Do naszego testu wybraliśmy 3-drzwiową Corollę w wersji Terra z podstawowym silnikiem o pojemności 1,4 litra

Test rozpoczęliśmy w kwietniu ub. roku, zakończyliśmy w maju br. Auto eksploatowane było tylko w Polsce, większość dystansu pokonało w mieście i na podmiejskich trasach. Aby sprawdzić zachowanie w każdych warunkach, kilkakrotnie wybraliśmy się testowaną Corollą w długie podróże na południe i północ kraju.

Pierwsze, na co zwracali uwagę wszyscy testujący, to obszerne wnętrze nowej Corolli. Z zewnątrz auto nie sprawia wrażenia bardzo obszernego, ma bowiem "tylko" 4,18 metra długości.

Sytuację wyjaśnia dopiero porównanie wymiarów z poprzednim modelem i zajęcie miejsca wewnątrz. Nowa Corolla jest dłuższa o 8 cm, ma o 13,5 cm powiększony rozstaw osi (do 260 cm).

Ten zabieg spowodował, że na przednich fotelach i tylnej kanapie jest dużo miejsca nawet dla wysokich pasażerów. Linię dachu podniesiono znacznie, bo aż o 8,5 cm. To "rozciągnięcie" auta w trzech wymiarach spowodowało, że wnętrze stało się przestronne i... bardzo zbliżyło się wymiarami do starego Avensisa.

Co w tej sytuacji zrobili projektanci Toyoty?

Znacznie powiększyli nowy model Avensisa dostępny od wiosny br.Obszerne, wygodne, dobrze wykończone Na pochwałach obszernego wnętrza nie kończyły się opinie testujących. Wszyscy byli pozytywnie zaskoczeni jakością wykończenia wnętrza.

Jeszcze do niedawna Toyota nie rozpieszczała swoich klientów wybierających auta kompaktowe. Oferowano im dość ascetyczne, wykończone tanim plastikiem wnętrza, bogatszy wystrój rezerwując tylko dla aut luksusowych.

"Szary plastik jest przecież praktyczny" - argumentowali Japończycy, ale w końcu zrozumieli, że liczą się nie tylko walory użytkowe, ale także estetyczne.Jakość materiałów wykończeniowych chwalili wszyscy, którzy zetknęli się z Corollą.

Elementy deski rozdzielczej są dobrze spasowane, plastiki nie trzeszczą ani w zimie przy kilkunastu stopniach mrozu, ani w lecie, gdy wnętrze nagrzewa się do kilkudziesięciu stopni Celsjusza.

Bardzo dobre wrażenie sprawiały zegary typu Optitron zaadaptowane z Lexusa. Przy wyłączonej stacyjce kierowca widzi tylko ciemną szybkę zakrywającą zegary, po przekręceniu kluczyka "zapalają się" wskazówki, potem widać całą podświetloną tarczę.

Rozwiązanie eleganckie, ale nie pozbawione wady: po włączeniu świateł mijania podświetlenie zegarów wyraźnie słabnie, ich wskazania stają się gorzej widoczne.

Czas na wady

Wśród wad, jakie odkryliśmy w testowanej Corolli, uciążliwy może być brak wzdłużnej regulacji położenia kierownicy. Producent przewidział tylko możliwość regulacji jej wysokości. To za mało, szczególnie dla osób niewysokich, o krótkim zasięgu rąk.

Muszą one przysuwać fotel bardzo do przodu, blisko kierownicy.Osoby o średnim i wysokim wzroście niemają problemów z dopasowaniem miejsca za kierownicą.

Fotel kierowcy ma bardzo wygodną regulację pionową (przy pomocy długiej dźwigni, więc wysiłek jest minimalny). Brakowało nam jedynie regulacji wypukłości oparcia fotela (tzw. podparcia lędźwi). Fotele są wygodne, sprężyste, z dobrym trzymaniem bocznym.

Wyposażenie seryjnebogate, silnik mocny

W klasie aut kompaktowych układ ABS i dwie czołowe poduszki powietrzne to już standard. Nowa Corolla oferuje oprócz tego m.in. radioodtwarzacz, elektryczne sterowanie szyb i lusterek zewnętrznych, komputer pokładowy, centralny zamek.

Dodatkowo nasze auto miało felgi z lekkich stopów i - zamontowaną już w trakcie testu - klimatyzację manualną.Do testu celowo wybraliśmy podstawową wersję silnikową oferowaną w Corolli. Podstawową nie oznacza słabą.

Z pojemności 1,4 litra konstruktorzy Toyoty "wycisnęli" aż 97 KM. Silnik to nowoczesna jednostka 16-zaworowa z systemem VVTi (zmiennych faz rozrządu). Wszyscy testujący Corollę byli pozytywnie zaskoczeni kulturą pracy jej silnika i jego osiągami. Niektórzy wręcz podejrzewali, że mają do czynienia z jednostką 1,6 o mocy ponad 100 KM.

Skąd to zaskoczenie?

Warto prześledzić wykres mocy i momentu obrotowego tego silnika (rys. powyżej). Przy 4 tys. obr./min jednostka rozwija moc ok. 75 KM, a przy 5 tys. obr./min 85 KM, czyli prawie 90 proc. mocy maksymalnej (rozwijanej przy 6 tys. obr./min).

Wykres momentu obrotowego jest spłaszczony, co oznacza elastyczny silnik: już przy 1500 obr./min moment wynosi blisko 100 Nm. Dzięki temu podczas menewrów na wyższych biegach, np. wyprzedzania, kierowca nie musi redukować biegu na niższy.

Jednak aby jechać dynamicznie, trzeba silnik "rozkręcić".Odgłosy silnika nie są uciążliwe, auto dobrze wyciszono. Dopiero przy wysokich prędkościach (powyżej 120-130 km/h) słychać głośniejszą pracę silnika i szum powietrza. Testujący chwalili pracę skrzyni biegów - była precyzyjna, ale czasami wsteczny "wchodził" ciężko, z haczeniem.

Zawieszenie dobre, manewrowanie łatwe

Wszyscy testujący pozytywnie wyrażali się o zawieszeniu Corolli. Konstruktorzy zdecydowali się na rozwiązanie tradycyjne i sprawdzone: kolumny McPhersona z przodu, z tyłu belka skrętna. Zawieszenie jest sprężyste, a jednocześnie zapewniające wysoki komfort. Umożliwia także sportową jazdę.

Dzięki dużemu rozstawowi osi auto nie kołysze się na większych nierównościach i dobrze "wybiera" drobniejsze. Znakomicie trzyma się drogi zarówno na prostej, jak i na zakrętach, kierowca ma poczucie pełnej kontroli nad pojazdem. Manewrowanie na parkingach, zawracanie itp. jest łatwe, wyczucie odległości dobre.

Widoczność na prawo do tyłu utrudnia szeroki słupek tylny.Podczas testu Corolla dwukrotnie odwiedziła stację obsługi: na przegląd po przebiegu 15 i 30 tys. km. Za pierwszym razem sprawdzono hamulce, wymieniono olej silnikowy i filtr.Kosztowało to 511 zł.

Podczas drugiego przeglądu również wymieniono olej i filtr oraz płyn hamulcowy. Koszt 648 zł. Stwierdzono także nieszczelność w kolektorze dolotowym (wymiana) oraz usunięto luz w układzie kierowniczym, który dawał o sobie znać w postaci drgań kierownicy podczas przejeżdżania przez drobne nierówności.

Usterki usunięto w ramach gwarancji. Poza tym auto spisywało się bez zarzutu.Średnie spalanie podczas dość delikatnej jazdy miejskiej (ale z włączoną klimatyzacją) wyniosło 8 l/100 km. Przy bardziej dynamicznej jeździe średnie spalanie wzrastało do 8,8 l/100 km. Na trasach pozamiejskich uzyskiwaliśmy 6,7 l/100 km.

Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków