A tylko nieliczni mogą kupić nieduży samochód do miasta i wygodną limuzynę na dłuższe podróże. Złotym środkiem okazały się minivany. Z zewnątrz mają wymiary kompaktu, ale oferują przestonność na poziomie aut klasy średniej.
U Mitsubishi rolę takiego modelu spełnia Space Star
Z 1,6-litrowym silnikiem zapewnia jednocześnie sprawne przemieszczanie się. Produkowany od czterech lat samochód został zbudowany na skróconej o 5 centymetrów płycie podłogowej Carismy. W tym roku auto zostało poddane liftingowi.
Zmienione nadwozie otrzymało nowe reflektory i inny zderzak przedni. Logo firmowe znajdujące się na kracie wlotu powietrza jest teraz srebrne, a nie czerwone. Inny kształt mają także światła tylne. Wnętrze zostało wykonane w ciemnoszarej tonacji. Materiał deski rozdzielczej ma ładną fakturę, ale jest twardy. Lepsze wrażenie sprawia tapicerka siedzeń.
Główny atut wnętrza to jego przestronność
Miejsca wystarczy zarówno na przednich, jak i na tylnych siedzeniach. Na jego brak nie mogą narzekać także wysokie osoby. Dostatecznie luźno jest na wysokości kolan oraz nad głową. Przestronnie pozostaje z tyłu także wtedy, gdy przednie fotele zostaną maksymalnie cofnięte.
Wygodne siedzenia pewnie utrzymują ciała pasażerów podczas dynamicznego pokonywania ostrych zakrętów. Ergonomicznie rozplanowane zostało miejsce pracy kierowcy. Nie ma problemu z sięganiem do prawidłowo rozmieszczonych przełączników, a wskaźniki są czytelne.
Jednak do przyjęcia poprawnej pozycji musi wystarczyć jedynie pionowa regulacja kierownicy oraz regulacja kąta pochylenia siedziska i przesuwanie fotela. Widoczność we wszystkich kierunkach jest dobra dzięki wysoko umieszczonym fotelom oraz dużym lusterkom. W obserwacji sytuacji za samochodem nie przeszkadzają nawet trzy zagłówki na tylnej kanapie.
Jak przystało na minivana, w Mitsubishi przewidziano mnóstwo miejsc na podręczne drobiazgi
Nie są one zbyt duże, ale w zupełności wystarczą do położenia atlasu lub notesu. Można je umieścić w schowku przed pasażerem lub w kieszeniach drzwi. Do dyspozycji jadących są także półki na konsoli środkowej oraz na desce rozdzielczej przed pasażerem.
Nad lewą boczną szybą zamiast uchwytu przewidziano miejsce na okulary. Dobrze przemyślano przestrzeń bagażową minivana. Wprawdzie pojemność 370 litrów przy standardowym położeniu tylnych siedzeń nie jest imponująca - Toyota Yaris Verso o wymiarach 3860/1690/1680 milimetrów ma pojemność 390 litrów - ale sytuację ratuje możliwość różnorodnej aranżacji wnętrza.
Oparcie tylnej kanapy pochyla się o 15 centymetrów, dzięki czemu przy komplecie pasażerów uzyskuje się dodatkowe 80 litrów przestrzeni bagażowej, nie ograniczając mocno komfortu podróżowania.
Jeżeli samochodem jadą maksymalnie dwie osoby, tylne siedzenie można złożyć i uzyskuje się wówczas przestrzeń o pojemności 1370 litrów - w Yarisie Verso 2160. Składanie kanapy jest łatwe, ale trzeba wyjmować zagłówki.
Poprawnie rozwiązano zawieszenie Space Stara
Nierówności samochód pokonuje bezbłędnie, nie obniżając komfortu podróżowania. Jednocześnie pozostaje duży margines bezpieczeństwa podczas szybkiego pokonywania zakrętów i gwałtownych manewrów.
Pomimo dużej wysokości nadwozie nie wychyla się wówczas. Jednostka napędowa o mocy 98 KM dobrze sprawuje się przy napędzaniu samochodu. Okazała się w miarę dynamiczna i umożliwia sprawne wyprzedzanie. Nie trzeba przy tym zbyt często sięgać do dźwigni skrzyni biegów, która działa precyzyjnie.
Wadą jednostki napędowej jest niska kultura pracy
Na wyższych obrotach i podczas jazdy już od 120 km/h w kabinie robi się głośno. Przy oferowanych osiągach akceptowalne było zapotrzebowanie na paliwo. W teście samochód spalił średnio 8,4 litra benzyny. To około 1,5 litra więcej, niż podaje producent.
O bezpieczeństwo jadących dbają cztery poduszki powietrzne oraz ABS. Wszystkie siedzenia wyposażono w trzypunktowe pasy bezpieczeństwa oraz zagłówki. Niestety nawet w opcji nie występują kurtyny boczne ani układ ESP.
Galeria zdjęć
Złoty środek
Złoty środek
Złoty środek
Złoty środek