Kwota około 15 tys. zł daje już całkiem niezłą możliwość wyboru spośród vanów powstałych na płytach podłogowych modeli kompaktowych. Nasza piątka najlepiej o tym świadczy, ale decyzja powinna być przemyślana, a auto – sprawdzone.
Szybko się sprzedają
Pomimo dość dużej rynkowej popularności kompaktowe vany w dobrym stanie nie czekają zwykle długo na nabywców. Szczególnie gdy kosztują ok. 15 tys. zł. Wady? Z trwałością niektórych modeli jest bardzo różnie.
Jak to zwykle bywa, trzeba unikać pewnych wersji silnikowych – mogą generować spore koszty napraw. Przed zakupem vana koniecznie musicie także zweryfikować stan techniczny i ocenić, ile trzeba dorzucić do konkretnego egzemplarza, bo sporo z tych pojazdów pokonało już z rodzinami wiele tysięcy kilometrów – pamiętajcie, że 15 tys. zł wystarczy na ok. 10-letnie samochody.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZalety to dość duże wnętrze i relatywnie niskie koszty utrzymania
Pojazdy tego typu mają wiele zalet, bo oferują ustawne wnętrze o sporej wielkości (czasem nawet 7-osobowe), nie są przesadnie skomplikowane, a dzięki zbudowaniu ich na podzespołach używanych w popularnych modelach kompaktowych części zamienne okazują się tanie.
Naszym zdaniem: dobre dla rodziny
Za 15 tys. zł można znaleźć interesującego kompaktowego vana, w przypadku którego jest spora szansa na akceptowalne koszty utrzymania. Nie spodziewajcie się jednak po tych modelach bezawaryjności, bo wiek i liczba pokonanych kilometrów robią już swoje.
Galeria zdjęć
Polecane silniki: 1.6, 1.8, 2.0 i 2.0 TDCi Za 15 tys. zł możecie kupić C-Maxa z 2007 r., czyli po face liftingu. To istotne w tym przypadku, bo początkowo producent traktował go jako poligon doświadczalny dla drugiej generacji Focusa, która zadebiutowała w 2004 r. (oba modele dzielą m.in. płytę podłogową). C-Max w wersji sprzed modernizacji cierpiał też na problemy z korozją. We wnętrzu Forda nie znajdziecie odjechanej deski rozdzielczej w stylu francuskich vanów, a materiały wykończeniowe nie są najwyższych lotów i brzydko się starzeją. Model ten występował tylko w pięcioosobowej wersji. Drugi rząd siedzeń ma trzy niezależne miejsca, ale ich składanie wymaga użycia dość dużej siły, do tego fotele nie chowają się w podłodze. Po złożeniu powstaje także próg między podłogą bagażnika a miejscem, w którym były fotele. Gdy tak się zrobi, standardowa pojemność kufra, która wynosi 460 l, wzrośnie do 1620 l – oba wyniki są bardzo dobre jak na segment. Polecamy benzyniaka 1.6, niestety, jego mocniejsza, 115-konna wersja występowała tylko do liftingu, jesteście więc skazani na odmianę o nieco niskiej mocy 100 KM, którą sprzedawano przez cały okres produkcji. Dobrym pomysłem jest też silnik 1.8, który po modernizacji miał 125 KM i nieco bardziej skomplikowaną budowę, ale to wciąż bardzo udana jednostka z nielicznymi problemami. Optymalny wybór to benzyniak 2.0/145 KM, pochodzący z Mazdy, ale występuje on niezwykle rzadko. Z diesli można zainteresować się udanym motorem PSA – 2.0 TDCi/136 KM. Wśród droższych awarii Forda wymienia się problemy z elektrycznym wspomaganiem kierownicy.
Siedzenia 2. rzędu nie chowają się w podłodze, ale tak jest we wszystkich przedstawionych tu vanach. Deska rozdzielcza C-Maxa przypomina tę stosowaną w Focusie 2. generacji. Do jej obsługi nie mamy zastrzeżeń. Z benzyniakam i dieslami 1.6/1.8 łączono skrzynię manualną 5-biegową (dość trwała). Z dieslem 2.0 pracuje 6-stopniowy manual lub PowerShift (uwaga na zużycie). Ford C-Max I - to nam się podoba: atrakcyjna cena, niezła trwałość wersji po liftingu, dobre właściwości jezdne, udane silniki. Ford C-Max I - to nam się nie podoba: problemy z korozją aut z początku produkcji, duża liczba kłopotów z elektroniką (do liftingu w 2007 r.).
Polecane silniki: 1.6, 1.8 i 2.0 HDi Ceny używanych Picasso startują od 5 tys. zł, ale za kwotę o 10 tys. zł większą kupicie auto z końca produkcji. Jak się postaracie, zostanie wam kilka tysięcy na pierwsze naprawy, a trzeba brać je pod uwagę. Na szczęście większość elementów do tego modelu ma niskie ceny, a wybierając spośród najdroższych egzemplarzy, macie większe szanse na sukces. Doceniamy dużą liczbę schowków i komfortowe fotele Picasso, tyle że nie chowają się one w podłodze. Xsara jest jedynie pięcioosobowa, a jej kufer ma poj. 500-1699 l. Główne problemy są z elektryką. Polecamy 16-zaworowe benzyniaki 1.6/109, 1.8/115 oraz 2.0/137 KM. Dobrym wyborem jest też silnik Diesla 2.0 HDi/90 KM, ale coraz trudniej o zadbany egzemplarz. Citroen Xsara Picasso - to nam się podoba: dobry stosunek ceny do wieku, spory wybór, prosta budowa, wygodne fotele, duży bagażnik. Citroen Xsara Picasso - to nam się nie podoba: problemy z elektryką, wiele zajeżdżonych egzemplarzy, np. po taksówkach, słabe wykończenie kabiny.
Polecane silniki: 1.6, 1.8 i 1.9 CDTI Największą zaletą tego modelu jest 7-osobowa kabina. 15 tys. zł wystarczy na auto z 2006 r., czyli z początkowego okresu produkcji, ale Zafira II nie jest przesadnie skomplikowanym modelem, do tego większość elementów pasuje z Astry III. W kabinie przypominają o tym deska rozdzielcza z tego modelu i wymagające przyzwyczajenia kierunkowskazy. Trzeci rząd chowa się w podłodze, drugi – niestety – nie i tworzy się w miejscu jego złożenia wysoki próg. Kufer ma 140-645-1820 l. Polecamy diesla 1.9 CDTI (konstrukcja Fiata), najlepiej w 8-zaworowej, 120-konnej wersji. Można też zainteresować się benzyniakami 1.6/105 KM albo – jeszcze lepiej – 1.8/140 KM. Opel Zafira II - to nam się podoba: zawsze 7 miejsc, prosta budowa, udany silnik Diesla 1.9, tanie części zamienne, duży wybór. Opel Zafira II - to nam się nie podoba: pierwsze problemy z korozją, dużo wyeksploatowanych aut, dość wysoka cena zakupu.
Polecane silniki: 2.0 i 2.0 dCi W zasięgu 15 tys. zł są poliftingowe Scéniki (po 2007 r.) – „krótkie” i Grand (także w wersji 7-osob.). Renault nie jest autem idealnym. Często zdarzają się problemy z elektryką, ale zadbany egzemplarz nie powinien sprawiać dużych kłopotów. Tym bardziej że za założoną kwotę bez problemu kupicie auto z dwulitrowym silnikiem – benzynowym, który świetnie znosi gaz, albo udanym dieslem, skonstruowanym wspólnie z Nissanem. W kabinie znajdziecie wiele ciekawych rozwiązań i schowków, jednak w podłodze chowa się tylko trzeci rząd siedzeń (wersja Grand). Kufer zwykłej odmiany ma przyzwoite 430-1840 l, a np. 7-osobowego Granda – 220-533-2240 l. Renault Scénic II - to nam się podoba: dobra cena zakupu, spora dostępność wersji Grand, udane dwulitrowe silniki: benzyniak i diesel. Renault Scénic II - to nam się nie podoba: awarie elektroniki, przeciętna trwałość, kiepskie wykończenie kabiny, problemy diesli 1.5 oraz 1.9 dCi.
Polecane silniki: 1.6 i 1.9 TDI Volkswagen znalazł się na ostatniej pozycji głównie z powodu swojej wysokiej ceny, bo za 15 tys. zł można kupić jedynie pojazdy z dwóch pierwszych lat produkcji. Niestety, na początku ten model był, podobnie jak Ford C-Max, poligonem doświadczalnym dla kompaktu, w tym wypadku Golfa 5. generacji. Jednak nawet Touran z początku produkcji ma zalety, bo łatwo go naprawić, a części są bardzo tanie. Do tego zdarzają się wersje 7-osobowe. Kufer ma 121-695-1989 l. Polecany silnik to przede wszystkim benzyniak 1.6 (lubi LPG). Diesel 1.9? Tak, ale w dobrym stanie. Volkswagen Touran I - to nam się podoba: prosta budowa, dostępność wersji 7-miejscowych, dobre właściwości jezdne, duży bagażnik. Volkswagen Touran I - to nam się nie podoba: kiepska relacja ceny do wieku, dużo problemów aut z początku produkcji, sporo aut „po przejściach”.