Auto Świat Używane Co warto kupić Używany Citroën C4 - nie jest mistrzem trwałości. Ale ma też sporo zalet

Używany Citroën C4 - nie jest mistrzem trwałości. Ale ma też sporo zalet

Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel

W czasach, gdy niemal wszystko drożeje, w cenie są – jak nigdy – względnie tanie auta używane. Na przykład takie, jak Citroen C4 pierwszej generacji. Sprawdzamy, jak wypada po latach eksploatacja tego modelu, bo nieżyczliwe francuskiej motoryzacji języki twierdzą, że "C4-ka" z lat 2004-10 nie jest urodzoną mistrzynią trwałości...

Używany Citroen C4 I
Zobacz galerię (17)
Auto Świat
Używany Citroen C4 I
  • Sensowny egzemplarz z niezłym wyposażeniem da się kupić już za 7-10 tys. zł. Większość z rywali z podobnych roczników jest droższa
  • Elektronika bywa zawodna, i nie jest to stereotyp. Ale wiele awarii ma dość błahy charakter i da się je względnie tanio usunąć
  • Przed liftingiem polecamy wersje benzynowe 1.6 i 2.0, po modernizacji raczej diesle. Jeśli THP, to tylko z pełną dokumentacją napraw

Mówisz: "Citroen" – myślisz: "DS", "awangarda", "komfort", "Sébastien Loeb"? Słusznie, my też tak niekiedy myślimy. Tyle że nie zawsze było to takie oczywiste, bo np. w latach 90 XX w. Loeb jeszcze nie był gwiazdą, a jeśli chodzi o segment C, to marka z szewronami w logo potrafiła tu zaproponować auto tak doskonale nijakie z wyglądu (wybacz, ZX), że patrząc na nie, nie potrafimy wykrzesać z siebie niemal żadnych emocji. Potem była bardzo udana, ale też niespecjalnie porywająca Xsara, aż wreszcie w 2004 r. światło dzienne ujrzało C4 pierwszej generacji. Które – zwłaszcza w wersji 3d (coupé) – można nazwać jednym ze śmielszych projektów ostatnich lat. Co prawda, pięciodrzwiowa odmiana "C4-ki" z zewnątrz aż takiego szału już dziś nie robi, jednak wystarczy zajrzeć do wnętrza, by i w niej poczuć rewolucyjnego ducha Citroena – kokpit wyróżnia się m.in. kierownicą z nieruchomym środkiem i cyfrowymi wskaźnikami oraz nietypowym kształtem. Kilkanaście lat temu to naprawdę było coś.

Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel