Wśród nowych samochodów vany są wypierane przez SUV-y. Nie dziwi to jednak, biorąc pod uwagę, że te ostatnie coraz częściej nie mają już nawet napędu 4x4, a do tego ich kabiny i bagażniki w o wiele mniejszym stopniu ustępują właśnie tym z aut typu van. Pomieszczą nawet 7 osób. Co innego rynek wtórny.
Wybór ciekawych vanów o średniej wielkości za 35-40 tys. zł jest ogromny, bo przed kilkoma laty to one wiodły prym wśród pojazdów rodzinnych. Jeśli zaś chodzi o SUV-y, to nie jest już tak różowo, ponieważ tylko nieliczne z nich oferują dużo przestrzeni w kabinie i bagażniku (np. Honda CR-V III), ale i tak mniej niż kompaktowe vany. Prezentujemy piątkę naszym zdaniem najciekawszych modeli, które łączą spore możliwości przewozowe ze sporą trwałością.
Atutami opisywanych pojazdów są też wnętrza – nie tylko duże (często 7-osobowe), lecz także wyposażone w wiele udogodnień. Modele z naszego zestawienia powstały na bazie popularnych aut osobowych – zarówno kompaktowych, jak i klasy średniej. We wszystkich z nich dostęp do części zamiennych jest więc doskonały. Do tego naprawy nie są szczególnie skomplikowane, dlatego też poradzi sobie z nimi niemal każdy serwis, a wy dużo za to nie zapłacicie.
Naszym zdaniem
Kwota 35-40 tys. zł pozwala na zakup udanego 5- lub 7-osobowego vana, który w zależności od modelu może mieć od 3 do 8 lat. Polecamy najmłodsze egzemplarze, bo to w ich przypadku zwiększa się szansa na zadbane i niewyeksploatowane auto, ale nie ufajcie tylko rokowi produkcji. Niezwykle ważna jest także historia serwisowa, która pozwoli zweryfikować przebieg samochodu oraz to, czy dobrze go naprawiano.
Galeria zdjęć
Za 35-40 tys. zł można wybierać wśród 6-, 7-letnich Fordów S-Maxów i jest spora szansa na to, że będą to polecane przez nas egzemplarze powstałe po liftingu (2010 r.). Ten sporej wielkości van został zbudowany na płycie podłogowej Forda Mondeo i – podobnie jak on – szczyci się dobrymi właściwościami jezdnymi. Do tego elementy zawieszenia są tu współzamienne. Niestety, nie wszystkie oferowane na rynku S-Maxy mają 7 miejsc – zwykle jest ich 5. Najczęściej pod maską Forda spotkacie diesla – głównie polecanego przez nas 2.0 TDCi/115-163 KM (powstał we współpracy z PSA). Z większą ostrożnością należy podchodzić do wysokoprężnego silnika 1.6 TDCi (PSA), a zwłaszcza 1.8 TDCi (Ford). S-Max ma dobrą trwałość i niewiele awarii, ale egzemplarze z początku produkcji mogą korodować. Psuje się też wspomaganie kierownicy.
Zafira ma kilka atutów. Najważniejszy z nich to seryjnie 7-osobowa kabina. Model ten powstał na bardzo popularnej Astrze 3. generacji, która ma niezłą trwałość, ale to nie wszystko, ponieważ ceny większości części nie są wygórowane, a zamienniki łatwo można kupić. Godne polecenia są benzyniaki – szczególnie silnik 1.8/120 lub 140 KM, który był oferowany do końca produkcji. Dodamy, że Zafirę B oferowano aż do 2014 r. (jako Family), mimo że od 2011 r. na rynku była już dostępna 3. generacja modelu. Jeśli diesel, to zdecydowanie fiatowski 1.9 CDTI, najlepiej w 8-zaworowej, 120-konnej odmianie. W popularnym motorze 1.7 CDTI (Isuzu) zdarza się, że „leją” wtryski. Jednostka ta miewa też czasem drogie elementy osprzętu, więc raczej jej nie polecamy.
Komfortowe nastawy zawieszenia, duże, 7-osobowe wnętrze, do tego niezłe wyposażenie. Grand Scénic to także całkiem trwały samochód, któremu zdarzają się na razie tylko drobne problemy, związane głównie z elektryką. Dobrym wyborem są benzyniaki: 1.2 TCe/130 KM (do spokojnej jazdy)oraz 2.0/140 KM (bardzo trwały), a także diesel 1.6 dCi/130 KM. Z kabiny Scénica widoczność jest świetna, a po wymontowaniu 2. rzędu siedzeń można użyć Renault do przeprowadzki.
Verso z dieslem za ok. 37-38 tys. zł może pochodzić nawet z 2011 r., jeśli jednak zdecydujecie się na polecaną przez nas wersję benzynową 1.8/147 KM, będzie o ok. trzy lata starsze. Japoński van nie wyróżnia się niczym specjalnym, ale jest ceniony za dobrą trwałość (szczególnie w przypadku benzyniaków) i zazwyczaj bezproblemową eksploatację. Zdarzają mu się co prawda drobne problemy z korozją (ranty drzwi, śruby zawieszenia), ale nie są one na szczęście nagminne.
Grand C4 Picasso ma nie tylko dobry stosunek ceny do wieku, lecz także spore wnętrze, w którym zazwyczaj znajdziecie 7 miejsc. Za około 36-37 tys. zł można nabyć egzemplarz z końca produkcji z udanym dieslem 2.0 HDi/150 lub 163 KM. Nieco gorzej do charakteru dużego pojazdu pasuje mniejszy z diesli – 1.6 HDi, doskwiera mu też więcej problemów technicznych. Grand C4 Picasso w topowej odmianie wyposażenia Executive ma pneumatyczne tylne zawieszenie z drogimi w naprawie miechami oraz kompresorem, na szczęście model ten nie sprawia zbyt dużo droższych problemów i zwykle psują się w nim drobiazgi. Wiele dobrego można powiedzieć o wyposażeniu oferowanych egzemplarzy oraz o ułatwieniach dla rodzin – duża liczba schowków itp.