierzyć. Testy wykazały, że kierowca Alfy Brery ma bardzo dobrą widoczność. Zakładaliśmy, że prowadzący piękną "włoszkę" mało widzi, oglądając świat przez wąskie szparki okien. A jednak lasery "nie dostrzegały" otoczenia tylko w łącznym polu 56 stopni. Także widoczności do przodu (odstęp od pachołka tylko 1,47 m) i do tyłu (wzrok na wysokości 84 cm) są zdecydowanie lepsze niż w przypadku większości konkurentów. W Alfie słupki przednie i środkowe są relatywnie wąskie, tylko tylne dość grube. Za to nie ma czwartych słupków, jak w SUV-ach lub vanach. W porównaniu z Alfą Audi TT i VW Eos wyglądają zaskakująco przestarzale. W Audi niedostępny dla wzroku kierowcy pozostaje obszar o wielkości 78,3 stopnia. Wprawdzie słupki środkowe i tylne nie są szczególnie grube, ale znajdują się w niekorzystnych punktach pola widzenia. Kierowca Volkswagena dostrzega dużo więcej (wynik 68,8 stopnia). Duże problemy może mieć tylko podczas parkowania tyłem, ponieważ widoczność wsteczna jest w Eosie szczególnie słaba. Z odległości 2 m widoczny jest dopiero obiekt o wysokości 1,13 m. To porównanie pokazuje, jak mylne potrafi być wnioskowanie o widoczności jeszcze przed zajęciem miejsca za kierownicą na podstawie samego wyglądu nadwozia.HistoriaCienkie słupki i dużo szkła: kiedyś widoczność była świetna!Punktem odniesienia do 20 współczesnych aut w teście był Golf I. Klasyk zaskakuje widocznością nieporównywalnie lepszą niż w nowoczesnych autach. Nic dziwnego, tak wąskich słupków przednich nie ma w żadnym nowoczesnym samochodzie. Słupki boczne i tylne są (jak na obecnie obowiązujące standardy) również bardzo cienkie. Widoczności do tyłu nie ograniczają zagłówki. Nawet w najlepszym z testowanych samochodów - w Mini (48,1 stopnia) - widoczność jest ponad dwa razy gorsza niż w Golfie (23,2 stopnia). Oczywiście, nie znaczy to, że chcielibyśmy powrócić do poziomu bezpieczeństwa sprzed ponad 30 lat. Cieniutkie słupki nie poradziłybysobie w testach zderzeniowych tak jak współczesne - solidne i grube.PrzyszłośćAżurowe słupki i dach: świetna widoczność ze szklanej kabiny Volvo! W roku 2001 Volvo pokazało kawałek przyszłości. SCC (Safety Concept Car) stał się po kilku latach seryjnym C30, naturalnie w znacznie mniej odważnej postaci. Prototyp oczywiście wyposażono w mnóstwo urządzeń podwyższających bezpieczeństwo. Na szczególną uwagę zasługują ażurowe słupki przednie. Badania potwierdziły, że dzięki nim kierowca ma zawsze bardzo dobrą widoczność do przodu. Podłogę, pedały oraz koło kierownicy można ustawić odpowiednio do wielkości i budowy ciała kierowcy. Widoczność w każdym kierunku jest naprawdę imponująca. Nasuwa się pytanie: dlaczego Volvo nie produkuje jeszcze seryjnie takich aut? W sumie odpowiedź jest na tyle prosta, że dlaczego nie mielibyśmy jej udzielić? Po pierwsze, wszelkie niestandardowe rozwiązania to dodatkowy koszt, który kupujący niechętnie ponoszą, bo przecież auta mają być niedrogie. A po drugie, koncerny motoryzacyjne od zawsze dzielą swoje pomysły na wprowadzane do produkcji i koncepcyjne. Jeżeli te drugie zaczęto by produkować, firmy pozbawiłyby się licznych (i niezbędnych) "asów w rękawie".PodsumowanieWysokie bezpieczeństwo zderzeniowe, ale widoczność słaba...Ten test wykazał, że widoczność jest słabą stroną współczesnych samochodów. To jest niebezpieczne i musi się zmienić. Wielkość auta wcale nie przesądza o dobrej lub złej widoczności. Negatywne przykłady znaleźliśmy w każdej z klas. Dobre także. Najlepsze okazało się Mini. Miejsce drugie i trzecie to największe niespodzianki w naszym porównaniu. Zajęły je Peugeot 407 i Alfa Brera. Na ostatnich pozycjach wylądowały Volkswagen Touran i Audi Q7. Zanim więc kupisz samochód, nie zapomnij odbyć jazdy próbnej!
Galeria zdjęć
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?
W zasięgu wzroku?